Wczoraj była 1 rocznica śmierci Babci Jasi. Były siostry Wiesia i Miecia, chrześniak Arek z żoną, mój brat Krzysztof i ja.
Babcia Jasia przyśniła się Wiesi - była uśmiechnięta i zadowolona i pięknie ubrana.
Spoczywaj w pokoju Babciu Jasiu.
Pies znalazł suche posłanie i wreszcie mógł wyschnąć i posilić się. Także Witek wezwał do niego weterynarza, który pieskowi podał leki. Piesek po kilku dniach, gdy poczuł się lepiej, wrócił chyba do domu, bo zniknął.