Tess, serdeczne dzięki za info u mnie na podlewaniu się nie oszczędza, więc nie byłoby z tym problemu, zwłaszcza że ja lubię późnym wieczorem, często po ciemnicy ogród podlewać, taki relaks przed snem
Fajny taki kolorowy balkon.
Od dawna myślałam, co zrobić, by mieć miętę, ale nie sadzić jej w ogrodzie (bo ekspanywna jest, zaraza jedna, strasznei, całą rabatę mi w dwa lata zajęła). A tu proszę - Ewy balkon mnie natchnął
Będzie w donicy na tarasie królowała.
Bardzo podoba mi się Twój balkon
Pytałaś u Madżenki o karmnik. Madżenka kiedyś pisała, że u niej karmnik mało podłoża ma, bo jak panowie kładli płyty, to dużo betonu wokół płyt zostawili.
Madżenka mówi, że jak się go podlewa, to przy małej ilości podłoża daje radę.
Pewnie, że pokażę tylko zdjęcia zrobię
Już dawno w ziemi siedzą, stwierdziłam, że nie będzie przymrozków i jeszcze przed zimną Zośką wsadziłam robiąc im przy okazji angielskie cięcie i skróciłam je o połowę w celu zagęszczenia. Teraz zaczynają mieć pąki.
Wyczytałam, że będziesz na Święcie Róż? To do zobaczenia nareszcie
Hejka, Madżen
Zajrzałam na forum, bo u mnie chwilowo leje. Jak w tropikach: nie było chmury, nie było grzmotów. Żadnych oznak, i nagle lunęło. Intensywnie, więc raczej powinno być krótko.
Miłego dnia.
Te zające jakieś spóźnione informacje mają
Byłam w ubiegłym tygodniu. Wybieram się znowu za tydzień, ale już tylko na weekend.
Tojeści, Grabulki, to mam tu mnóstwo. Mnoży się niemożebnie Więc - o ile nie zapomnę - dostaniesz coś więcej, niż mały pochruszczyk.
Ja też ją lubię - pasuje do mojego ogrodu. Do Twojego też będzie pasować.
To masz jeszcze trochę zdjęć tojeści, w towarzystwie peonii różowej, która też ma do Ciebie jechać:
I w towarzystwie irysa.
Mydło i powidło na tej rabacie mam
W tle widać winorośl, co ją miałam wyciepać, bo odkąd tam bywamy, żadnego owocka nie miała. Ostrzygłam ją jesienią wysoce nieumiejętnie, zostawiając tylko główny pęd. I o dziwo, w tym roku jest kiść na kiści.
A to pomiędzy patykami to lipa. Posadziliśmy w ub. roku dwie i jedną załatwiły nornice, a ta trzyma sie dzielnie. Mam nadzieję, że będzie rosła. Kocham lipy.
Jeśli już jesteśmy przy boćkach, to kolejna ciekawostka.
W tym roku - podobno dość nietypowo - jest w Polsce dużo boćków, które nie założyły gniazd. Na łąkach nadbużańskich widziałam spore gromadki bocianów. Przyznam, że widok jest dość niecodzienny - jest dopiero czerwiec, a boćki sejmikują jak w sierpniu, przed odlotem. Zdania co do tej ilości "wolnych" boćków są podzielone. \
Jedni twierdzą, że to młodzież bociania, niedojrzała jeszcze. Co może być prawdą, bo w ubiegłym roku były duże liczbowo lęgi.
Inni, opierając się na mądrości ludowej sugerują, że "jak się boćki wcześnie na łąkach zbierają, zima wczesna będzie". Rany, jaka zima? Jeszcze lata nie było nawet...
Jeszcze inni uważają, że niektóre dorosłe bociany nie zdecydowały się na założenie gniazda i wychów piskląt. Zima była długa, więc mało czasu na wychowanie młodych będzie...
Tu namiasta jego zjawiska - przedpołudnie w dniu Bożego Ciała. Dzień wczesniej, przedwierzorną porą widziałam ich ponad 20 sztuk w tym miejscu.
Ula, warzywnik obejrzałam, bardzo mi się podoba. I rzodkieweczki super sort.
Majówkę mam nad R. Ale nie jest jeszcze tak piękna, jak Twoja.
A zurawka to także moim zdaniem Purple Palace. Mam. Jak nie dostaniesz od Gosi, mogę się podzielić.
Agnieszko, wpadłam ze spóżnioną rewizytą.
Już miałam zacząć od podziwu, że wątek tak pędzi, przez trzy miesiące ma prawie 130 stron.
Ale poczytałam od jakiejś 100 strony, zachwycając się ogrodem i jego dalszym otoczeniem (zapożyczonym krajobrazem), i widziałam, że ogród Ci zalewało.
Mam nadzieję, że to już koniec, że już przestanie u Was padać.
Pozdrawiam
Cieszę się bardzo, że zajrzałaś
No, nieskromnie powiem, że oprócz natury mam też kfiatki (wszak to forum o kfiatkach przecież jest)
Clematis Matka Urszula Ledóchowska.
Evochichonku, uwielbiam ten delikatny szelest liści topoli na wiatrze i świerkot ptaków...
I szum skrzydeł bocianich, gdy bociek leci na kolację na nadbużańskie łąki...