Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "skarpa"

Lniskowo na Kaszubach 21:37, 07 lut 2025


Dołączył: 16 kwi 2021
Posty: 137
Do góry
Miskantowo napisał(a)


Nie wiem czy Wasza skarpa nie popłynie.
U mnie ona jest dodatkowo podtrzymywana korzeniami. Wcześniej był tu czeresniowy sad i cala skarpa jest mocno poprzerastana.
Zdecydowałam się jej nie umacniać bo na dzialce byly wczesniej fundamenty i po pracach budowlanych nie spłynęło nic.
Kopanie dolków w mojej glinie jest mozliwe tylko zimą i wczesna wiosną.
Nasadzenia „letnie” robiłam przy użyciu kilofa.
Czasami wzmacniam posadzoną roślinę kawalkiem łupka/gnejsu.

Nie wiem czy hortensje na skarpie dadzą radę. Ja sadzę je na płaskich kawałkach działki. Lubia dużo wody.

Kompost z Szadółek kupowałaś niedawno?
Tez bralam i on ma zapach tylko kiedy zmoknie. Na sucho prawie mi nie śmierdział.

Na samej bocznej skarpie, planuje posadzic irgę i trzmieliny, tej skarpy nie mozemy ruszać - musi zostac tak jak jest
Lniskowo na Kaszubach 21:32, 07 lut 2025


Dołączył: 16 kwi 2021
Posty: 137
Do góry
Miskantowo napisał(a)


Nie wiem czy Wasza skarpa nie popłynie.
U mnie ona jest dodatkowo podtrzymywana korzeniami. Wcześniej był tu czeresniowy sad i cala skarpa jest mocno poprzerastana.
Zdecydowałam się jej nie umacniać bo na dzialce byly wczesniej fundamenty i po pracach budowlanych nie spłynęło nic.
Kopanie dolków w mojej glinie jest mozliwe tylko zimą i wczesna wiosną.
Nasadzenia „letnie” robiłam przy użyciu kilofa.
Czasami wzmacniam posadzoną roślinę kawalkiem łupka/gnejsu.

Nie wiem czy hortensje na skarpie dadzą radę. Ja sadzę je na płaskich kawałkach działki. Lubia dużo wody.

Kompost z Szadółek kupowałaś niedawno?
Tez bralam i on ma zapach tylko kiedy zmoknie. Na sucho prawie mi nie śmierdział.


Skarpy były kopane 2 lata temu i nic nie spłyneło, poza tym maz na górze tej skarpy zrobi odwodnienie.
Z kopaniem dołków latem to straszna mordęga, tak jak piszesz
Hortensje beda posadzone na bocznej półce, jestjuz tam Anabelka (narazie jedna), hakonki, bodziszki, jarzmianki, róze, seslerie i swietnie sobie daja radę. Najbardziej boję sie o rosliny na samej skarpie, zrobie tak jak ty i bede układac kamienie, póki sie dobrze nie zakorzenią.
Kompost bralismy 3 lata temu, po dlugim czasie przestał smierdzieć, ale w nim napewno był plastik. Zreszta dojeżdżając do tego miejsca gdzie go składowali był smród nie do zniesienia.
Może oni mają dwa rodzaje kompostu? za tamten zapłacilismy mniej niz 2 zł.
To moja boczna półka



Lniskowo na Kaszubach 20:53, 07 lut 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1210
Do góry
annbra napisał(a)


