Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "wrotycz"

Makowo na Kociewiu 19:40, 17 lip 2014


Dołączył: 22 sie 2013
Posty: 7892
Do góry
malkul napisał(a)
I tutaj róże, o Matyldko to się porobiło.
Zupka z wrotyczu, ja jaeszcze nie robiłam bo mam "brak materiału"

Na pewno gdzieś się na niego natkniesz, wrotycz rośnie w najbardziej niepodziewanych miejscach
Makowo na Kociewiu 19:38, 17 lip 2014


Dołączył: 22 sie 2013
Posty: 7892
Do góry
Donia72 napisał(a)


Jak nastawilas? Ty ja gotujesz?


zalałam tylko wodą i wsadziłam kamień na wierzch coby wrotycz spod wody nie wyłaził ...co 2 dni mieszam
Makowo na Kociewiu 19:33, 17 lip 2014


Dołączył: 22 sie 2013
Posty: 7892
Do góry
Bogda napisał(a)
Ależ pięknieile wrotycz 'kisisz'?

Z wrotycza na razie stosuje wyciągi czyli zalewam wodą dzisiaj stosuję jutro.
A gnojówke nastawiłam - powinna być ok za 1,5 tygodnia w tych temperaturach.

Makowo na Kociewiu 19:25, 17 lip 2014


Dołączył: 14 lis 2010
Posty: 7595
Do góry
Ależ pięknieile wrotycz 'kisisz'?
Ogrodnik Mimo Woli cd 19:23, 17 lip 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Agnieszka W - Majka nie umówiona, ale wydzwaniać nie będę, jak nie chcą przyjechać wtedy kiedy kwitnie dużo i jest ładnie to ich problem... a nie mój.

Jagoda - bo ogrody maja też swoje życie.. ale żurawkom kwiatostany już wyłamałam... bo przekwitły, a przy okazji złapałam opuchlaka... grrr... ale chyba wyparzyłam wrotycz... muszę podjechać jeszcze raz w to samo miejsce.. i upewnić sie czy oby to na pewno.

Kasya - jak im dasz rosnąć i wiosną nie wypielisz to takie będą. I to szybko.

Krysiu - na PW

Ula - na szybko odpowiadam, bo mi jabłka sie rozgotowują.. pozbierałam spady i coś z nich robię.. jeszcze nie wiem co.. może dżem z wiśniami.. nigdy nie

Eliza - bo to sezon jak nie na ogrodniczkowanie, to przetwory a i nastał sezon urlopowy.. wiec każdy nieczasowy ... ulubionych wątków dużo .. a czasu mało...

Malkul - czosnki wycinam jak się robią brzydkie.. teraz po deszczach zbrzydły, ale jeszcze 3 dni temu były śliczne
Nasz przydomowy ogródek 19:04, 10 lip 2014


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11219
Do góry
Marto specjalnie to nic takiego nie dostają. Gnojówka wrotycz+skrzyp+pokrzywa ale nie za często. Może to że rośnie obok balkonu i woda z większej powierzchni na nią leci.

Boguś dzięki i pozdrawiam również. Sosna jak dotąd ma się dobrze i tak jak pisałeś nic w tym roku przy niej nie robię. Oprócz oprysków na grzyba.

Gosiu no to szkoda bułki a może telefonu? Śmiech to samo zdrowie i do dzisiaj pamiętam film Chaplina jak naprawiał budzik. Pozdrawiam.
Pieris japoński - Pieris japonica 23:39, 07 lip 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 49
Do góry
Dziekuję za odpowiedź.

Pieris znajduje sie w dużej drewnianej donicy wyłożonej styropianem i folią, z przewierconymi na dnie dziurami, razem z sosną czarną i kosodrzewiną. Ziemia to po prostu zakupione w centrum ogrodniczym położe do iglaków (pierwsze nasadzenia). Obsypane korą. Ekspozycja na zachód, no może bardziej południowy-zachód - rano cień, po południu intensywne słońce, potem znowu cień (dom sąsiadów). Pieris z sosną właściwie znajdują sie pod daszkiem - jak pada prosto to sa poza zasięgiem, jak mocno leje to pewnie je łapie Z racji gdzies przeczytanej informacji, że pierisy lubią wilgotną glebę jest możliwe, że to ja go przelewam. Ale. 1. Do tej pory nie było takich problemów, a traktuje go jednakowo cały czas. 2. Poprzedniego sezonu, we wrześniu, po zawiązaniu pączków kwiatowych, przyszły dwie noce mrozów i wszystko przemroziło, także na wiosnę nie było mowy o kwitnieniu. Ponieważ jest on w donicy i już mocno się rozrósł, stwierdziła, że wykorzystam ten fakt i tej wiosny go przytnę I wydaje mi się, że po pewnym (ale dłuższym) czasie właśnie zaczeło się coś dziać i tak powolutku, nieznacznie postępowało. I ostanio nabrało rozpędu. A może po prostu za mało zwracałam na niego uwagę i nie zauważyłam. Cały czas miałam na tapecie przekopywanie ogródka i pozbywanie się agrowłókniny Oczywiście był opryskiwany (przy okazji) czosnek, skrzyp, wrotycz, piołun - co tam akurat robiłam z innymi roślinami.

- Czyli, poobrywać zaschnięte, chore liście.
- Czy wyciąć też te zaatakowane gałęzie i posmarować je funabenem?
- Czy usunąć korę? Może też spod sosny i kosodrzewiny? A może wystarczy ją zdjąć, przesuszyć i potraktować topsinem?
- Wzruszyć ziemię. Czy coś jednak dodać do takiej gleby?
- Opryskać topsinem. Rozumiem, że rosliny obok też.

Pozdrawiam
Nasz przydomowy ogródek 09:31, 07 lip 2014


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11219
Do góry
Gosiu, Anetko, Halinko dziękuję. Wszyscy piszą że w tym roku róże wyjątkowe są bo zima była ciepła. W moim przypadku to nawożenie sprawiło że tak bujają. Fusy z kawy + gnojówka ( wrotycz + pokrzywa + skrzyp ).

Gosia hibiskus musi się przyzwyczaić do naszych warunków. Na początku tez miałem problemy z przemarzaniem, ale nie takie jak ze złotokapem. Tego musiałem zlikwidować. Szczepione na pniu też są mniej odporne- podobnie jak trzmielina. Taka krzaczasta rośnie pięknie a na pniu trzeba w pierwszych latach zabezpieczać szczególnie pieniek.

Anetko dojrzej jak najszybciej do róż. One przecież kwitną cały sezon a tylko kwiatostany trzeba usuwać. Nie mam wyszukanych odmian a posadzone były już ładnych kilka lat. Oczywiście zmorą są mszyce i grzyb ale trud ich zwalczania nagradza ich piękno.

Halinko nie wycinam ich w jesieni. Przez zimę stoją brzydkie patyki a dopiero na wiosnę jak widać pokąd przemarzły i zaczynają wypuszczać nowe pędy.

Pozdrawiamy Was.
Pszczelarnia 11:04, 04 lip 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Do góry
Mili, zachęcam do poprawiania jakości gleby w ogrodzie, naparów, gnojówek, oborników, kompostów. Mój ogród jest żywym przykładem pewnej zdrowotno-estetycznej równowagi.
Kwitnie wrotycz, ruszajcie na łąki i bezdroża.

Myślałam, że mi mszyca i inne robaki zjedzą wszystko na raz, wierzcie. Nie poddałam się.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 15:00, 29 cze 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Lubię rodgersję. Jedna mi umiera, zastanawiam sie czy grzyb czy pędraki, które tam znalazłam jesienią. Zapomniałam, ze miałam lać wrotycz.

i lubię liście świecznicy pod gabionami, niemal czarne

Czosnki przekwitają ale jakże stylowo

Lilak palibin postanowił kwitnąć drugi raz!
Minimalizm z odrobiną romantyczności 22:55, 25 cze 2014


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
Kilka słów o kompoście ogólnie
Zawsze na wstępie musi być teoria
W kompoście następuje proces rozkładu (butwienie)w którym uczestniczą organizmy żywe - bakterie, grzyby, a głównie dzięki dżdżownicom.
Rozkład musi mieć harmonijny przebieg, a do tego potrzebne są ciepło, powietrze i wilgoć. W zbyt zbitej lub zbyt wilgotnej pryzmie następuje niekorzystny proces gnicia, w wyniku którego powstają m.in. siarkowodór, kwas masłowy, amoniak, metan, których zapach zwabia np. muchy a nawet szczury. Pryzma staje się rozsadnikiem czynników chorobotwórczych, a zetknięcie produktów gnicia z korzeniami roślin powoduje ich obumarcie!

Sztuką jest prawidłowe ułożenie warstw w kompoście - powinny być one układane jak lazania, czyli warstwa zielona i warstwa brązowa (np.słoma, papier, kartony, ziemia, warstwa kompostu, obornik). W praktyce wygląda to tak, że np. na równomiernie rozłożoną warstwę świeżo skoszonej trawy rozsypujemy warstwę obornika lub ziemi, ew. kompostu.

