Dzieki Kasiu, wieczorem przeczytam rzeczywiscie duza terancja kwasowosci ziemi.
Wczoraj wieczorem czytalam o uprawie traw. Albamar ma ich sporo i dobrze trawy opisuja.
Na zolto przebarwiajace juz mam teraz interesuje mnie kor czerwony, bordowy trzeba kupic. Mam ponotowane nazwy.
Elu dom miał tylko elewację pomalowaną, w środku cały do remontu. A marzy mi się zabudować kiedyś stodołę i taras drewniany przed nią....na razie marzenia, ale sporo mi się spełniło, więc wierzę, że i to się uda
No na początku moje foty sporo do życzenia pozostawiały, a i teraz jak z telefonu to odwrócić nie umiem
Ogród się zmienia z każdym rokiem, ja się o porównania może zima pokuszę....bo to sporo czasu trzeba żeby znaleźć podobne kadry tych samych miejsc, fotek mam w tysiącach chyba
Mam wszystkie trzy dzwonki. Bardzo lubie niebieski kolor. Szkoda, ze tak malo kwiatow jest w niebieskim kolorze. Ten na ostatniej focie najdluzej kwitnie.
Dzisiaj bylam na dzialce i podlewalam tuje. Juz nigdy sie tak nie zalatwie. Czekalam na deszcz przepowiadali oszusci, ze bedzie padac. Jest sucho i nie moglam zostawic tui bez mokrego podloza na zime.
Podlalam ponad 200 szt tui, zmarzlam bo to w bezruchu z ta sikawka stalam. Robota glupiego.
W zeszlym roku pompowalam wode z dzialki tak bylo mokro, a w tym podlewalam bo sucho.
Byl mroz, woda na oczku zmarznieta. Chcialam jeszcze wydobyc liscie z. Lilii wodnych,.ale nie dalo rady wtopione w lod.
A teraz o tujach. Szmaragdy sa. Ladne wolnjej rosna ale rowno nie trzeba ich przycinac po bokach. Nie wiem co tam Gonia przycinala po diabla. Trzeba je przycinac gora bo nie rosna wszystkie row o.
Mam tez brabanty te rosna szybko nawet 0,5 metra w jeden sezon. Trzeba je jednak przynajmniej raz w roku przycinac po bokach wtedy sa geste. Bardzo ladnie pachna naprawde.
Kasiu dziki za przypomnienie obejrzalam. Podobaja mi sie te czerwono-bordowe miskanty piekne. Zrobie spis i zakupie.
Bylam na stronie szkolki. Kasiu nie wiem jak to sie dzieje, ze u mnie prosa sie nie przebarwiaja czegos im brak jaki mikroelementow sierka podobno jest wazna. Inne trawy po oczach daja a prosa ledwo ledwo.
Sylwio przyszlam od Mirki. Przeczytalam jak bys chciala miec taki domek cos w tym stylu. Mysle sobie przeciez ty masz dom.
Zaczelam ogladac twoj watek od poczatku a u Ciebie ladnie odnowiony domek.
Tez chcesz nowy pobudowac?
Jeszcze sie usmialam jak fotki pokrecone wstawialac ale mialas checi pokazania.
Jak to milo sie oglada nie bylo nic i cos pieknego powstalo.
Mam zamiar swoje fotki z moich poczatkow przejrzec, aby sobie przpomniec z czego startowalismy, jakie bagno bylo a co jest teraz i jak duze uroslo.
Pozdrawiam u nas teraz w miescie 5 stopni na plusie ociepliło sie.
Mirka nie jest tak zle z twoja roslinnoscia. Piszesz ze bylinowa zamarla, odzyje wiosna nie martw sie. Nic nie rob, natura da rade.
A teraz odnosnie domku. Jaki fajny taki zgrabny tez taki chcialam postawic parterowy, ale eM mowi dostawmy jeszcze gore bedzie wiecej miejsca dla przyjezdnych.
Najwaznjejsze, ze masz juz pod dachem, okna wstawione wiec przeciagow nie ma.
Mozna srodek ocieplac chodzi mi o sufity-strych. Czy bedziesz ocieplac na zewnatrz pewnie tak ale nie teraz, chociaz jak nie ma mrozu mozna ocieplac. Daj dobry styropian nie welnę bo myszy wchodza w ocieplenie. DOBRE Ocieplenie domu to mniejsze koszta ogrzewania.
Zreszta pewnie Mirka wszystko przesledzilas z Emem,. Ale doradzam aby dobrze wszystko wyszlo.
I tak trzeba podchodzic. Mnie przez nie wiedze, zle posadzone rosliny, mokry grun szczegolnie iglaki bardzo duzo juz wyginelo.
Jak sobie przypomne i nie raz ogladam foty jak moje posadzone swierki srebrne jesienia 2009 r a 2010 r od wiosny lało byly powodzie swierki staly w wodzie tuje tez straty mialam ogromne. Nastepnego roku 2011 poprawilo deszczem masakra. Od tego czasu wszystko sadzilam na podwyzszeniach.