Bardzo Ci dziekuję za tyle informacji. Potwierdziłaś, że całkiem dobrze z mężem kombinowaliśmy I tak:
Na skarpie bocznej planuje posadzić miskanty Gracki, hortensje Phantom, wysokie sadźce, zawilce japońskie, rozchodniki. Chciałabym taką rabate, zeby jak najmniej wokół niej chodzić, wiosna sciąć, jesienią i zimą byłaby ozdobą. Oczywiście odchwaszczać, dopóki nie zarośnie.
Na skarpie dużej (ma ok 14-15m dł) na przeciwko tarsu (jest juz wylany betonowy taras), będzie wypłaszczona i zrobione półka (chciałabym tam posadzić lilaki na pniu Bloom.. cos tam) na skarpie: kocimiętki, szałwie, rdesty, ostrogowce, kłosowce, bodziszki, niskie sadźce, zawilce jesienne. Moim największym zmartwieniem było czy będę mogła zrobić dołki, czy skarpa mi nie popłynie, moje wątpliwości rozwiałaś.
Kompost kupiliśmy raz z Szadółek, śmierdział oktutnie, może mają jakiś inny kompost? Jest jeszcze inna kompostownia, gdzieś za Gdynią, słyszałaś o niej?
Chyba takie rośliny dadzą radę na tej skarpie?
Jeszcze raz bardzo dziękuję


Nie wiem czy Wasza skarpa nie popłynie.
U mnie ona jest dodatkowo podtrzymywana korzeniami. Wcześniej był tu czeresniowy sad i cala skarpa jest mocno poprzerastana.
Zdecydowałam się jej nie umacniać bo na dzialce byly wczesniej fundamenty i po pracach budowlanych nie spłynęło nic.
Kopanie dolków w mojej glinie jest mozliwe tylko zimą i wczesna wiosną.
Nasadzenia „letnie” robiłam przy użyciu kilofa.
Czasami wzmacniam posadzoną roślinę kawalkiem łupka/gnejsu.

Nie wiem czy hortensje na skarpie dadzą radę. Ja sadzę je na płaskich kawałkach działki. Lubia dużo wody.

Kompost z Szadółek kupowałaś niedawno?
Tez bralam i on ma zapach tylko kiedy zmoknie. Na sucho prawie mi nie śmierdział.
Lniskowo na Kaszubach 20:23, 07 lut 2025


Dołączył: 16 kwi 2021
Posty: 137
Do góry
Miskantowo napisał(a)


Tak mi się właśnie wydawało, że masz tam dość wąsko.
To tak jak u mnie. Mam tam posadzone budleje i w sezonie jest wąsko, trudno przejść.

Na mojej skarpie tego zbytnio nie widac bo juz dość mocno zarosła ale są tam zrobione tarasy.
Jeżeli masz trochę miejsca i w przyszłości pojawi się u Was koparka (idealnie byłoby gdyby byla taka mała i zwinna ) to niech zrobią Ci tarasy, najlepiej trochę pogłębione.
Każda roślina, którą sadziłam na skarpie ma wykopany dołek, w tym dolku jest wymieszana rodzima glina z kompostem i w to trafia sadzonka.
Jak mam dorzucam wióry rogowe i obornik granulowany.

Odkąd zakorzeniły się na niej rośliny, podsypuję wiosną kompostem.
Zrobiłam też na skarpie wąż kropelkowy. Dużym problemem jest na niej nawadnianie.

W pierwszym roku posadziłam na skarpie hortensje i rododendrona.
Przesadziłam je szybko, nie sposób bylo im zapewnić tyle wilgoci aby dobrze rosły.

Jeżeli dom się buduje to na razie raczej koncentruj się na tym co robisz.
Produkuj swoje sadzonki.

No i projektuj ścieżki, podjazdy etc.
Po ich wytyczeniu (a najlepiej wykonaniu) zajmiesz się ziemią.
No chyba, ze masz takie miejsce, ze możesz tam już sobie uzdatniać kawałki i zrobić rabaty. Zawsze można poprzesadzać póżniej byliny…
Glina potrzebuje rozluźnienia. Najlepszy do tego jest kompost.

