Upodobania smakowo-zapachowe bywają różniste. Sama nigdy nie mogłam pojąć, dlaczego moje kanapki z żółtym serem pokrytym obficie powidłami, budziły u innych szok. Mnie smakowały wybornie.
Przecież podobnie jest z perfumami. Te, które zachwycają jednych, budzą u innych wstręt.
Dla mnie syrop z tych kwiatów dodany do herbaty jest wielkim przysmakiem. Podobnie jak miód gryczany dodany do kawy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Pesto udało się zrobić, aczkolwiek zawierało nutkę goryczki, której nie ma w niebiańskim smaku pesto z bazylii.
Dorosłe życie spędziłam z dala od wielkomiejskich nowinek kulinarnych. Pacholęta przy okazji domowych wizyt, opowiadały czasem o swoich odkryciach kulinarnych. Tym sposobem "zagraniczne kuchnie" zawitały i do mnie.
Suszone pomidory mieszczą się w pierwszej trójce owych odkryć. Na podium jest też makaron z cukinii z pulpecikami i pomidorkami polany sosem czosnkowym oraz pesto z bazylii.
Pojęcie "idealnego rozłożenia pesto na makaroniku" wywołuje u mnie ślinotok, a moja bazylia ma dopiero 2 cm wzrostu.
Czekam cierpliwie na rozrost warzyw. Może uda się zrobić wkrótce pierwszy chłodnik, bo botwinka już prawie się nadaje do konsumpcji.
Wykancikowałam.
Zagonek z bobem opalikowałam i zabezpieczyłam sznurkiem. Podczas gwałtownych opadów deszczu czasem mi się ten bób pokładał.
Na pomidorach pojawiły się pierwsze kwiaty.
Jadalnym czosnkom obcięłam kwiatostany. Można je zawiązać na supełek, ale obcięcie szybciej się zrobiło.
Mazurków w zimie miałam sporo. Teraz widuję je tylko podczas ich błyskawicznych przelotów. Teraz zdecydowanie cała ptasia brać uwrażliwia mój zmysł słuchu. Nadają cały dzień, a kos z drozdem na zmianę siadają na końcu dachu sąsiada i wyśpiewują dla mnie swoje arie. Cudne są!
Sprawdź w tym sezonie swoje kukliki, bo nie jestem do końca pewna, czy w każdym ogrodzie te orlikowe liście będą do końca atrakcyjne. U mnie długo są zielone, a potem nabierają jesiennych przebarwień.
Okolice kompostownika to teraz jedno z najbardziej buchających kolorem miejsc w ogrodzie.
Plecki kompostownika
i bok. Po południu piwonie już były rozwinięte.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ku pamięci -ogrodowa dokumentacja z początku czerwca.
kwitnie kiścień
rodgersja kasztanowcolistna
piwonia chińska
plecki kompostownika z drugiej strony
Irysy syberyjskie dają radę w okolicach brzozy Doorenbos.
Żurawka krwista i hosta pod klonem ściętolistnym.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Półksiężyc z klonem ściętolistnym. Kwitnie szałwia lekarska.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
I nieśmiało zaczynają róże.
Większość ma obecnie po jednym kwiatku, ale ilość pączków budzi nadzieję, że będzie ich mnóstwo.
Rhapsody in blue
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Aktualny stan pomidorków.
Fajnego mam stróża?(pańskie oko konia tuczy )
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ten stróż wygląda jak maltańczyk przebrany za barana Patrzy jakby mu któryś pomidor chciał zwiać
Te wszystkie fiolety/niebieskości wprawiają mnie w zachwyt. Niedługo to trzeba się będzie tymi ścieżkami przedzierać takie wszystko bujne i wylewające się z rabat
Haniu, mamy jakieś wspólne cząstki duchowego DNA Ja też uwielbiam gryczany do kawy i sądziłam, że jestem dziwaczką Jest nas więcej! Syrop z bzu też uwielbiam - lubię czasem latem dodać zamiast cytryny do chłodnej wody.
Zachwyty przybierają na sile, gdy patrzę na Twój warzywnik, kwitnące pomidory, na dokładkę jeszcze kanciki i cale otoczenie kwitnące. Stróż jest niepowtarzalny i jeden taki. Cudne ujęcie. Irysowe łany zjawiskowe, Rapsody absolutnie piękna w tym studium, kolor idealny. Czerwiec to czas dynamicznych zmian, nie nadążam i pocieszam się, że nie mam większego ogrodu, policja siłą by mnie z niego wyrywała i doprowadzała do pracy...
Edit: "makaron z cukinii z pulpecikami i pomidorkami polany sosem czosnkowym" nie daje mi spokoju... nie zasnę...
Martka ja tez szykuje lemoniadke z syropu, latem jest cudowna do tego wkrajam truskawke lub malinke, plaster pomaranczy i listki miety, na litry schodzi.
Bardzo mnie cieszy na duchowa wspólnota.
A ten makaronik z dodatkami prezentował się tak
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz