Przez pomyłki w kolorze tulipanów ten maj jest wyjątkowo energetyczny. Nawet w taki deszczowy poranek. Lada moment dojdą jeszcze do tych pomarańczy fioletowe czosnki.

Zajrzyj do mnie bo chyba znalazłam zdjęcie tej naparstnicy.
Nie mogę tylko znaleźć jaka to odmiana.
Chyba miałaś szczęście Gosiu i masz siewkę

Pomidorom zrobiłam oprysk z mleka. Niektóre zaczęły kwitnąć. Te ostatnie ciepłe dni dobroczynnie wpłynęły na ciepłolubne warzywa. Tylko dynie i cukinie maja problem z wykiełkowaniem.

Kukliki kwitną w tym sezonie rekordowo długo. A amsonię gorąco polecam. Wprowadza do ogrodu kolor w okresie przejściowym.

Dalej spamuję głogiem

Kolkwiicja i rozkwitnięte w końcu kwiaty Miss Kim, Wieczornik - przesadzane siewki piękniej kwitną niż ubiegłoroczna kępka

Naparstnica dla Joasi

Jeżeli chodzi o borówkę amerykańską to ja przez kilka lat miałam ją bo posadziłam ale o nią zbytnio nie dbałam i niestety nie odwdzięczała się plonem. Wczesną wiosną przeczytałam u kogoś wpis Hani hankaandrus_44 i spróbowałam zastosować jej rady. Poobcinałam takie brzydkie uschnięte gałązki, dałam pod kazdy krzaczek polifoskę, rozrzuciłam wkoło krzaka torf kwaśny i na to nową korę.I nie poznałam swoich borówek. Zaczęły wypuszczać nowe pędy jak głupie, co mnie bardzo cieszyło. W tym roku juz na tych nowych pędach są kwiaty. Kwitną bardzo obficie i teraz tylko trzeba pilnować żeby miały sporo wody. W tym roku nie podsypałam nawozem wiosna bo jakoś się nie złożyło. Ale nadal ładnie wypuszczają nowe pędy. Liście są duże , bardzo zielone i bardzo długo na krzakach. Wcześniej szybko po owocowaniu mi już zaczęły się przebarwiać i opadać. Chyba trzeba się po prostu polubić z borówkami i troszkę im czasu poświęcić na wiosnę- i naprawdę warto. To mówiłam ja - leń ogrodowy. Buziaki

Gertrude Jekyll - ależ ona potrafi pachnąć.
Uczę się zrywać kwiaty i cieszyć nimi w domu

bujnie masz Kasiu i bardzo ladnie jak na ogrodeczek w bloku, niejeden ci zazdrosci

szczesciaro popadalo u was? ja musze truskawki podlewac, bo zamiast owocow suszone pestki beda. tez nie mam reki do magnolii. zauwazylam, ze lepiej kupowac juz takie z liscmi, wiadomo ze rosnie. moja Genie i Alexandrina jeszcze bardziej oplakana. jak nie rusza w nastepnym sezonie wylatuja, wole posadzic cos co bedzie sobie radzic. nic na sile

Lubię jak ciągle coś nowego zakwita, więc muszę upychać
Spokojniejsze klimaty mam na przedogródku