U nas było dużo gliny po budowie, takiej sinej i śmierdzącej. To po ubiciu przez cięzki sprzęt budowlany.
Mój mąz wypożyczył glebogryzarkę i całość pod przyszły trawnik mi tą glebogryzarką „przejechał”
Wyzbierałam chwasty, tyle ile moglam.
W taki trochę ruszony grunt wrzuciłam resztę piasku z budowy.
W to wysialam facelię.
W kolejnym roku niczego nie przekopywalam tylko na to wszystko wylozylismy sporą warstw kompostu (tak z 10cm).
Kompost, tak jak pisałam u siebie, zamawiałam w Szadólkach.

Rabaty staram się ściółkowac raz do roku kompostem (też taka grubą warstwą).
Moja najstarsza powstała tak, ze w pierwszym roku posadziłam rosliny, wylozylam ziemię dookoła nich kartonami i wyściółkowałam kompostem.
W kolejnych latach dorzucałam tam wiosną kompost.
Dżdżownice mi to mieszają z gliną pod spodem, daje się juz bez problemu sadzić rosliny.

Aaa i w pierwszym roku kupiłam sobie taki kubel biohumusu. 5l.
Podłączyłam to do węża z wodą i podlałam wszystko.



Bardzo Ci dziekuję za tyle informacji. Potwierdziłaś, że całkiem dobrze z mężem kombinowaliśmy I tak:
Na skarpie bocznej planuje posadzić miskanty Gracki, hortensje Phantom, wysokie sadźce, zawilce japońskie, rozchodniki. Chciałabym taką rabate, zeby jak najmniej wokół niej chodzić, wiosna sciąć, jesienią i zimą byłaby ozdobą. Oczywiście odchwaszczać, dopóki nie zarośnie.
Na skarpie dużej (ma ok 14-15m dł) na przeciwko tarsu (jest juz wylany betonowy taras), będzie wypłaszczona i zrobione półka (chciałabym tam posadzić lilaki na pniu Bloom.. cos tam) na skarpie: kocimiętki, szałwie, rdesty, ostrogowce, kłosowce, bodziszki, niskie sadźce, zawilce jesienne. Moim największym zmartwieniem było czy będę mogła zrobić dołki, czy skarpa mi nie popłynie, moje wątpliwości rozwiałaś.
Kompost kupiliśmy raz z Szadółek, śmierdział oktutnie, może mają jakiś inny kompost? Jest jeszcze inna kompostownia, gdzieś za Gdynią, słyszałaś o niej?
Chyba takie rośliny dadzą radę na tej skarpie?
Jeszcze raz bardzo dziękuję
Lniskowo na Kaszubach 09:02, 06 lut 2025


Dołączył: 16 kwi 2021
Posty: 137
Do góry
LIDKA napisał(a)
Kawał tej skarpy masz. Od razu z planem. Super. A skarpe Magleski znasz z Wilczego Ogrodu?
Najpiękniejsza na 0.

U Asi Rojodziejowej też skarpa śliczna, u Wioli z Miscantowego domu też.

Ja mam plasko ale chyba glina nas łączy sądząc po kolorze ziemi?


Zaraz ide popatrzeć
Tak jest glina ale wole glinę od piasku, na mojej glinie nawet orlaya sie sama wysiała, byłam w szoku, wyhodowałam z nasionek, posadziłam, ładnie kwitła a tu nagle po dwóch latach sie ukazała. Na Warmii tez jest glina. Robiłam dołki sypałam lepszej ziemii i wszystko rosło.
Lniskowo na Kaszubach 08:55, 06 lut 2025


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 11635
Do góry
Kawał tej skarpy masz. Od razu z planem. Super. A skarpe Magleski znasz z Wilczego Ogrodu?
Najpiękniejsza na 0.

U Asi Rojodziejowej też skarpa śliczna, u Wioli z Miscantowego domu też.

