Przyjedźcie do Brzoskwini i do mnie na kawę
to rzut beretem.
Kurki są u nas od dwóch godzin, póki co trudno powiedzieć, ale myślę że to normalne, muszą mieć chwilę żeby się zintegrować z istniejącym stadem.
Oczywiście jedna kurka już zdążyła uciec bo jak to są 17 tygodniowe Kurt to ja jestem święty turecki. Powinnam się skrzywić i odwrócić na pięcie i szukać dalej .. heh
Spędziliśmy 45 minut mocując czarną włókninę do płotu ogrodzenia żeby młode nie przechodziły przez panele. Zdejmiemy za kilka tygodni jak przytyją i urosną.
Oczywiście pies zauważył uciekiniera szybciej niż my, ptak stracił parę piór, młoda złapała psa a ja kurę z płotu. Dobrze że obyło się bez krwi i złamanego skrzydła. Dżizus. Zachciało się nam kur... Same stresy.
Najpierw pojechałam do Krzywaczki, tydzień temu, kupiłam kalinę i ciemiernika. Magnolii mieli milion ale żadnej Sunsation.
Kurki to Dominanty niebieskie. Pozdrawiam