- oczywiście wielkości drzewka,, ale... takiej samej wielkości drzewko może być w różnych cenach i zależy od wieku drzewka, obwodu pnia i od kosztów wytworzenia danego drzewka. Reszta to wolny rynek i popyt w danym czasie na dane drzewko.
Jedno drzewko może być chuderlawym patykiem o wysokości 2 metry, a drugie ma 2 metry z już ukształtowaną koroną i ładnym pniem. Cena wtedy się różni bo patyk był pędzony w wysokość, a drugi okaz wymagał wiele pracy i dłużej to trwało.
Cena jest zależna od wolnego rynku także. Jeśli klienci wykupują na pniu wszystkie brzozy w miesiąc, ich cena w następnym miesiącu wzrośnie.
Brzozy piekne!!! Właścicielka też "niekulawa pszczółka" Przepraszam, ale tak mi kiedyś powiedział młodzieniec na Mazurach i do dzisiaj dybię by użyć do komplementu
U mnie też posadzone sa brzozy aby wypijały nadmiar wody, ale jednak co za dużo to niezdrowo i chorowały u mnie na rozne choroby grzybowe. Ale mysle, ze za kilka lat dzieki brzozom bedą zdecydowanie lepsze warunki dla roslin
Witam. W zeszłym roku jesienią posadziłam dwie brzozy. Kupiłam je w szkółce jako doorenbos, ale już kilka razy spotkałam się w niej, że mieli niewłaściwe oznaczone gatunki roślin. Teraz się boję, że to jednak nie doorenbosy ale zwykłe brzozy. Jak można odróżnić ten gatunek od zwykłej brzozy na drzewku wysokości 1,80 metra???
Moim łuszczy się szara kora i odsłania biały pieniek, tak jak teoretycznie powinno być, ale czy zwykłym się nie łuszczy???Jeżeli ktoś mógłby mi pomóc to będę wdzięczna, bo nie wiem czy je wymienić czy zostawić...
Renia, wszystkie są śliczne ale wzrostem to ta pierwsza mi pasuje najbardziej i ta New Dawn. Warunki glebowe to ja już jej zapewnię ale ze światłem to muszę przysiąść i policzyć. Znaczy poczekać na słoneczny dzień i fotografować to miejsce co godzinę bo przyznam że to taki kąt ogrodu w którym nie bywam zbyt często. Na pewno nie jest to plaża bo od strony południowo -zachodniej rosną brzozy. Z tego zresztą powodu ta huśtawka tam powędrowała żeby latem w największy skwar mieć trochę cienia. Poczekam na słoneczny dzień, policzę i ci się przypomnę. A powiedz, która zdrowsza? Ta pierwsza czy przedostatnia? O tej drugiej piszą żeby matami słomianymi pędy okrywać. Wszystkie tak mają? Ja mam już tyle roślin do okrywania ba zimę że teraz szukam odporniejszych. Może jednak róża to w tej sytuacji nienajlepszy wybór? Nie wiem kurczę. Od roku przeglądam katalog róż, zaznaczam papierkami a odwagi żeby kupić brak.
O to u mnie wtedy nie jest tak źle, mam poziom wody na ok 0,5 - 0,8 m w okresach mokrych, natomiast jak jest sucho to spada do ok 1m. Ale i tak to wysoko .
Będę sadzić brzozy Doorenbos i zastanawiam się jak dadzą radę. Choć brzozy to chyba "pijaczki" są...
A myślałaś o czymś konkretniejszym? Np. brzozy doorenbos? Na tle żywotników pięknie by wyglądała biała kora. Wśród pni fajny byłby miskant morninglight a na zakończenie obwódka z trzmieliny lub bukszpanu... W dodatku dają taki przyjemny delikatny cień i wspaniale szumią nawet przy drobnym wietrzyku. Siedząc na huśtawce można by się zrelaksować na całego...
Dziewczyny u nas wciąż pada, ciapie od paru dni, nie da sie nic robic, zimno, wieje...jakis koszmar, ale w miedzyczsie zamówiłam brzozy pozyteczne, trzmielin na pniu,2 buki Dawyck Gold- to ztych wiekszych
M bedzie robił stelaż na murze dla naszych róż pnących- jestesmy przygotowani i czekamy na lepsza aure, bo póki co lodowato.
Te świerki to serby, jakieś strasznie wypasione zaiste się trafiły i aż żal było wsadzać za ławkę z daszkiem ale tam ma powstać zasłona
krzywa fota brzozy- brzoza miała być dosadzona do zagajnika brzozowego ale to nie wyszło fajnie, będą korekty - znaczy brzozy stare będą skracane potrzebne też
jakieś krzaczysko ale to czas pokaże no i tak wygląda eksperymentowanie właśnie
a relacji z grabów nie mam bo humor miałam kiepski
przyszło 2 żałosnych no może 1 lepszy, mieli łom i sznurek , łomem wiercili dziurki wsadzali zasypywali i podciągał każdą sadzonkę, ja podawałam i tak poszło migiem podobno tak się lasy sadzi - pokażę jak się zazielenią
Nie pofrunęliśmy ale nadal strasznie wieje.
Ktoś się pytał wcześniej o palikowanie brzoz i nie odpowiedziałam. Oczywiście są opalikowane . Drzewa palikuję min przez 1 rok, ale teraz widze, że u mnie palikowanie musi trwać do czasu az pnie bedą grube a nie do czasu aż drzewa się ukorzenią.... Brzozy, które się płytko korzenią musze palikować min 2 lata. Nawet po dwóch latach silne wiatry potrafią je wykrzywić.....
Graby w podjeżdzie wykrzywiło... Pewnie korzenie naderwane,...
My też!! zalało altanę i jest awaria jego dachu bo basen się na nim zeobił. przez okno reszta narazie wyglada znośnie. Jedyna obawa sa nowe bukszpany posadzone. tyle tegi deszczu. Mam nadzieję, że brzozy wypija.
ależ masz czerwone te bergenie
moje się podniosły po deszczu, bo były oklapnięte, jednak brzozy im wszystko wypijają
ja się zastanawiam gdzie się te wszystkie rośliny zmieszczą na ognistej