Ja mam plasko ale chyba glina nas łączy sądząc po kolorze ziemi?
Lniskowo na Kaszubach 08:35, 06 lut 2025


Dołączył: 16 kwi 2021
Posty: 137
Do góry
Tak wygląda działka, skarpa z boku domu będzie jeszcze poprawiona, planuję zasadzić irgę i tawuły Cersis Lub Antony W...nie pamiętam, podobają mi sie jeszce tawuły brzozolistne maja śliczne białe kwiatki. Na przeciwko tarasu skarpa będzie wypłaszczona i zrobione 2 półki, planuje zasadzić: niższe sadźce, floksy, rdesty, jeżówki, kocimiętki, świerzbnicę macedońską, trawy - najbardziej podobają mi się molinie, zawilce japońskie, gaury, kłosowce, niższe Perovskie. Przed tarasem będzie rabata szeroka na ok 2.5 - 3m, tam będzie różanka z różami pnącymi, niższymi różami i bylinami. Taki mam plan, a co z tego wyjdzie to "wyjdzie w praniu"
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 14:36, 24 sty 2025


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1210
Do góry
Rojodziejowa napisał(a)
Nadrabiam, Wiolu, Twój wątek i widzę trochę wspólnego. Co prawda ja raczej idę w linie proste, ale lubię dużo różności i walczą we mnie dwa wilki Jeden uporządkowany minimalistyczny, a drugi taki, który zakochuje się bardzo szybko w nowych roślinach i musi je mieć, więc upycham miejscami na rabatach kolanem
Ale widzę sporo rzeczy, które mam, albo planuję u siebie: różane brudasy, cynie, dalie, różniaste pomidory i skarpa
Kompulstywne zakupy i co rusz wyznania anonimowej zakupohliczki ogrodowej
Wczoraj znów zgrzeszyłam na primakytky, choć już z tym co mam do wysiania będę musiała chyba obsadzić działki sąsiadom

Co do ślimaków, to nie stosujesz granulek? Mówię o tych eko. Mnie bardzo pomagają. Kupuję od razu spory zapas i widzę różnicę.

Dobrze, że Twoja rodzina nie ucierpiała!

Wracam do czytania. Dobrze mi tu Jakbym była u starej, dobrej znajomej.


He, he we mnie walczy chyba kilka wilków bo w zasadzie podoba mi się wszystko.
No prawie.

Jedyne czego nie lubię w ogrodzie to taka spora przestrzeń wyłożona kamykami i pośrodku tego kamieniołomu walczący o życie jeden krzaczek/drzewko.

Primakytky i Loukykvet to jest samo zlo.
Mnie się zdarzają też zakupy w seedaholic…
Nie są tak spektakularnie popakowane jak te czeskie (szczególnie Loukydkvet) ale jakość nasion jest zacna.

Też mam nieograniczony apetyt na wysiewy.
Ogarnęłam się co prawda w zeszłym roku bo po pierwsze koteczka mi raz zrzuciła kuwetki z doniczkami p7.
Wymieszało się to wszystko i wyrzuciłam na rabatę w ogrodzie. Co jakiś czas wyrosło coś niepodobnego do znanych mi chwastów.

Drugi problem był taki, ze wyleciałam do Irlandii zostawiając uprawy pod okiem teściowej i mojego dziecka, które zlecialo popracować z Polski.
Z tej partii przeżyło 10%.
Reszta się zasuszyła.
W tym roku teź się wybieram o cyrkluję właśnie w taki termin aby nie kolidował mi z wysiewem ciepłolubnych kwiatów.

Granulki stosuję i trochę pomagaj. Nie do końca jednak no i przy takim obrośniętym ogrodzie musiałabym je kupować w dziesiątkach kilogramów.

Koszyk z różami ograniczyłam. Jest 5 sztuk.
Na razie wstrzymuję się z zakupem bo one mają trafić w miejsce, które poddane zostanie przeróbce i nie wiem czy damy radę to zrobić wiosna. Aczkolwiek….mogę je przecież posadzic na razie do bardzo duźych donic, nie?