Wiec po takich stratach jest mi juz wszystko jedno.
Dom musi zime odstac mimo ze inna technologia dzisiaj. Mury musza sie ustac na fundamentach. U mnie stal w stanie surowym prawie 4 lata, ale nie z naszej niemocy tylko przez moich sk... Sąsiadów nie mialam wody ani pradu. Inspektor nadzoru, wstrzymywal mi budowe sprawa byla w sadzie. Dopiero ruszylo wszystko jak wygralam w sadzie.
Pozniej wykonczeniowke zrobilismy bardzo szybko.
Nie sztuka jest postawic dom w stanie surowym, sztuka jest go wykonczych to dopiero polka.
Aurelia jutro jade lukne okiem. Przydalo bysie ambrowca troche okryc bo pierwszy rok u mnie. Rozy pnacych nie okrywam maja jeszcze liscie na badylach ktore maja po 4 m dlugosci. Trudno jak zmarzna to sie bede martwic.
Jes, cze przydaloby sie tuje podlac bo wysokie i nie jest tak mokro. Jak ziemia zmarznie a slonce zaswieci to nie beda mialy skad wody pobrac.
Aurelia poza tym co bedzie to bedzie wiosna bedziemy sie martwic.
Obok mojej dzialki naugorach tez dzikie mikolajki rosna lest tam bardzo sucho. Jeszcze jakies inne ziola i wrzosy. Sasiad kosi przynajmniej raz w roku wiec laka lysieje.
Jak jadenadzialke miedzy Piasecznem w strone Gory Kalwarii rosnie krwawnica ale to duze poletka tam mokro. Duzo tez jej w rowach przedroznych.
Mowia, ze krwawnica ekspansywna a u mnie sie nie rozsiewa ani niespecjalnie krzewi.
No wlasnie Aurelia. Zimno czlowiek nie przyzwyczajony bylam dzisiaj na dworze z musu bo musze chodzic z corka, ale wymarzlam. Po twarzy szczypie trzeba wkapturze chodzic. Najgorsze te pierwsze dni zanim sie organizm przyzwyczai.
Masz racje tak napisalam Niemcy. A przeciez u was są landy a to Bawaria. Oczywiscie trzeba sie stosowac do ogolnych wymogow krajowych ale oprocz tego swoje moga miec landy, powiaty i gminy. Np inne wymogi budowlane sa na Ślasku ze wzgledu na szkody gornicze a inne na Mazowszu. U nas jest podobnkew zaleznosci od metrazu zgloszenie.
Izo piekne te torby. Pole do popisu gatkow w ciucholandzie nakupic i szycia duzo. Mozna szyc w roznych rozmiarach ludziska kupuja. Oj zebym miala wiecej czasu. Kiedys Izo szylam torby pikowane taka moda byla z gremplowanego sznurka lnianego. Ale to bylo bardzo dawno.
U nas chlodno teraz -2 ostre powietrze zacina wietrzym po twarzy.
Widze, ze u was trzeba juz odgarniac snieg .
Dziś w dzień na plusie i po śniegu za to chlapa i błoto okropne. Nie cierpię takiej pogody
Mimo to i dlatego, że wcale nie ma być lepiej dziś zakopcowałam trocinami budleje i róże na dużym ogrodzie, będę miała porównanie z różami w tym roku i najwyżej za rok nie kopcuję ich wcale, zobaczymy co będzie na wiosnęNa dużym ogrodzie jeszcze są nie przycięte, a w podwórku przycięte, a nie kopcowana, tam cieplej, mam czas jeszcze.
Owijaliśmy dzisiaj do latarek kuningamię......wyzwanie było nie lada. Już ma ok 5 metrów na wysokość i trzy pnie. Nawet z drabiny em nie sięga do samej góry, więc owinięta od momentu do którego sięga i okazało się, że na długość włókniny brakło więc wygląda jak w sukience Ostatnie owijanie chyba było w tym roku. Za rok już nie będzie za bardzo sensu, da radę, albo nie da.
Przed owijaniem mocno nią potrząsałam by wszystkie liście orzechowe spadły, świeciliśmy latarkami, gadaliśmy....a dopiero jak już była owinięta nagle coś się trzepotać po niej zaczęło, problem był wydobyć bo ona kłująca mocno. Okazało się, że kos( albo drozd bo brązowy bardziej) w niej nocował i został owinięty.
Czemu wcześniej nie zwiał? Wszak cała akcja trwała przeszło pół godziny. Chyba już tak do nas przywykły, że się nie bał? Miałam go w ręce, fotkę zrobiłam. Malutki, myślę, że z tegorocznego drugiego lęgu. Bogdzia pewnie powie samczyk czy samiczka. ale fotki w aparacie jeszcze. Może w niedzielę pokażę