Donice tarasowe obsadzone...
Wykorzystałam piękny dzień +12 i udziabałam sobie hakonek od moich kilkuletnich matek...
Cieszę się ,bo starczyło mi na obsadzenie donic... dobrze,że podzieliłam je teraz przed wypuszczeniem zielonego,bo bym je zmasakrowała...
Nie sądziłam ,że hakonki się tak ukorzeniły,że bez siekiery i młota nie podchodzić,a jednak !
Do tego widłami ledwie wykopałam
Zabrałam się dzisiaj za naprawę rabaty hostowej pod domem. Brukarze zakopali mi wszystko warstwą sypkiego betonu i na to ziemię dali... Nie będę cytować co rzucałam pod nosem próbując wydobyć z tego rośliny. Na szczęście wielkie hosty i liliowce wyglądają na żywe. Nawet sporo drobnicy cebulowej odnalazłam. Dobrze, że zawczasu kule bukszpanowe przyniosłam. Teraz ledwo żyję
Mapa zrobiona przez geodetę wskazująca spadek oraz jego kierunek [na północ].
Linia żółta to obrys domu.
Wejście jest po lewej stronie/południowy-zachód
Irenko, bardzo Ci dziękuję za tyle ciepłych słów Bardzo mi miło!
Tu ładnie piszą o pracy w ziemi:
"Poza tym udowodniono, że praca gołymi rękami w ziemi pozytywnie wpływa na nasze ciało i ogólne samopoczucie.
Podczas kontaktu z ziemią, która jest źródłem ujemnie naładowanych elektronów dosłownie czerpiemy „witaminę Z”, która jest w stanie zneutralizować szkodliwe działanie wolnych rodników. Zupełnie tak, jakbyśmy dostarczali antyutleniaczy wraz z pokarmem czy suplementami.
...
Kontakt z ziemią podnosi poziom energii, redukuje stres, pozytywnie wpływa na jakość snu, normalizuje ciśnienie tętnicze, pomaga na bóle głowy i łagodzi symptomy związane z napięciem przedmiesiączkowym.
Tak, czarne pazurki to skutek uboczny i dlatego cały sezon moje dłonie nie nadają się na widok publiczny. Ale co mi tam Przy niektórych pracach rękawice są niezbędne i czasami zakładam. Właśnie doszły piękne rękawice do róż :
No więc tak, koło pod basen gotowe
Moje schody do domu też Jak ja się cieszę, że nie muszę już chodzić po położonych płytach na połowicznie skutych schodach Jutro M obiecał mi, że weźmie myjkę i pomyje te chodniki i podjazd, będzie już całkiem fajnie
Panowie zrobili mi też taką mini studzienkę na rynnę, która wychodziła w schodach i teraz mam kratkę w trawniku
No i wszyscy mają ciemierniki, mam i ja
Popracowałam dzisiaj 2 i pół godziny, głównie bawię się jak Kopciuszek i oddzielam kamyki od ziemi z podjazdu przy ulicy, bo choć jestem bardzo z panów zadowolona, to nie da się czasem uniknąć jakichś strat
Asiu, patrząc na zdjęcia też mi się wydaje, że przy klonie może być za dużo, i za wysoko z różami. Ale coś muszę tam podsadzić, to bardzo słoneczne miejsce, dlatego rozważam chociaż w części, aby je obsadzić różami, które mi się wyjątkowo marzą w tym sezonie Dodatkowo ta miejscówka (przy klonie) jest dość reprezentacyjna, widać, ją z każdej strony w ogrodzie i z domu. Aż nie do wiary, że nie mam żadnych dobrych zdjęć, które to pokazują.
Dobry pomysłem jest pewnie jakaś jedna duża plama wokół klona, pewnie trawa jakaś?, tylko jaka da radę w pełnym słońcu? Stipa Ponny Tails? Będzie pasować? Wydaje mi się, że to kompletnie inna bajka
Troche zmieniłam płot - wstawiłam mu ażury. Druga strona w przyszłym tygodniu jak sie ociepli
Lubie teraz wejscie do domu
Zdążałam jeszcze na ostatnie chwile ze słonkiem