Powiekszyla sie rowniez kolekcja begonii, te na zdjeciu, sa okazami stojacymi w sklepie. Jolu, spojrz prosze, to ta fotka dla Ciebie
Moje nowosci zakupkowe, musze przelac z aparatu do komputera
Dziś wszystko zasypane śniegiem.. no ale to wiedzieliśmy, że tak będzie dlatego wczoraj udało mi się zrobić kilka zdjęć.. I stan na wczoraj
Ciemierniki.. daleko im do Sylwi okazów, ale som Ten z LM pięknie się przyjął w nowym miejscu
Dorotko, a no wlasnie, on rosnie czesto gesto az za bardzo Kiedys pokazywalam jak wyglada od spodu, i uwazam, ze nie wyglada fajnie, ale...Kto jest bez wad? Ja, gdzie tylko moglam, wycinalam te skoltunione galezie, one po prostu sa martwe. Teraz, po ponad 20 latach, bo pierwszego Rubensa mialam w pierszym ogrodzie, to juz wiem. I tak jak inne rosliny, i on sie starzeje i trzeba go odmlodzic.
Na tak krotko, 1.20 obcielam jednego Rubensa i jak widac na zdjeciu, wypuscil nastepne pedy, ale aby ponownie pieknie zakwitl, troche to potrwa.
Tego delikwenta, nie dosc ze wykopalam to jeszcze wyrzucilam na kompost...Widzac ze puszcza nowe przyrosty, zrobilo mi sie go szkoda i powedrowal do...Nie pamietam gdzie i do kogo Ktos go dostal Przesadzalam rowniez inne, nie wiem czy znajde zdjecia, musze poszukac...Rowniez i te odmladzalam.
Przezyja, ale oczywiscie ze jezeli roslina kwitnie na zeszlorocznych pedach, obcinajac go tak krotko, pozbedziesz sie tak obfitego kwitnienia. Uplynie kilka sezonow( mimo ze on rosnie bardzo szybko) aby powrocic do jego poprzedniej wielkosci. Nie wiem jaki masz klimat- u mnie Rubensy rosna jak chwasty i ja sie z nimi nie patyczkuje
Kibicuję Ci z wykonaniem tej rabaty i jestem ciekawa jak w realu będzie wyglądać. Ja mam u siebie podobną (nie dokończoną) rabatę wzdłuż płotu. Rosną już cisy i 3 wiśnie umbraculifera. Teraz na wiosnę mam zamiar posadzić hortki z kwiatostanem biało-różowym, trawy ML i na samym brzegu niską kępiastą trawę w kolorze cytrynowo-zielonym. Na razie wygląda to tak jak poniżej na stronie: https://www.ogrodowisko.pl/watek/4489-narodziny-ogrodu-eweli?page=77
Prawie cały dzień spędziłam plewiąc jagodnik. Te trawiszcza na pierwszym planie, to efekt ogrodzenia większego areału jak był uprawiany. Będę je przykrywać włókniną i składować na niej skoszoną trawę.
Na razie tyle zrobione.
Jeszcze mam pytanie o róże.
To są okrywowe posadzone w tamtym roku na wiosnę. Ciąć czy zostawić. Nie widać na nich uszkodzeń mrozowych, a nie są jakieś wielkie.
A to Hansted Rostock. Widać, że troszkę oberwały. Myślałam czekać jeszcze na większe liście i ciachnąć to co czarne. A kiedy rozgarnąć kopczyki?
I jeszcze mam pytanie. Trzy krzaczki Lemon Rokoko z gołym korzeniem jesienią miałam zadołowane, bo już nie dałam rady posadzić w miejscu docelowym. Boję się, że po tym tygodniu ochłodzenia i deszczu dalej będzie za mokro na sadzenie. Lepiej wtedy je jeszcze zostawić w ziemi czy posadzić do doniczek?
Hehe, tylko my wprowadzaliśmy się na ubogi stan developerski. Na podłodze na parterze beton a na poddaszu płyta OSB. Na ścianach płyty k-g bez wykończenia łączeń między nimi. Bez drzwi wewnętrznych. Kran budowlany w dolnej łazience i własnoręcznie przeze mnie montowany kibelek.
Uwaga!!! Zdjęcia tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
Po kilku dniach od wprowadzenia łazienka wyglądała mniej więcej tak
W tej wannie przez rok myłam naczynia.
Kuchnia, teraz jest tam pokój młodszego
Forsycja też jeszcze chwilki potrzebuje, a ta z trzech najbardziej zaawansowana.
Coś się już zieleni, ale za dużo do wstawiania, a za mało, żeby wejść z plewieniem nie niszcząc.
Tojad
Piwonie jeszcze malutkie.
Ożanka zimozielona.
Pierwsze narcyzy. I delikatna zieleń tawuły szarej.