Miłó m8, że zajrzałaś. Idę pooglądać Twoja skarpę.
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 12:37, 24 sty 2025


Dołączył: 28 sie 2015
Posty: 10796
Do góry
Nadrabiam, Wiolu, Twój wątek i widzę trochę wspólnego. Co prawda ja raczej idę w linie proste, ale lubię dużo różności i walczą we mnie dwa wilki Jeden uporządkowany minimalistyczny, a drugi taki, który zakochuje się bardzo szybko w nowych roślinach i musi je mieć, więc upycham miejscami na rabatach kolanem
Ale widzę sporo rzeczy, które mam, albo planuję u siebie: różane brudasy, cynie, dalie, różniaste pomidory i skarpa
Kompulstywne zakupy i co rusz wyznania anonimowej zakupohliczki ogrodowej
Wczoraj znów zgrzeszyłam na primakytky, choć już z tym co mam do wysiania będę musiała chyba obsadzić działki sąsiadom

Co do ślimaków, to nie stosujesz granulek? Mówię o tych eko. Mnie bardzo pomagają. Kupuję od razu spory zapas i widzę różnicę.

Dobrze, że Twoja rodzina nie ucierpiała!

Wracam do czytania. Dobrze mi tu Jakbym była u starej, dobrej znajomej.
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 16:55, 06 lis 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1210
Do góry


Skarpa w jesiennej kiecce.

Miskant Memory. Jak juz pisalam, nie jest z niego jakis potwór. Ma co prawda ponad 2,5 metra ale nie robi się z niego jakas ogromna kępa.

Na ostatnim zdjeciu moja muhlenbekia.
Jedna sadzonka posadzona trzy lata temu.
Co roku wydaje mi sie, ze przemarzła ale po obcięciu suchej sterty gałązek, ukazują się młode przyrosty.
Gdańsk to nie Podhale, warunki tu mam przyzwoite.

A tak w ogole to wyprodukowalam od wczoraj 12 worów do bio. Takich 120l kazdy.
Macie jakieś domowe metody na bolący kręgoslup?

Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 18:47, 31 paź 2024


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 11130
Do góry
Przyszłam się przywitać, bo nazwa "Dom w miskantach" mnie zaintrygowała, jako, że parę dni temu dzieliłam siekierą moje 2,5 metrowe miskanty Memory...Piękny i bardzo ciekawy ogród udało Ci się stworzyć ...Gdyby nie te schodki, to nawet ta skarpa nie byłaby tak bardzo widoczna jak opisywałaś...Działaj więc, bo jestem ciekawa dalszego ciągu...

Wzruszyłam się czytając historię Twoich zwierzaczków, też jestem "zwierzakowa"...fajnie, że znalazły taki fajny dom jak Wasz...
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 23:49, 22 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1210
Do góry
I jeszcze moja skarpa, tym razem pózna wiosna/wczesne lato.
Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 21:16, 21 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1210
Do góry
Moja miskantowa glinianka i jej przemiana.

Stopień trudnosci: no cóź, spory, delikatnie mowiąc…
Poczatek to rok 2021.
Teren trudny. Ziemia okropna, pobudowlany smietnik na mocno gliniastym gruncie. Glina miejscami sina i paskudnie cuchnaca. Do tego mnostwo gruzu bo dom powstawal na miejscu starego fundamentu, ktory usuwalismy.

Jak sie zabierałam za taki ogród?
Po kawaleczku.

Musze przyznać, ze zignorowalam podpowiedzi o murach oporowych i umacnianiu mojej skarpy.
Dlaczego?
Dlatego, ze ta skarpa sobie tak istniala w nienaruszonym prawie stanie przez lat kilkanascie.
Od czasu wylania starego fundamentu na dzialce nie dzialo sie nic.
Obejrzalam wiec ja dokladnie i uznałam, ze skoro brakuje mi srodków na piekne kamienne murki, z ktorych chcialabym wykonac tarasy i poziomy to po prostu zacznę sadzic rosliny.

