Justyś, foty później. Na razie - nie wyspałam się

Do północy chyba zwiedziła wszystkie kąty, nie wiedziałam że mam tyle pajęczyn pod łóżkiem, szafkami itp

i obudziła nas przed 5tą - bawić się!

hehe
Jasia, pokażę, ale obelisk stoi tylko na razie jeden na rabacie, pozostałe 2 jeszcze w garażu - czekają aż Edenki podrosną i znajdą swoje miejsce hihi
Bożenko, no tak to już jest... ale stękała i stękała i wreszcie się zgodziliśmy... kotek fajny, przyjacielski, mruczy jak helikopter, aż się trzęsie
Magda - Kotka ma nadale imię - Cleo... chyba tak zostanie, bo Młodej się podoba (albo nie ma lepszego pomysłu). Nie wiem gdzie kot spał, bo jak ja padłam, to jeszcze chodziła, a rano mnie obudziła wskakując na łóżko i mrucząc jak helikopter

Ale nie u Młodej, bo zamknęliśmy u niej drzwi żeby tam nie chodziła.
Dzięki za namiary na linię kroplującą, poczytam jak trochę oprzytomnieję