Bardzo fajny rysunek i plany. Trzymam kciuki!
Betoowe warzywniki bardziej trwałe ale wyglądają trochę jak nagrobki hahaha póki nie wyrosna warzywa oczywiście. Mozna po kosztach zrobić z elementów ogrodzeń betonowych, one maja przystepne ceny.

pozdrawiam

Hej Karola, gdyby mój eM był bardziej zaangażowany ogrodowo to może byśmy coś sklecili ... a tak muszę mieć gotowca.
Ale gdzie mi tam do Twoich areałów ...

nyna76 napisał(a)

A to ciekawostka dlaczego maszyce upodobały sobie akurat hakuro ....

Też mam hakuro, bardzo je lubię i nigdy mszyc na nich nie widziałam.

Zrobisz sama. Ale jak sama zaczniesz robić różne rzeczy to się okaże że m sobie, Ty sobie, u mnie tak było skończyło się rozwodem haha
nie polecam

Niemniej nie ma co przeplacac. Gotowiec tez trzeba umieścic na wypoziomowanym kawałku ziemi i napełnić go...

pozdrawiam powodzenia

Spoko Karola, działka jest moja i ja rządzę ... eM nie był tam od 2 lat ...

Każdy z nas ma już jeden rozwód za sobą więc jest dobrze ... drugi rozwód już nie wchodzi w grę, wapno i do dołu z dziadem.
eM postawił tylko jeden warunek, że jeździmy na wakacje a nie kisimy tyłków na działce ... No zgodziłam się

Jestem mistrzem filmików zanim się za coś wezmę. Więc powinno być ok. Jakby co mam fajnych sąsiadów na działce, pomagamy sobie.

Też myslę czy zrobić warzywnik podwyższony czy nie.
Do podwyższonych potrzebne nawadnianie bo szybciej przesychaja ale też szybciej ziemia się nagrzewa, warzywa szybciej rosna, wygodniej bo wyżej i mniej schylania.
Sprobuj wykorzystać nakładki paletowe one się skladają, można nałożyć jedna na drugą. Na plus jest to że są tanie.
Super wygladają warzywniki zatopione w trawie jak u Asicy i Gardener27

Renia już oglądałam filmik o linii kroplującej DIY. Myślę że do zrobienia plus ten 1000 l pojemnik do wody.

Widzicie u mnie już tak jest że jak powstanie prowizorka to trwa i nie ma końca ... i dlatego biję się z myślami żeby kupić gotowy, może dodatkowo spróbuję kupić na firmę która odda mi część podatku, więc już oszczędność 20 % kwoty.

Ale jak widzę że po budowie zawsze jest problem z poziomem grunu (będzie kopane szambo) to wyrównywanie ziemi pod trawnik trochę pracy kosztuje, a ten warzywniki ciężki jest. Faktycznie myślę że na ten rok ziołownik z nadstawka może być ok, potem wykorzystam go po prostu na kompostownik.

Haha. Mam znajomego po trzech rozwodach, mieszka z ostatnią żoną i trójką dzieci... to dopiero jest masakra.
No ale...
wychodzę z założenia że nie ma się co męczyć, życie mamy jedno!

Nadstawki paletowe miałam, szybko w nich ziemia wysycha. Jeśli już to nawadnianie i uruchamiane codziennie, bo łatwo można usmażyć cały zagonek sałaty czy wyrośniętego bobu. Trenowałam haha

Na plus że sa tanie, łatwe w transporcie, można złożyć i schoać na zimę czy przestawić w inne miejsce bez faceta

oj tak prowizorki trwają!

powodzenia

nyna76 napisał(a)

Spoko Karola, działka jest moja i ja rządzę ... eM nie był tam od 2 lat ...

Każdy z nas ma już jeden rozwód za sobą więc jest dobrze ... drugi rozwód już nie wchodzi w grę, wapno i do dołu z dziadem.
eM postawił tylko jeden warunek, że jeździmy na wakacje a nie kisimy tyłków na działce ... No zgodziłam się

Jestem mistrzem filmików zanim się za coś wezmę. Więc powinno być ok. Jakby co mam fajnych sąsiadów na działce, pomagamy sobie.

Dół z wapnem mnie rozwalił ale podzielam zdanie Twojego eMusia, mus gdzieś wyjechać choć na tydzień