na kompost nadają się
-resztki roślinne, gałązki żywopłotów (na mój kompost wrzucam pocięte -ok.2-3cm- gałązki, patyczki, w tym z cięcia cisów, jałowców i innych iglaków; części nie zdrewniałych nie tnę wcale)
-liście (muszą być rozłożone cienka warstwą, ponieważ łatwo się zbijają blokując dostęp tlenu)
-skoszona trawa (w cienkich warstwach)
-resztki owoców i warzyw (w tym obierki, łęty pomidorów, fasoli etc)
-nadziemne części chwastów
-niezadrukowany papier (papier śniadaniowy, chusteczki, ręczniki pap., tektura, wytłoczki po jajkach, tekturowe rolki z pap. toaletowego, ręczników itp.)
-ziemia z doniczek i skrzynek
-rozgniecione skorupki z jaj
-fusy z kawy (z pap. filtrami) i herbaty (niesłodzone!)- nie wszystkie torebki od herbaty są papierowe... jak się okazało... np. saga...
-przekwitnięte kwiaty
-obornik (owczy, kozi, koński, krowi, guano ptasie -kur, gołębi etc)
-małe ilości skórek z cytrusów (dobrze umytych, ponieważ cytrusy zabezpieczane są środkami grzybobójczymi i konserwantami)
-skórki z bananów
-słoma i siano
-popiół drzewny (śmiało, cienkimi warstwami może to być 3-5kg na kompostownik wielkości np. skrzyni z palet)
- gnojówki z pokrzywy, skrzypu... wrotycz przy dżdżownicach chyba raczej nie...
- trociny, gałęzie z rozdrabniacza
Ogród dla Agusi 21:54, 25 cze 2014


Dołączył: 15 gru 2010
Posty: 2361
Do góry
Dzwonek Poszarskiego


Dzwonek skupiony i Wrotycz maruna


Dziurawiec i dzwonek brzoskwiniolistny


Penstemon
Ogród wśród pól i wiatrów 17:03, 22 cze 2014


Dołączył: 07 lut 2014
Posty: 2195
Do góry
jolka napisał(a)
A co tam, nie będę się dołować żurawkami. Znajdę wrotycz i zawalczę o nie.
Póki co .. z innej beczki, weekend hostowy







piękna kolekcja host już w przyszłym roku będą sporo większe
Nieforemny ogród na przodzie 10:03, 22 cze 2014


Dołączył: 30 gru 2011
Posty: 1013
Do góry
Rench napisał(a)
Zdradz jeszcze na co ten wrotycz działa ?


Wrotycz stosują na opuchlaki, pędraki a ja między innymi na ślimaki bo tego dziadostwa u mnie pod dostatkiem...

Tutaj są przepisy na wyciągi i wywary z wrotyczu
https://www.ogrodowisko.pl/watek/17-opuchlaki?page=72
Nieforemny ogród na przodzie 09:29, 22 cze 2014


Dołączył: 02 wrz 2012
Posty: 9086
Do góry
Zdradz jeszcze na co ten wrotycz działa ?
Ogródek Hanusi - kolejny sezon 22:45, 21 cze 2014


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
hanka_andrus napisał(a)
Wrotyczowi możesz oberwać tylko liście, a łodygi w całości wsadź między krzewy w miejsca niewidoczne. Z czasem zbutwieją, a i odstraszać będą szkodniki zapachem..


Haniu, mala poprawka Wrotycz nie odstrasza zapachem tylko tujonem-swoim skladnikiem
Ogródek Hanusi - kolejny sezon 20:54, 21 cze 2014


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 44146
Do góry
czy wrotycz na kompost trzeba siekac ? bo on ma takie twarde lodygi...
Ogródek Hanusi - kolejny sezon 19:34, 21 cze 2014


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Do góry
Bogusiu, suksesywnie możesz siać łubin,gorczycę, facelię, albo aksamitki,
Możesz stopniowo, na opuszczonych grządkach wysiewać, Możesz przekopywać od razu zielone części warzywne w grządki. Możesz nawet polewać wyciągiem z pokrzyw i innego zielska. Każda zielona masa się przydaje do zbogacenia gleby, a JESIENIĄ przykryj grządki liśćmi i na werzch stare szmaty,dywan, alboinne płachty. Dżdżownice zrobią swoje, a ty wiosną szybko będziesz mogła kopać. Pewnie masz gliniasto,trochę odkwaszonego torfu, po worku na grządkę.

Zielony nawóz, teraz szybko rośnie, nie musi kwitnąć, Jak będziesz podlewać, albo pogoda sprzyjać będzie, to szybko zmienisz jedną roślinę na drugą.

Ja ze spaceru psiego czasem przynoszę dziki łubin, wrotycz,liście mleczu, i też ładuję na kompost. Wszystko się przydaje.
Ogród wśród pól i wiatrów 17:17, 21 cze 2014


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
A co tam, nie będę się dołować żurawkami. Znajdę wrotycz i zawalczę o nie.
Póki co .. z innej beczki, weekend hostowy





Ogród wśród pól i wiatrów 17:41, 20 cze 2014


Dołączył: 07 maj 2013
Posty: 6728
Do góry
Jolka, ja w swoich żurawkach też nic nie znalazłam, dopiero w ostatniej białe larwy ble Zrobiłam sadzonki z tych żurawek, ale jakieś marne są A wrotycz rośnie na łąkach, teraz jeszcze nie kwitnie.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies