Tyle lat miałam juki i nigdy nie wiązałam one swietnie dawały radę .Piękne widoczki masz i dla tych widoczków warto pracować .Zapisałam sobie Twoje zdjęcie zachodzącego słońca może coś namaluję >czy będe mogła?????? Zawsze pytam bo jak nie zapytam a namaluję to po łepetynie mogę dostać ha ha Buziaki
Sylwio przyszlam od Mirki. Przeczytalam jak bys chciala miec taki domek cos w tym stylu. Mysle sobie przeciez ty masz dom.
Zaczelam ogladac twoj watek od poczatku a u Ciebie ladnie odnowiony domek.
Tez chcesz nowy pobudowac?
Jeszcze sie usmialam jak fotki pokrecone wstawialac ale mialas checi pokazania.
Jak to milo sie oglada nie bylo nic i cos pieknego powstalo.
Mam zamiar swoje fotki z moich poczatkow przejrzec, aby sobie przpomniec z czego startowalismy, jakie bagno bylo a co jest teraz i jak duze uroslo.
Pozdrawiam u nas teraz w miescie 5 stopni na plusie ociepliło sie.
Kobieto maluj ile chcesz Ciesze się, że Cię zainspirowały Tylko nie zapomnij pokazać i krzycz koniecznie, że pokazałaś
Co do juk, to wiem, że przetrwają bez wiązania, ale wiem też, że liście mogą się połamać pod ciężarem śniegu i wiosną już nie wyglądają tak ładnie. Dlatego wiążę, a wiosną mam jak by zimy nie było