Martka napisał(a)

Kulki piękne i uratowane, jak dobrze. Buk - zachwycający, dziękuję. Kosodrzewiny pięknie gęste, skracasz o połowę te świeże "świeczki|"? Wszystko piękne

Marta no mam nadzieje ze je uratowalam. Mam jeszcze lepinox w zanadrzu jakby co. Tylko nie wiem jak często można nim pryskac. Do tej pory podchodzilam do tej ćmy bardzo lajtowo ale teraz jak się pojawiła u mnie będę wyczulona i będę codziennie przeprowadzać obserwacje. Ten rok u mnie w ogóle obfituje w szkodniki. Jak nie brzozy to bukszpany a o mszycach nawet nie wspomnę. . .

Ps.A kosodrzewiny urywam albo przycinam w połowie odrostow.

hej
jak Ci się sprawuje Hoseri cięta w bloki?

Agi, wyobraź sobie, że ... nastawiłam gnojówkę z pokrzywy! Nie wierzę własnym oczom a nosowi tym bardziej, bo już zaczyna uwalniać woń Tak bardzo mnie przeraziła perspektywa bezustannego pryskania chemią, że nie widziałam innego wyjścia.  Nie widzę u siebie w ogrodzie biedronek, za to dużo mrówek to niestety zwiastuje dużo mszyc.

dzika_roza napisał(a)

hej
jak Ci się sprawuje Hoseri cięta w bloki?

Na razie sobie rosna jajo-kulki posadzone po 4 szt. Jeszcze ich nie tnę bo czekam aż się zrosną. Teraz tak wyglądają

Marta ja codziennie planuje zerwać skrzyp i nastawić gnojowke i tak mi schodzi z dnia na dzień. Najgorsze jest przecedzanie. Smród na pół wsi i potem godzinny prysznic U mnie też mnóstwo mszyc,mrówek i ślimaków różnego rodzaju. ....

Agi, ja wyścieliłam beczkę płótnem, do niego włożyłam pokrzywę i mam nadzieję, że potem "tylko" wyciągnę to płótno z pokrzywą i ujrzę gotowy płyn Jak wyjdzie? Zobaczymy, na smród już się nastawiłam, ale tak naprawdę to mam mega-maskę z filtrami, które nie przepuszczą żadnego zapachu i chyba nimi się będę ratowała

Marta genialny pomysł z tym plotnem! !!! Spróbuję tak jak i Ty

Fajne dziś rano było światło. Żałuję że nie mam dobrego sprzętu do robienia zdjęć