Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "szałwia"

Zielono mi... 18:54, 01 gru 2021


Dołączył: 01 gru 2021
Posty: 28
Do góry
Bardzo mi miło że weszłyście się przywitać... może zacznę od przodu...mam przy wejściu do domu takie donice wykonane z palisady.. rozmiar 1 m x 1,4 m każda..


próbuje sobie je zapełnić.. na razie wymyśliłam coś takiego jak na tym kolażu, po pięć roślinek do jednej


sesleria, te białe kwiatuszki to arenaria..myśle też o pięciorniku snowflake..
kocimiętka, szałwia albo przetacznik
rozplenica albo coś innego zimozielonego jakiś iglak?
a w środku cebule globmastera a jak przekwitnie to jeżówki
kolorystyke taką chciałabym zachować przy innych nasadzeniach biel, róż, fiolet.
czy to ma sens? czy będzie zdobić czy lepiej coś zimozielonego?
Podwórkowa rehabilitacja 18:16, 21 lis 2021


Dołączył: 12 sie 2013
Posty: 11843
Do góry
Karmnik

Szklarnia przygotowana, ziemia przemieszana z kompostem i przekompostowanym obornikiem.
Mieliśmy awarię wody w mieście. Prawie miesiąc kupowaliśmy wodę w butelkach. Zebrałam je, może mi się przydadzą wiosną. Może jako mini szklarenki?

Moją opowieść kończy szałwia i pokrzywa.
To ich kącik
W ogródku Martki 21:09, 19 lis 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Zapraszam na moje podsumowanie sezonu ogrodniczego 2021

Zaczęło się dokładnie 8 miesięcy temu, kiedy wreszcie mogłam wcielić w życie plany założenia ogrodu. Czy spodziewam się, że aż tyle się zmieni?... Ubyło w nim dobre 120 m2 trawnika, jego miejsce zajęło 9 rabat, a na nich 27 drzew, 120 krzewów, 38 róż, a byliny i trawy - tych nie zliczę. Zaczęłam zmieniać swoje otoczenie, a ono zaczęło zmieniać mnie. W sposób … zaskakujący.

Coś się kończy, coś zaczyna. Koniec w moim przypadku dotyczył zielonego trawnikowo-żywopłotowego i iglakowego stadium ogrodu. Już go nie ma. Ulotniła się też koncepcja ogrodu minimalistycznego, pod kontrolą, wygładzonego. Zaczął się … ogród, w którym nie tylko ma być „równo”, ale też różnorodnie i … zdrowo! Ta różnorodność odwdzięczyła mi się już w pierwszym sezonie. Doświadczyłam po raz pierwszy w życiu, jak to jest być zaskakiwaną nowymi pąkami, pędami, listkami, kwiatkami, ich kolorem i kształtem o różnych porach dnia i roku. Mając to w ogrodzie, na wyciągnięcie ręki czy nogi - możesz obserwować te procesy z bliska, do woli, a to bezcenne. Spodobało mi się także towarzystwo zapylaczy, wypatrywanie biedronek i złotooków, sprawdzanie czy ropuszka wciąż jest, obserwowanie ptactwa szczególnie, kiedy sikorki bogatki wpadają na śniadania. Widok dżdżownic w glebie także nie jest mi już obojętny. Dokarmiam je nawet! Opuchlaki przestały masowo wędrować po ścianach domu, czyżby ptasie towarzystwo ośmielone obecnością drzew miało w tym swój udział? Może, w każdym razie pory roku jeszcze nigdy nie miały miały dla mnie takiego znaczenia… Wiosna to było codzienne zrywanie darni kawałek po kawałku, tworzenie rabaty po rabacie, od kwietnia do czerwca żyłam w tym rytmie, w trójkącie ze szpadlem i taczką. Zużywając tuziny rękawic. Ćwicząc się w cierpliwości, a jakże. Lato wynagrodziło tę pracę kolorem i wytchnieniem. Jeżówki, hortensje, liatry, penstemony, gaury, bodziszek, szałwia, róże, … RÓŻE! (sama nie wiem kiedy zachwyciłam się różami, szczególnie angielskimi tak, że umiar w zakupach przestał cokolwiek znaczyć!) Zachwytom nie było końca. Potem nadeszła jesień z pierwszym pokazem złota sporobolusów i molinii, ognistej czerwieni klonów. Część jesieni upłynęła na zagrzebywaniu w ziemi „cebulowych nadziei na wiosnę”. To był rok… tak, wyjątkowy, teraz faktycznie inaczej postrzegam przestrzeń wokół domu, bo jest to inna przestrzeń, oswojona w niemal każdym centymetrze, bo prace w ogrodzie związują emocjonalnie z ziemią, dają też odwagę do grzebania w niej, oraz czułość, bo o ziemię trzeba dbać i nie jest obojętne, co do niej trafi, zdrowa materia organiczna czy szkodliwe związki chemiczne.

