świetna kolorystyka Bogdziu wyszła i bardzo podoba mi się ten zakręt z czerwonymi begoniami, a na przeciwko jeszcze kwitnące różei te trawki i brzoza się zgrały dla mnie super naturalna fotka
Piękne w każdym detalu i gdzie nie spojrzeć
Czyżby róża The Fairy zdążyła w tym roku z drugim kwitnieniem?
Do Twojej brzozy chciałabym się przytulić, znasz ich magiczny charakter?
Słoneczko masz, to dobrze, jeszcze trochę cieplej mogłoby być,wtedy liscie drzew się piękne przebarwią i dłużej zostaną.
Dobrego dnia Agnieszko.
Aniu,muszę nadrobic forum,bo miałam problemy z internetem.Przez te cholerne brzozy ani polsat,ani internet,przełożyli mi urządzenie na komin,a jak urosna jeszcze bardziej to chyba do nieba dojadę.
Bogusiu,tez jestem zachwycona aksamitkami w tym roku,bo w ubiegłym miałam jakieś pojedyncze badyle,teraz sie odwdzięczyły.
Elizo,wszystko w garażu przydomowym,ale M się wścieka i będę musiała polikwidować część tego wszystkiego.Poza tym kręgosłup nie wyrabia z podlewaniem,140 doniczek to już za duże przeciążenie.
Jola,moje róże wszystkie to albo marketowe albo z agry,nie mam żadnych rasowych.Nie widzę problemu,wsiadaj w samochód i możesz przyjechać w każdej chwili i nie musisz sie niczego krępować.
Z załączonej inspiracji podobało mi się zestawienie:
brzóz, miskantów ML, i czerwonych berberysów
Brzozy jak to drzewa myślałam że sobie poradzą, berberysy podobnie
o miskancie ML u Marty napisane, że daje rade w cieniu http://www.sklep.zielonypunkt-zieba.pl/miscanthus-sinensis-morning-light.html
Wrzosów nie brałam pod uwagę, bo one nie są łatwe w utrzymaniu.
Ale teraz przy kwitnących miskantach z tą inspiracją całkiem zwątpiłam, bo ja ma trawy wkoło i wszędzie
Bożenko, na zdjęciu trochę inaczej wygląda niż na żywo. Ten jałowiec nie rośnie pod brzozą, tylko dużo przed nią, na fotografii wydaje się że blisko. To jest odmiana jałowca łuskowatego Blue Carpet, rośnie wielki na szerokość, na tej rabacie są takie trzy, z czego jeden pod murem domu - już ogromny, bo przewieziony ze starego ogrodu. Ale ten koło brzozy na wysokość więcej nie urośnie i zaraz zacznie zwieszać te swoje gałązki, które jeszcze zawadiacko unosi do góry.
Patrząc od frontu, a nie z boku - a tak jest na tym zdjęciu, to na prawo od brzozy są właśnie te wyższe jałowce, chciałam żeby te jałowce 'schodziły" w dół, tym bardziej że teren też leciutko opada w dół.
Najlepiej to przyjedź i zobacz.
PS. Jak była u mnie Kasia B to powiedziała, żeby w ogóle to wszystko wykopać i wyrzucić, bo w GB jałowce niemodne, ale ja jednak chcę mieć trochę zieleni w zimie w miejscu gdzie bardzo mocno wieje.
Filip, niezmiernie się cieszę, że pokazałeś grusze, bo uwolniłam się ostatecznie od dylematu, czy dwie brzozy, czy na siłę trzy. Skoro u Ciebie są dwa drzewa, to już się nie martwię, że to będzie źle wyglądać.
Ja też cisy zostawiam do cięcia na wiosnę, choć wolałabym już.