Koniecznie, bo jak małe to się uda potem trzeba by targać z ziemi ciągnikiem chyba

Mam kilka sztuk i też je bardzo lubię. Na początku po posadzeniu są wiotkie,ale z biegiem lat łodygi grube sztywne i nie pokładają się.
Kwitną długo już 1,5 miesiąca. Teraz przebarwiają się w piękny jasno bordowy kolor u mnie jeszcze nie brązowieją.
Może dlatego, że nie za bardzo w tym roku deszczu zaznały.

Poza tym już co nie co żółknie. Róże kwitną wszędzie jakby po wiośnie było.

Jak ja bym stawiała na naturę to by mnie widać z zielska nie było.

Pozdrawiam

Moje na razie maluchy, w tym roku bardzo mało urosły, może i dobrze.

Dziękuję Aniu to rozplenica hameln.

Sylwia, kochana, doradź mi poproszę, bo szukam do siebie jakiegoś drzewa do osłony tarasu. Ale nie ma być zbyt wymagające, bo ja mam mało czasu na ogród. Stanowisko półcień (ale słońce tam jest tak do 14), żyzna kwaśna glina. Ty masz u siebie tyle okazów, może coś doradzisz. Brałam pod uwagę grujecznika (ale widziałam, że on mocno ażurowy rośnie, więc odpadł), potem ambrowca (zbyt wrażliwy na wiatr). Teraz jestem na etapie rozważania klona czerwonego i ten na razie wygrywa konkurs Ale może u Ciebie rośnie jeszcze coś innego wartego polecenia?

To ja mam tą rozplenicę tylko wduszona między inne rośliny.I nie widać jej dobrze.Musowo ja na wiosnę gdzieś przesadzić .
Sama jest wyeksponowana i piękna. .I ja tak muszę zrobić.

Dziękuję za rady posunęłaś nowe pomysły. Będzie nad czym myśleć.