Zmiany w moim myśleniu o ogrodach nie wzięły się jednak znikąd. Ich źródłem były Wasze niesamowite wątki, wpisy i inspiracje (za wszystkie bardzo dziękuję!), lektura (przemówili do mnie Gertrude Jekyll, Karl Foerster, Piet Oudolf i inni), ale też odwiedziny pięknych ogrodów na żywo. Danusi i Witka przede wszystkim, to kopalnia inspiracji i obcowanie z pasją przez P. Warto było także zobaczyć Pęchcin, Ryki, Skubiankę. Miło wspominam odwiedziny w ogrodzie czarującej Alicji i herbatkę w jej Zimowym. Jakie będą kolejne sezony? … Z pewnością nie mniej emocjonujące i szalone, bo zamierzam jeszcze bardziej przeprowadzić się do ogrodu. Zbyt wiele się w nim dzieje, tego nie można przegapić

Moje wnioski i przemyślenia po tym sezonie są różne, kilka tu spisałam. Inne uleciały, jeszcze inne czekają, aż wykiełkują ogród to stały ruch i ruch myśli. A więc:

>> Zdrowa gleba to podstawa, jadalnia ogrodu. Kompost i kupa są nie mniej istotne od zakupu nowych roślin. Mączka bazaltowa i kora (przekompostowana koniecznie, już to wiem i kompostuję kolejne porcje na wiosnę) też dobrze załatwia sprawę.
>> Czytanie wątków od początku powstania jest bardzo rozwijające i budujące. Kilka zaznaczonych zostawiam sobie na zimę.
>> Eksperymentów w ogrodzie nie trzeba się bać. Podzielić? Wysiać? Przesadzić? Nie lękaj się, ustal tylko jak
>> Nigdy za wiele ostrożności wobec porad i rozwiązań sprawdzonych w innych ogrodach. To co ma sens tam, nie musi sprawdzić się u mnie. Inna gleba, inne podłoże w jakim była uprawiana roślina, inne warunki wodne, sąsiedztwo roślin, mnóstwo czynników nie do końca nawet rozpoznanych - może wywołać efekt odwrotny.
>> Nie wszystko musi w ogrodzie wyjść, nie wszystko musi rosnąć jak oczekuję, ale oby tylko takie były problemy…
- Łąki fantastycznie polepszają zdolności obserwacyjne i kompozycyjne, zestawienia kolorów i kształtów są tam bez pudła.
>> "poranne obchody" z kawą (rytuał zaczerpnięty od Judith) to istotna praktyka, idealny czas na obserwacje, podziwy, plany, marzenia. Przegapić taki rytuał to byłaby wielka szkoda.
>> Gnojówka z pokrzywy nie pachnie wprawdzie fiołkami (cytując Agatorka), za to jej efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania. Nie widziałam mszyc na różach….
>> Posiadanie ogrodu to życie inaczej, pozytywniej. Bo wśród ogrodomaniaków pojawia się dużo rozmów o pięknych rzeczach, nie tylko o biedach tego świata. Jest w nich dużo radości, zrozumienia, optymizmu. Na utyskiwanie szkoda czasu. Takie właśnie są klimaty ogrodomaniackie, pozytywne bardzo i tego warto się trzymać, nawet jeśli otoczenie tego nie zrozumie tak „do końca”. Patenty z wytłaczankami do cebulowych czy trytkami do miskantów to znaczący efekt uboczny tych klimatów
>> Systematyczność w ogrodzie to... wielkie wyzwanie. Czy kiedyś osiągnę tę orbitę? Na razie krążę w oddali.
>> Warzywa wymagają systematyczności szczególnej  Tu muszę się jeszcze doszkolić i dozbroić, bo nie wszystko wyszło, sałata zanikała, pomidory złapała zaraza, znów posiałam za gęsto marchew. Sprawdziły się za to pomidorki koktajlowe w donicach, było z nich dużo pożytku.
>> Tyle jeszcze jest niepoznanych roślin, zjawisk, zależności…. Ile byśmy nie żyli, źródeł fascynacji nie zabraknie, to bardzo optymistycznie

