Tak w ogóle, to białe białe irysy są sinawe. One jak biała szałwia trochę. Żeby nie był siny, to będzie albo z błękitnym albo z żółtym. Jutro cyknę fotkę mojemu białemu, ale on ma coś z niebieskiego chyba. I jest bardzo wysoki.
Sorbet malinowo-bananowy uśmiałam się znam to uczucie jak coś wpadnie w oko ale w moim ogrodzie nie pasuje, widziałam w tej szkółce połączenie przywrotnika ostroklapowego z hostami i irysami no bajka, ale u mnie nie te klimaty niestety.
Co do tej lawendy to zimuje, te co kupiłam to nie są młode sadzonki, przetestuję
Rozchodniki takie sporawe po 10 zł, sesleria była po 7zł, lawendy ale naprawdę duże po 10 zł,
większość była w tych okolicach i wszystko takie zdrowe, ładne. Jakie były wielkie już hosty to szok Jeszcze szałwia taka śnieżnobiała. Będę tam jeszcze bo muszę policzyć ile traw kupić i może na coś się skuszę, wiem co mają.
Zrobię zdjęcie żywopłotu z grabów bo był piękny, sprzedają trawę z rolki i w życiu nie wiedziałam, że maja byliny
Zrobię foty po południu jak wrócę z biura i jak nie będzie lać. Oczywiście, nie mam 100% pewności, że moje to Caradonny .
Caradonna ma ciemne, fioletowe, prawie czarne łodygi. Ale np. Ostfriesland też takie ma.
Kasiu, czy mogłabyś wrzucić zdjęcie z bliska Caradony? A jeszcze lepiej w porównaniu z inna odmianą?
Wczoraj byłam w CO i co ja pacze? - jest szałwia z tabliczką Caradona! Co za radość! - do czasu, gdy w doniczce obok (z rośliną identyczną) zobaczyłam tabliczkę z nazwą szałwia Mainacht...
Najgorszą pracą było pierwsze przekopywanie na głębokość dwóch szpadli i wyciąganie korzeni wieloletnich chwastów. Wybieranie żółtej gliny też. Ale to było tak dawno, że już prawie zapomniałam.
Dzisiaj cieszę się, że większość wybranych roślin polubiła mój ogród i nawet hakonka przestała być dzieckiem specjalnej troski.
Czasem może tęsknię za taką ilością kwitnących bylin i jednorocznego kwiecia jaka była na początku, ale to są właśnie koszty uzyskania intymności.
Szałwia deep blue piękna kulka się zrobiła, jestem zachwycona, mam też różową odmianę i to samo - piękna jest
Lawenda na różance przycięta prawie do ziemi tak wygląda, mimo, że tutaj stale wilgotno od nawadniania i ziemia bogata to ładnie rośnie - ona przecież nie lubi takich klimatów
Justynka cięłam jak radziłaś
Roże zapączkowane wszystkie, listki błyszczące, krzaczki większe niż w zeszłym roku o tej porze, ale to był ich pierwszy rok
Lobelia, która myślałam, że zmarzła sobie rośnie
Siewek stipy mam mnóstwo, ale co tam i tak ja lubię na łubiny czekam i jeszcze czosnek biały bardzo mi się podoba
Baptysja pokazuje kolorek po deszczu wszystko w oczach rośnie
Szałwia już prawie w kolorkach
Kosmos z siewu zapączkowany.
I moje siane brązowe trawki łapią kolor
Koniec
Na razie dam spokój temu miskantowi, bo chodzą mi po głowie inne plany
Rozważam zrobienie żywopłotu cisowego na froncie, ale musiałby on być bardzo wąski, bo jest tam mało miejsca. Muszę poszukać bardzo smukłych kolumnowych odmian. Może Fastigiata Robusta albo Wojtek? Wtedy miskanty muszę i tak przesadzić do przodu, gdzieś do linii wiśni. Rozważam też posadzenie kilku róż. Spodobało mi się zestawienie Novalis z Bengali podrzucone przez Ewę-Andę u Asi Rojodziejowej. Takie niecodzienne. Na rabatach rośnie niska szałwia Compact Deep Blue i sesleria jesienna, z tyłu miskanty i zwykłe jeżówki.
Bardzo ładna ta szałwia, a klonik jak zmężniał.
Obie lubimy róznorodnie i kwitnąco. Ale podobają mi się też różne ogrody, czasem takie uporządkowane nawet.
Mi się ładnie rozrosła szałwia z zeszłego roku, ale zapomniałam nazwy. Jak zakwitnie to będę szukać co to za ona.
Świeci szczególnie podczas deszczu i pochmurnej pogody, jakoś wtedy kolory są bardzo ostre
Szkoda że u Ciebie zanika, ciekawe czy ma siewki, zachowujące cechy matecznej