Powolutku kończę przygotowania do Świąt. Sernik stygnie w piekarniku, mężaty doprawia żurek
Na zewnątrz od rana ciemno, grad naprzemian z deszczem. Na chwileczkę wyszło słońce i w przerwie między opadami udało mi się rundkę po ogrodzie zrobić.
Pierwsze żonkile, samotny hiacynt, a za chwilę dojdą narcyze. Pnąca hortensja jak zwykle jest do przodu z listkami. Cieszę się, że jednak odnalazły się zawilce greckie i szachownice perskie
Truskawki mają ocieplenie ze słomy i okrycie z włókniny
Głównie dlatego żeby pozbyć się słomy, opróżniamy igloo, wozimy kompost z kompostownika który chcę opróżnić, na wierzch dobra ziemia z worka... Może dziś skończymy.
Sześć bocianów na polu sąsiadów, świeżo zaorane więc korzystają