Plany na przyszły sezon? Skomponować towarzystwo na rabatach różanych (róże już są), urządzić oranżerię, dopieścić pozostałe rabaty trawami i bylinami, wyrównać wszystkie kanciki, usunąć trawę z kostki, popracować nad dalszym wzbogacaniem gleby, założyć drugi kompostownik, założyć „dziką” rabatę za domem (początki już są), kupić dobry aparat fotograficzny i nauczyć się nim posługiwać  I jeszcze zobaczyć Holandię i jej ogrody…. albo chociaż wykonać małą część tego, też będę szczęśliwa

Tymczasem … niebawem nadejdzie zima, szykuję papu dla sikorek, ogród na zimę też gotowy. Lada moment zaczyna się czas spotkań rodzinnych, wyjazdów i innych szaleństw Będę na forum znacznie rzadziej, ale od marca wznowię relacje ogrodnicze. Jeszcze raz dziękuję za ten sezon, że mogłam go przeżyć z Wami !
Zieleń, drewno i antracyt 10:08, 16 lis 2021


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12862
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Co to kwitnie na różowo na pierwszym planie ostatnia fotka?

To szałwia Wendy's Wish. Spróbuję ją przezimować, zobaczymy, czy dam radę. Jak nie, to na pewno będę jej szukać w przyszłym roku, jest super.
Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 21:50, 15 lis 2021


Dołączył: 01 cze 2017
Posty: 5901
Do góry
Jestem ciekawa co wymyślisz, wybrałabym coś spokojnego i ograniczoną ilość gatunków. Jeśli chcesz red baron to zrobiłabym z niej rzeczkę i dodała inne trawy dla kontrastu, tak piętrowo. Wiosną aby nie było pusto całość obsadzilabym tulipanami, moc tulipanów Jeśli chciałabyś róże to np. Aspirin Rose ona długo i obficie kwitnie, nie jest wysoka. Do niej stipa i szałwia lub lawenda, może coś innego fioletowego bo on ładnie podbije Aspirin i tyle ale wtedy bez red barona oczywiście albo całość obsadzić rzeką kwitnących jeżówek z lekkimi trawami. Mnie się właśnie marzy choćby kwadrat cały ukwiecony i lekkie trawy i nic więcej, a wiosną moc tulipanów. Oczywiście sama wiesz najlepiej co się Tobie podoba i to będzie kluczowe
Osiedlowy ogródek 19:39, 14 lis 2021


Dołączył: 09 lip 2016
Posty: 3423
Do góry
Piękna ta szałwia! meggaaa kolor! Renia Ty potrafisz każdy kącik miejsca maksymalnie wykorzystać.Fajne te skrzynie i ich ułożenie! dziękuję za rozmowę,spotkanie i nasiona
Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 10:52, 14 lis 2021


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 10121
Do góry
Oj, ile tu pomysłów. Lawendy na słoneczku dobrze by rosły, szałwia też fajna.
Judith, masz tyle czasu do wiosny, że nie musisz się spieszyć, a wymyślanie jest przyjemne.
Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 21:02, 13 lis 2021


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 12333
Do góry
Szałwia albo przetacznik - to jest dobry trop!
Odętkę sprawdziłam - nieco zbyt wiejskie klimaty jak dla mnie . Idę w chaos, ale nie aż tak mocno ; ).
Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka 20:57, 13 lis 2021


Dołączył: 11 lis 2019
Posty: 8859
Do góry
Może z bylin szałwia omszona albo biała odętka wirginijska - ta ostatnia z redbaronami ładnie by się komponowała. Ma strzelisty zwarty pokrój. Miałam ją u siebie ale po trzech sezonach wyginęła…
Ptasi gaj 08:49, 11 lis 2021


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
ElzbietaFranka napisał(a)



Milka chciałabym zachować krzaczek Kaliny zimozielone góra do 2 metrów. Piszesz, ze przycinasz a kiedy ja tniesz.

Często widuje Kaliny bardzo wysokie a dołem łyse. Niedaleko jest długi szpaler pod budynkiem. Kalina na dodatek liście zrzuca
Mam dużo roślin ale też areał spory. Od połowy września liście grabie już drugi miesiąc. Jak patrzę na rabatach liści mnóstwo tam zostawiam będzie więcej pruchnicy.

Nasiona w sobotę zebrałam jeszcze z Jeżowek, rudbekii żółtej bylinowej, szałwii omaczonej jest bardzo ładna jeszcze kwitnie. Trzeba ją posadzić w większej Kępie wtedy jest efektowna jak werbena nawet ładniejsza. Szkoda, że się sama nie rozsiewa a może wypróbuję wytrzepać trochę na ziemię u mnie szałwia to nowość.


Elu, tnę po kwitnieniu. Każdą gałąź, bo one gubią liście jak rodki. Po cięciu się zagęszczają. Też górą równam, bo są za wysoko, a to potem problem,
No właśnie zapomniałam, że masz duży areał, więc masz dużo miejsca.
Z liśćmi i u mnie zabawa długo trwa. Część z rabat usuwam, rok temu zostawiłam i się nie rozłożyły i taka breja była. Niezbyt fajnie się pracowało.
Te szałwie mam, tylko chyba im miejscówki nowe nie pasują, a brak mi już pomysłu gdzie je dać. Nasiona jeżówek sypię od razu na rabaty, co się przyjmie, to przyjmie. Z rudbekią walczę, jest wszędzie i cały zamysł rabaty psuje.
Ptasi gaj 18:28, 08 lis 2021


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14720
Do góry
Milka napisał(a)

Kolorów nie brak, gdzie nie spojrzysz, każdy inny, a liście jeszcze lecą. Sprzątania nie brak, ale bliżej końca. Kaliny zimozielone rosną bardzo szybko. Póki jestem w stanie dosięgnąć, tnę. Moje były byle jakie, teraz wielkie. W tym roku skracałam mocno i w kolejnych latach nadal juz muszę.
Mnóstwo roślin masz, ja już ograniczam się bardzo.
Pozdrawiam Elu



Milka chciałabym zachować krzaczek Kaliny zimozielone góra do 2 metrów. Piszesz, ze przycinasz a kiedy ja tniesz.

Często widuje Kaliny bardzo wysokie a dołem łyse. Niedaleko jest długi szpaler pod budynkiem. Kalina na dodatek liście zrzuca
Mam dużo roślin ale też areał spory. Od połowy września liście grabie już drugi miesiąc. Jak patrzę na rabatach liści mnóstwo tam zostawiam będzie więcej pruchnicy.

Nasiona w sobotę zebrałam jeszcze z Jeżowek, rudbekii żółtej bylinowej, szałwii omaczonej jest bardzo ładna jeszcze kwitnie. Trzeba ją posadzić w większej Kępie wtedy jest efektowna jak werbena nawet ładniejsza. Szkoda, że się sama nie rozsiewa a może wypróbuję wytrzepać trochę na ziemię u mnie szałwia to nowość.

W ogródku Martki 09:22, 02 lis 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Elu, oczywiście, trawy można kupić rok wcześniej przed założeniem ogrodu. O ile ... masz gotowy, żelazny plan nasadzeń. Podejrzewam, że to rzadki przypadek na O. Każda droga jest pewnie raz lepsza, raz gorsza, o czym w dużym stopniu decydują okoliczności wszelakie, ogrodowe i te pozaogrodowe

Karola, z każdym dniem mniej kolorów, ale wciąż jeszcze coś się dzieje, najbardziej zaskoczyły mnie róże Piano i Chopin, wciąż kwitną.

Wiaan, dziękuję, miło mi to czytać, lada dzień przyjdzie 17 róż

Ewo, w przyszłym roku ... będzie jeszcze mniej trawnika

Juziaaaaa! Brakowało Ciebie! Bardzo miła wizyta!

Dziewczyny, wysiała mi się szałwia Caradonna, dałam jej szansę i wygląda identycznie jak jej mateczka, ciemna łodyżka. Pamiętam że Wiola pisała, że siewki nie powtarzają cech, czy to jednak możliwe, że powtarzają?






Osiedlowy ogródek 08:25, 31 paź 2021


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8611
Do góry
Dziewczyny, bardzo Wam zazdroszczę, że mieszkacie blisko siebie lub "po drodze". bo częściej się możecie spotkać. No i fajne są takie wymienianki.

Renia, ta fioletowa szałwia po prostu zjawiskowa.
Osiedlowy ogródek 11:29, 30 paź 2021


Dołączył: 15 sty 2018
Posty: 2086
Do góry
Kokesz napisał(a)
Viola, to ta szałwia z Madery, którą wysiałam w zeszłym roku

Edit. Zdjęcia z zeszłego roku, to jesień 2020r.
W tym roku nie wysiałam tej szałwi, teraz żałuję bo długo kwitła.











Jest cudna. Zamawiam nasiona jeśli je jeszcze masz. Powiedziałabym, że ta szałwia jest ładniejsza od tych
wszystkich, które są obecne na rynku. Wydaje mi się, że ma grubsze kłosy i przez to może być bardziej widoczna w ogrodzie. Kiedy ją wysiewałaś? Chodzi mi o miesiąc wysiewu nasion i kiedy zaczyna kwitnąć.
Doświadczalnia bylinowo-różana 11:17, 30 paź 2021


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Do góry
Kokesz napisał(a)


Cudnie u Ciebie jak zawsze

Co to za szałwia?
Widziałam taką nad morzem na rabacie z innymi szałwiami, ma piękny kolor


Dzięki Reniu
To Salvia patens. Będę ją zimować w garażu. Kwitła całe lato
Doświadczalnia bylinowo-różana 09:42, 30 paź 2021


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6791
Do góry
Anda napisał(a)
Ostatnie kwiaty.



Cudnie u Ciebie jak zawsze

Co to za szałwia?
Widziałam taką nad morzem na rabacie z innymi szałwiami, ma piękny kolor
Osiedlowy ogródek 19:09, 28 paź 2021


Dołączył: 20 paź 2015
Posty: 6791
Do góry
Viola, to ta szałwia z Madery, którą wysiałam w zeszłym roku

Edit. Zdjęcia z zeszłego roku, to jesień 2020r.
W tym roku nie wysiałam tej szałwi, teraz żałuję bo długo kwitła.









Małymi krokami-Ogród Wioli 07:59, 28 paź 2021


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 21572
Do góry
Wiaan napisał(a)
Wiolu jesień u Ciebie jak z katalogu, nie mogę się napatrzeć jak gustownie
Pisałaś ze wycięłaś szałwię, nie wiem właśnie czy teraz to zrobić jeszcze czy wiosną.


Dzięki Anetko za miłe słowa
Mi również ogród się podoba

Szałwia raczej nie zdobi zimą ,dlatego wycięłam ,no i nie będzie się rozsiewać

Możesz wyciąć teraz a możesz wiosną... To dla niej bez różnicy
W ogródku Martki 08:56, 18 paź 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Ptaszek plus jego tło wzbudza mój zachwyt.
Szałwia lekarska kwitnie piękniej niż te odmianowe rarytasy. Niestety nie powtarza kwitnienia i objętościowo jest trochę za duża na uporządkowane rabaty. Idealnie sprawdza się w nasadzeniach swobodnych.


Haniu, tu gdzie widać cień ("za" przyszłą oranżeria), planuję stworzenie takiego małego dzikiego zakątka, bardziej trawy + krzewy, jak najmniej obsługi. Szałwię tu zmieszczę, to świetny pomysł Latem będzie miała dość dużo słońca.


W ogródku Martki 21:59, 17 paź 2021


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Do góry
Ptaszek plus jego tło wzbudza mój zachwyt.
Szałwia lekarska kwitnie piękniej niż te odmianowe rarytasy. Niestety nie powtarza kwitnienia i objętościowo jest trochę za duża na uporządkowane rabaty. Idealnie sprawdza się w nasadzeniach swobodnych.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies