Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "wrotycz"

W miniformacie 14:14, 13 kwi 2014


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Beatko .. Ale już u Ciebie pięknie wiosennie .. Achhhh ...

A co tam na giełdzie ??.. Kupiłaś coś fajnego ?? pochwal się ... Czytałam w każdym razie ,że trzmieliny jeszcze są

Ja mam od czwartku wolne , więc .. Łooo matko , nawet nie chcę myśleć co będę wyprawiać

Cieszę się ,że wrotycz rośnie jak j będzie gotów , to będziemy zbierać oki ??... I gotować tą przeklętą miksturę

Ściskam
Leń ogrodowy 21:52, 12 kwi 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 49
Do góry
Witam,
Mazan - szukałam tego grzyba Beauveria bassiana – no i wygląda na to, że chyba nie ma na polskim rynku dostępnego preparatu z nim.

Co do pułapek – to nie wiem, czy to ma sens, bo te moje szkodniki nie wychodzą. Nie zauważyła też, żeby były podgryzane łodygi roślin. Poza tym, uwzględniając zdjęcie Gabrysi to moje są raczej inne. Może to jednak lenie?

Rozumiem, że tylko chemia mi zostaje. Może faktycznie tego Dursbanu powinnam użyć. Czy to mocna chemia?

Wydaje mi się, że te mniejsze (rolnice?) są raczej w jednym miejscu. A te większe w całym ogrodzie.

Aha, dzisiaj pojawiły się u mnie takowe owady. Czy to może coś z tych larw się wykluło, czy nowy problem do zwalczenia?




No i zużyłam dzisiaj ten wrotycz przygotowany kilka dni temu

O macie/agrowłókninie poczytała – i się załamałam

Mazan - podsumowując - co robić:
1. Czym teraz zwalczyć te szkodniki w ziemi? – Dursban czy może te nicienie? Bo widzę, że muszę zadziałać doglebowo.

2. Na grzybowe zastosuję Topsin (zgodnie z sugestią Toszki podleje a potem opryskam). No i dalej będą stosować skrzyp polny, ale powoli przestaje wierzyć w sens tych domowych sposobów.

3. I rozumiem, że czeka mnie zrywanie agrowłókniny, przekopywanie i dodawanie piasku Kiedy to najlepiej zrobić? Czy korę, którą mam teraz trzeba usunąć czy można ponownie wykorzystać?

Pozdrawiam
W miniformacie 21:45, 09 kwi 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 3580
Do góry
Nie kupiłam i nawet nie wiem czy były bo mi w oczy nie wpadły.W przyszły piątek może się jeszcze wybiorę skoro świt. Były ładne trzmieliny i cena do tego ok.

Wrotycz w każdym bądź razie nowy rośnie, ale jeszcze mały.

Mam zamiar kupić emy5 z wrotyczem . Ze względu na słodziaka optuję przy ekologicznych środkach ochrony i wspomagania roślin. Do tego biomas.



Ja również ściskam mocno.



Leń ogrodowy 16:04, 09 kwi 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 49
Do góry
Hej Katrina,
jak tam u Ciebie dzisiaj? Zastosowałaś może jakis preparat, czy może pogoda deszczowa przeszkodziła? U mnie właśnie padało więc zalany wrotycz musi poczekać. Jak się wypogodzi i nieco osuszy to i tak go wykorzystam, niezależnie od tych robali, bo sporo mrówek ostatnio się u mnie pojawiło, a wrotyczu to one nie lubią

Pozdrawiam

dla nieco lepszych widoków przesyłam zdjęcia z dzisiaj:


Wierszyki i rymowanki o Ogrodowisku i nie tylko 22:57, 08 kwi 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77357
Do góry
zbigniew_gazda napisał(a)
Irenko, Haniu, Agatko, Jolu, Aniu dziękuję bardzo za wszelkie uwagi i rady.

Aniu Tobie szczególnie dziękuję za podanie przepisów na wywary i wyciągi.

Do walki z opuchlakami potrzebne zdrowe dwie ręce
Mikstura, konewka, motyka, nożyczki i nic więcej.
Wrotycz po wyjęciu z wiadra pociachałem
I dookoła żurawek dokładnie rozesłałem.

Teraz motyka ( jak na złość ciągle mi spadała)
Zieleninę pod ziemią skrzętnie schowała.
Konewka nabrała płynu w trzewia
I dalej to dziadostwo z góry polewać.