Te trzy ostatnie lata to bylo sporo pracy.
Wykonywalam ją praktycznie sama.
Sporo się nauczylam. Wiem co lubi rosnąć na takim gruncie. Wiem co zrobic kiedy sie upieram, ze chce miec roslinę, ktora takiej ziemi nie lubi. Tych drugich nauczylam sie sobie odmawiac.
Posluchalam madrzejszych od siebie i agrowlokniny/tkaniny mam tylko pod kamieniem na sciezkach.
Trawnika nie wysialam od razu. Glinę przekopywalam, dorzucalam lepszej ziemi, piasku po budowie podjazdu. Wysialam gorczycę i facelię. Trawa pojawila się dopiero w kolejnym roku.
Duzo bylo tej pracy ale i ogromna satysfakcja.

Ogrod wygląda prawie akceptowalnie.
To znaczy za oknem nie widze kupy gruzu a mnostwo roslin.
Jest to oczywiscie klasyczny ogrod poczatkujacej ogrodniczki z jego wszystkimi wadami.

Teraz przyszla pora to trochę uporzadkować i tę zimę zamierzam spędzić na przeglądaniu zdjęć Waszych ogrodow i zbieraniu inspiracji.
Wiosna ruszam do dalszej pracy.


Miskantowa pustynia, w przyszłości tarasowy ogród na skarpie 22:54, 20 paź 2024


Dołączył: 24 mar 2021
Posty: 1210
Do góry


Moja skarpa trzy lata później…

Bez ekipy, bez zaprawy, bez projektu (no to akurat widac dokladnie)
Sporo pracy fizycznej (kilof byl czesto w uzyciu) i niecenzuralnych slow.
Glina trzyma się swietnie (utrzymuje rowniez kamienne schody), nic nie splywa.
Calosc systematycznie kompostuję.
Teraz pora na przemyslane zmiany.

Pozdrawiam wszystkich, szczegolnie tych najmniej doswiadczonych ogrodnikow.
W Kruklandii 22:02, 16 paź 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41882
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)
Dopiero na fotkach z bunkrem widać jakie masz i w jakim kierunku spadki terenu. U mnie taki spadek po całej długości ogrodu


U mnie do połowy taka wielka skarpa, dalej będzie ciut mniejsza... dopiero na samym końcu działki jest w miarę płasko
W Kruklandii 11:46, 14 paź 2024


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 8306
Do góry
Juzia napisał(a)
Zmieniam koncepcję.
Miałam mieć na skarpie tylko krzewinki (jagody i żurawiny), ale jest ona tak wielka, że szkoda mi tego miejsca.
Robię na skarpie sad
Wyszło mi, że mogę posadzić 20 dużych drzew (półkarłowe podkładki znaczy się i 10 kolumnowych
Chyba wystarczy
Jagody i żurawiny wrzucę między borówki i wyznaczę im oddzielny "kwaśny" kawałek.

Żółte to skarpa. Zielone to miejsce na kwaśne poletko i inne krzewy owocowe.

Ostatnie kilka dni siedzę i oglądam, czytam.... uczę się permakultury i dużo mi się już zmieniło z moich dotychczasowych planów. Mam nadzieję, że na lepsze

A ja będę się uczyć od Ciebie

Ja teraz na tapecie mam Kasia in de garden

Małż się śmieje bo teraz jak coś mu mówię to zawsze „ a Katarzyna to…” lub pytam czy ma dla mnie jakąś robotę bo bym Katarzyny posłuchała
W Kruklandii 15:20, 13 paź 2024


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41882
Do góry
Zmieniam koncepcję.
Miałam mieć na skarpie tylko krzewinki (jagody i żurawiny), ale jest ona tak wielka, że szkoda mi tego miejsca.
Robię na skarpie sad
Wyszło mi, że mogę posadzić 20 dużych drzew (półkarłowe podkładki znaczy się i 10 kolumnowych
Chyba wystarczy
Jagody i żurawiny wrzucę między borówki i wyznaczę im oddzielny "kwaśny" kawałek.

Żółte to skarpa. Zielone to miejsce na kwaśne poletko i inne krzewy owocowe.

Ostatnie kilka dni siedzę i oglądam, czytam.... uczę się permakultury i dużo mi się już zmieniło z moich dotychczasowych planów. Mam nadzieję, że na lepsze
Grzebiuszka ziemna 23:10, 11 paź 2024


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14903
Do góry
Oj Bożenko dawno nie byłam, ale zaliczyłam banany na świerku. Tak się uśmiałam. Ja też tak pomyslsłam że to jakieś drzewo z ciepłych krajów z bananami. . Ptaszyska pewnie z szyszek nasiona wypierają.

Skarpa ładnie wyszła tylko nie przykrywają tych ładnych kamieni. Barwinek to cholerstewo też go mam pełno. Jak robiłam ogród projektantka wg mojego projektu kazała mi kupić 129 donic barwinka. Ja kupiłam 3 doniczki i mam go wszędzie.

Widzę piękne pomarańczowe cynie chryzantemowe. Kiedyś ich miałam bardzo dużo. Od kilku lat nie sieje z braku czasu wiosna.
Muszę się przyłożyć wiosna i posiać.

Grzebiuszka ziemna 22:23, 08 paź 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 7440
Do góry
Magara napisał(a)
Ciasto francuskie rozpoznałam O nadzieniu pomyślałam, że trufle I już zaczęłam się zastawiać nad zasobami okolic Elbląga

Magarku, a wiesz, że zastanawiałam się jakby tu znaleźć trufle? Może piesa przyuczę? Ale ani on ani ja nie znamy zapachu trufli lasy na Wysoczyźnie Elbląskiej odpowiadają wymaganiom trufli. "Przez Ciebie" szukałam filmików i znalazłam "Trufle rosną również w Polsce. Każdy może je znaleźć"... Skoro każdy to ja też

Daria potwierdzam a papryczek jeszcze suszyć nie zaczęłam, ciągle coś...

Monika83 napisał(a)
Ja mam wrażenie że pierwszy raz widzę to miejsce...Fajna ta skarpa ile metrów długości ma ta skarpa?

Moniko chyba nigdy z tej strony zdjęcia nie robiłam Długość ok 6m z zakrętem więcej

hankaandrus_44 napisał(a)
No chyba już dojechałaś do mety ze skarpą? Sobota, czas relaksu. Ciesz się pogodą, bo listopad blisko. Pozdrawiam.

Haniu tak, doleciałam do mety i zajęłam pierwsze miejsce (brak konkurencji ) Cieszę się była kiedyś popularna piosenka - Ja to się cieszę byle czym... a przynajmniej się staram.

Margo2 napisał(a)
Obejrzałam filmik z chińskiej uprawy i padłam.
To my tu żyły wypruwamy, szalejemy, męczymy się, a im nawet w chodniku wszystko rośnie.
...

Małgosiu no właśnie, ja też padłam i miałam nadzieję, że kogoś też rozśmieszy

Asiu dzięki

Gosialuk tak, tak, zakończona, na razie nic tam nie posadzę, dołożę kamieni na górę i może na wiosnę coś pomyślę

Te szpaki są obłędne, zrobiły sobie SPA na drzewie wysokim, zauważcie, że wszystkie się czyszczą







Ogród w dolinie 09:18, 08 paź 2024


Dołączył: 25 gru 2017
Posty: 10628
Do góry
Roocika napisał(a)
Tawulec pogięty przyjął jesienne barwy




Asiu, piękna ta skarpa w tych jesiennych kolorach. Też lubię jesień za kolory.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies