Elisko, cis jest bardzo piękny i sadzonki z niego byłyby ok, ale rzeczywiście długo by to trwało. Czy on jest z jednego pnia?

Elisko, nie rób nic przy tym cudnie ukształtowanym cisie, to jeden z charakterystycznych elementów w Twoim ogrodzie
Szkoda bukszpanów, patowa, denerwująca sytuacja

Ale super. Taki gęściutki

Odnosnie bukszpanów, to wycięłabym suche, powinien odrosnąć.

Ten cis jest piękny Taka ogrodowa mufinka z kremem.

Haneczko, jesteś kochana...z taką decyzją "biję się" już 2 sezony, to znaczy z wycięciem suchych badyli, ciągle licząc na odrost listków...nie wpadłam na pomysł wstawienia tam czegoś w donicach...Jak będę na działce, to kolejny raz przejrzę krzaczek po krzaczku, i pokuszę się na wycięcie chorych gałązek...bo pozostawienie w takim stanie jak teraz, 3 sezon z rzędu, to chyba mija się z celem...Rozmyślam jeszcze nad innym pomysłem. Otóż w ogrodzie przydomowym mam cisa formowanego i gdybym go jeden sezon nie przycięła, to miałabym gałązki do ukorzenienia, licząc oczywiście na pozytywny efekt z korzonkami, mogłabym wówczas przymierzyć się do wymiany obwódki bukszpanowej na cisową. Jednakże biorąc pod uwagę taki wariant, to wszystko znacznie odwlecze się w czasie...a pesel gna do przodu jak szalony...Biję się z myślami od dłuższego czasu i nie podjęłam jeszcze ostatecznej decyzji. Natomiast zakup gotowych sadzonek cisa w ilości 100 szt, raczej odpada, to pójdę z torbami.
Z drugiej strony pozostawienie tego dużego cisa bez cięcia cały rok, by uzyskać nowe gałązki do sadzonkowania, może doprowadzić do zdeformowania uzyskanego już kształtu, a szkoda by mi było... I w tym momencie doszłam do ściany...