Przerwa na kawę...
08:10, 07 sie 2019
Finalnie powstała całkiem spora rabata. Prawie 3 metry długości (że starą częścią 4 metry) i szerokości 35-70 cm. Da się przeżyć. Koszt 2 razy mniejszy niż donice (licząc z zakupionym sprzętem, który się przyda bo nasza wiertarka z udarem się skończyła a ten ma i młot, i możliwość wiercenia).
W sumie jestem zadowolona. Nie wiem tylko co eM powie jak wróci. To miejsce to był taki składzik rzeczy dziwnych typu doniczki lub worki z ziemią, korą.
No nic. Może przeżyje
teraz wygląda to tak
Miejsce znalazł dereń Teutonia, hortensja do odzysku Magical Candle bo prawie ją w innym zasuszyłam więc nie widać, róża Artemis, pysznogłówka i śmieszny floks bez nazwy. Do tego Mikołajek i trawy niebieskie wydmuchrzyca, jedna rozplenica i żurawki. Proso podzielone na 3 ma dodać lekkości. Dereń, jak się zadomowi to zostanie od dołu przycięty i będzie prowadzony na wąskie drzewko. Powinno się udać bo gałązki rosną mu pionowo ładnie do góry. Kwitł obficie bo ma bardzo dużo owoców. Ciekawa jestem jego przebarwienia jesiennego. Rabata jest wersją typowo letnią ze sporą ilością słońca popołudniowego. Na wiosnę chcę tam wsadzić tulipany.
W sumie jestem zadowolona. Nie wiem tylko co eM powie jak wróci. To miejsce to był taki składzik rzeczy dziwnych typu doniczki lub worki z ziemią, korą.
No nic. Może przeżyje






Miejsce znalazł dereń Teutonia, hortensja do odzysku Magical Candle bo prawie ją w innym zasuszyłam więc nie widać, róża Artemis, pysznogłówka i śmieszny floks bez nazwy. Do tego Mikołajek i trawy niebieskie wydmuchrzyca, jedna rozplenica i żurawki. Proso podzielone na 3 ma dodać lekkości. Dereń, jak się zadomowi to zostanie od dołu przycięty i będzie prowadzony na wąskie drzewko. Powinno się udać bo gałązki rosną mu pionowo ładnie do góry. Kwitł obficie bo ma bardzo dużo owoców. Ciekawa jestem jego przebarwienia jesiennego. Rabata jest wersją typowo letnią ze sporą ilością słońca popołudniowego. Na wiosnę chcę tam wsadzić tulipany.