Tak jak pisze Hania- skrupułów nie mam
Niech się wynoszą tam, gdzie sama ziemia.
Ciekawe czy metoda cóś poskutkuje
I tłuste robale skutecznie wytruje.







Leń ogrodowy 10:40, 08 kwi 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 49
Do góry
Katrina - ja w wyciskanie robala wkręciłam męża, tylko nie wiem kiedy mu się to uda - on jest klasyczny leń ogrodowy

Na razie zalałam wrotycz wczoraj wieczorem, namoczę 24 h, zagotuję i poleję, gdzie jest ich najwięcej. Tylko to trzeba kilka razy powtórzyć.

Ale powiem Ci, że ja też mam gliniastą glebę i faktycznie najwięcej jest ich tam gdzie najbardziej wilgotno. Tylko moje się nie przemieszczają - jeśli nawet to nie wychodzą na wierzch.
Nasz przydomowy ogródek 22:00, 07 kwi 2014


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Do góry
zbigniew_gazda napisał(a)
Irenko, Haniu, Agatko, Jolu, Aniu dziękuję bardzo za wszelkie uwagi i rady.

Aniu Tobie szczególnie dziękuję za podanie przepisów na wywary i wyciągi.

Do walki z opuchlakami potrzebne zdrowe dwie ręce
Mikstura, konewka, motyka, nożyczki i nic więcej.
Wrotycz po wyjęciu z wiadra pociachałem
I dookoła żurawek dokładnie rozesłałem.

Teraz motyka ( jak na złość ciągle mi spadała)
Zieleninę pod ziemią skrzętnie schowała.
Konewka nabrała płynu w trzewia
I dalej to dziadostwo z góry polewać.

Tak jak pisze Hania- skrupułów nie mam
Niech się wynoszą tam, gdzie sama ziemia.
Ciekawe czy metoda cóś poskutkuje
I tłuste robale skutecznie wytruje.








A kysz paskudy ze Zbyszkowego ogródka
W miniformacie 21:54, 07 kwi 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 49
Do góry
Bea napisał(a)


Jest wątek o leniach ogrodowych link w załączeniu

https://www.ogrodowisko.pl/watek/4360-len-ogrodowy?page=1#post_7

Nie tylko ty się z tym borykasz.


dziekuję za wątek.
wygląda na to, że ten mój to chyba nie leń ogrodowy, ale takie też mam tylko w mniejszych ilościach
a wrotycz i tak zaleję - bielinki u mnie też bywają


Bea napisał(a)


Ja akurat stosowałam zielony wrotycz, a nie susz.



czy w podanej literaturze (H. Legutowska) jest napisane ile suszu na 10 l ? Akurat takowy mam
W miniformacie 21:50, 07 kwi 2014


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
Aaaa, to to jest wrotycz...mam na wsi, na miedzy, przy polach jest. To tak w razie czego...
Nasz przydomowy ogródek 21:45, 07 kwi 2014


Dołączył: 02 paź 2010
Posty: 11219
Do góry
Irenko, Haniu, Agatko, Jolu, Aniu dziękuję bardzo za wszelkie uwagi i rady.

Aniu Tobie szczególnie dziękuję za podanie przepisów na wywary i wyciągi.

Do walki z opuchlakami potrzebne zdrowe dwie ręce
Mikstura, konewka, motyka, nożyczki i nic więcej.
Wrotycz po wyjęciu z wiadra pociachałem
I dookoła żurawek dokładnie rozesłałem.

Teraz motyka ( jak na złość ciągle mi spadała)
Zieleninę pod ziemią skrzętnie schowała.
Konewka nabrała płynu w trzewia
I dalej to dziadostwo z góry polewać.

Tak jak pisze Hania- skrupułów nie mam
Niech się wynoszą tam, gdzie sama ziemia.
Ciekawe czy metoda cóś poskutkuje
I tłuste robale skutecznie wytruje.







W miniformacie 21:31, 07 kwi 2014


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Do góry
Wiesz, że ja nawet nie wiem jak wrotycz wygląda??? Wstyd!!! Zaraz se wygooglam...
Na razie potrzeby nie miałam, tffffuuuuu...
W miniformacie 21:19, 07 kwi 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 3580
Do góry
hortiterapeutka napisał(a)
bardzo dziękuję za ekspresową pomoc

rozumiem, że 300 g suszu?

może istnieje coś lepszego niż wrotycz na te lenie ogrodowe?



Jest wątek o leniach ogrodowych link w załączeniu

https://www.ogrodowisko.pl/watek/4360-len-ogrodowy?page=1#post_7

Nie tylko ty się z tym borykasz.



W miniformacie 21:14, 07 kwi 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 3580
Do góry
gierczusia napisał(a)
Aaaa.. Wrotycz się nie podoba ??... Kofffana , a jak pachnie ....,,


Mi się podoba: już rośnie młody, a jaki ładny tylko malusi.
Niech tylko podrośnie, to torba pójdzie w ruch.

Znalazłam Emy z wrotyczem niedaleko Piekar trzeba jechać na duże zakupy.
W miniformacie 21:12, 07 kwi 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 3580
Do góry
hortiterapeutka napisał(a)
bardzo dziękuję za ekspresową pomoc

rozumiem, że 300 g suszu?

może istnieje coś lepszego niż wrotycz na te lenie ogrodowe?



Ja akurat stosowałam zielony wrotycz, a nie susz.

Jak zrobisz mocniejszy napar to bardziej można rozcieńczyć lub zlać do słoika, zakręcieć "na goraco" i przechować na do kolejnego stosowania.

Wrotycz taki ma zapach, że chyba każdego "ruszy" robala.

U mnie zadziałało. Młode przyrosty trzmieliny nie są wygryzione.

Zauważyłam, że w nowych kupionych roślinach doniczkowych siedzą w ziemi i przynosimy je do siebie.



A co to są te lenie ogrodowe, bo ja mam jakoś inne skojarzenia.
W miniformacie 21:01, 07 kwi 2014


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Aaaa.. Wrotycz się nie podoba ??... Kofffana , a jak pachnie ....,,
W miniformacie 21:00, 07 kwi 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 49
Do góry
bardzo dziękuję za ekspresową pomoc

rozumiem, że 300 g suszu?

może istnieje coś lepszego niż wrotycz na te lenie ogrodowe?

W miniformacie 20:40, 07 kwi 2014


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 3580
Do góry
hortiterapeutka napisał(a)
WYWAR Z WROTYCZU
bardzo proszę o pomoc w przygotowaniu wywaru z wrotyczu.

chce zaatakować przede wszystkim lenie ogrodowe, a przy okazji bielinka rzepnika.
lenie - podlać glebę, a bielinki - opryskiem.

wiem, że 75 g suszu zalać 10 l wody zostawić na 24 h i gotować 20 min,
ale
- jakie rozcieńczenie ma być do podlewania, a jakie do oprysku?
- jakiej wody użyć: zimna, letnia, bardzo ciepła? bo ponoć w zależności od temp. wody wrotycz zmienia swój skład.
- czy dodawć mydło ogrodnicze - do oprysku zawsze dodaję mydło czosnkowe, ale do podlewania nie wiem?

będę wdzięczna za szybką pomoc bo lenie mocno zaatakowały mnie tej wiosny

pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za pomoc
ania


Wywar stosowałam gółwnie na opuchlaki.
Ok . 30 dkg gotowałam 30 minut w 5 litrach wody i rozcieńczałam w około 20 litrach wody.
Podlewałam ziemię wokół roślin. Woda była odstana, można powiedzieć letnia.

Nie robiłam oprysku roślin. Stosowałam osobny oprysk chemią bo zależało mi na szybkim działaniu.

Preparat* Co zwalcza Jak stosować
Wywar (1:5) Opuchlaki Polewamy podłoże, spryskujemy roślinę zapobiegawczo oraz po
porażeniu.
Wywar (1:5) Kwieciaki Stosujemy zapobiegawczo oraz po porażeniu rośliny.
Gnojówka
bez rozcieńczenia Pędraki Podlewamy podłoże w momencie stwierdzenia szkodnika.
Wyciąg 1:2 Owocówki Drzewa owocowe spryskujemy przed wylotem oraz w czasie wylotu
motyli.
Napar 1:2 Połyśnica marchwianka Stosujemy na krótko przed terminem wylotu szkodnika.
Wyciąg 1:2 Liściożerne gąsienice Stosujemy zapobiegawczo oraz w momencie pojawienia się gąsienic.
Gnojówka bez rozcieńczenia Mrówki Polewamy mrówki, ścieżki oraz cale gniazda.
Wywar bez rozcieńczenia Szpeciele Spryskujemy rośliny, glebę zapobiegawczo oraz po porażeniu.
Wyciąg 1:2 Rdze Oprysk rośliny oraz gleby wykonujemy zapobiegawczo oraz w momencie porażenia.
Gnojówka 1:15 Mszyce Wykonujemy oprysk po zaobserwowaniu szkodnika
Wywar 1:5 Pchełki, mączlik szklarniowy, roztocz truskawkowy, mrówki, mączniak prawdziwy, opuchlak truskawkowiec, kwieciaki.
W zależności od szkodnika spryskujemy roślinę, podłoże w momencie jego pojawienia się, po porażeniu, a także zapobiegawczo.
*Gnojówka (kilogram pociętych liści wrotyczu zalać 10 l wody i poddać fermentacji); Wywar (pół kilo ziela zalać 10 l wody); Wyciąg (300 g ziela zalać 10 l wody).
Źródło: H. Legutowska.: Preparaty roślinne, Warszawa 2009, s. 21, 41-44,48-49.

W miniformacie 20:16, 07 kwi 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 49
Do góry
WYWAR Z WROTYCZU
bardzo proszę o pomoc w przygotowaniu wywaru z wrotyczu.

chce zaatakować przede wszystkim lenie ogrodowe, a przy okazji bielinka rzepnika.
lenie - podlać glebę, a bielinki - opryskiem.

wiem, że 75 g suszu zalać 10 l wody zostawić na 24 h i gotować 20 min,
ale
- jakie rozcieńczenie ma być do podlewania, a jakie do oprysku?
- jakiej wody użyć: zimna, letnia, bardzo ciepła? bo ponoć w zależności od temp. wody wrotycz zmienia swój skład.
- czy dodawć mydło ogrodnicze - do oprysku zawsze dodaję mydło czosnkowe, ale do podlewania nie wiem?

będę wdzięczna za szybką pomoc bo lenie mocno zaatakowały mnie tej wiosny

pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za pomoc
ania
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 19:17, 07 kwi 2014


Dołączył: 03 mar 2012
Posty: 14763
Do góry
Tess napisał(a)
Madżen, czy Twoja doba naprawdę ma 24 godziny????
Ależ masz powera.

Używałaś Ema5? Czy innego?
Jeśli dałam teraz nicienie, to potem można dać emy?
Czy lepiej wrotycz?
Ja się zastrzelę - mam dość opuchlaków.


Nie strzelaj sie...lepiej granata walnij...w opuchlaki....poczekaj az dym sie uspokoi i wypraw stype...nie zapomnij o pogrzebie
Nasz przydomowy ogródek 18:36, 07 kwi 2014


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Do góry
zbigniew_gazda napisał(a)
Teresko dzięki za odwiedziny. Pozdrawiamy również i do boju z opuchlakami.

Aniu właśnie po Twoim wpisie nie wiem co robić. Wrotycz w wiadrze siedzi od soboty od 16 czyli za chwilę będzie 2 doby. Kasia w swoim opracowaniu o tu:

https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/423-zwalczanie-opuchlakow-w-ogrodzie

pisze aby ten zajzajer stosować po 12-24 godzin.

Mam zamiar po rozcieńczeniu 1;2 wlać do konewki i dobrze podlać żurawki. W tamtym roku w miejscu które pokazuję poniżej zginęły te miodowe (ostały się tylko 2 - lewy górny róg) . Były jeszcze Night coś tam i też coś zżarło. Posadziłem w to miejsce odmianę Lipstick która świetnie się sprawuje. To miejsce szczególnie zleję kompotem.



Jolu po 2 dobach nic nie śmierdzi a nawet przyjemny aromat a możliwe że nabiera mocy po jakimś czasie.

No nie wiem czy akurat wrotycz na opuchlaka?
Stosowanie wyciągu z wrotyczu
Aby uzyskać wyciąg z wrotyczu zalewamy 150 g liści 5 litrami wody. Pozostawiamy na 24 godziny a następnie odcedzamy. Wyciąg ten stosuje się aby ograniczyć występowanie mszyc i gąsienic. Pomocny jest przy zwalczaniu śmietki cebulanki, wgryzki szczypiorka, owocówki i rdzy.
Jak stosować : Rośliny opryskujemy nie rozcieńczonym wyciągiem, ale wyciąg powinien być gotowany Zbyszek wrzucę na priv
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies