Już jest trochę lepiej i na krótkie wejścia na forum mogę sobie pozwolic. Jak kiedyś babcią zostaniesz to Cię z przyjemnością przyjmiemy a na razie pozdrówka przesyłam
No proszę styczeń i kwiaty, naprawdę nie sądziłam że to możliwe. Ale też 1 raz w życiu widziałam kwiaty białej róży trzymające się w najlepsze w grudniu na moim osiedlu... Cuda i dziwy...
Pozdrawiam Agatko a na efekty Twojej twórczości będę cierpliwie oczekiwać. No i cebule jakie mi sprezentowałaś bardzo mnie ciekawią, kiedy się z ziemi wychylą w moim ogródku ?
A szafirek pachnie? Pewnie trudno go powąchać tak przy ziemi, ale może Tess : )
Tesiu - witaj Namiary na donice poszły na privka. Ja Tesiu muszę jeszcze planować, bo ogród nie jest dokończony. I gruzowisko jeszcze przy wjeździe do domu leży - tam gdzie planuję szpaler z wiśni. Mnie też podobają się różne ogrody, ale próbuję wyobrazić sobie siebie samą w takim ogrodzie - czy tam byłoby mi dobrze. To mój sposób na mój ogród. I nie trzymam się jakiegoś stylu konkretnego, tylko trochę mieszam. Pozdrawiam ciepło - lecę robić śniadanie.
Magnolia pokazała kiedyś gdzieś,super fotkę z kostrzewą i lawendami chyba, to dopiero widok
Mam nawet zapisaną,ale na innym kompie
Jak uzyskam zgodę Magnolii to ją pokażę
A frota piesy krótkoterminowa To był występ świateczny na 5 min- strasznie niewychowana jest i woli chodzić rozczochrana
Jak Ty znalazłaś milina nad Rozlewiskiem? Tam go nie ma
Tzn. jest jeden, ale tyciuśki, ma pewnie ze trzydzieści cm wysokości, więc zakładam, że nie o ten Ci chodzi
(taki żarcik, nie mogłam się powstrzymać, wybacz)
Piękną masz różę, czy znasz może jej nazwę?
Odpowiadam na pytania o milina.
Tak, tnę milin co roku wiosną, kiedy już widać, gdzie puszcza pąki.
Trudno tu mówić o wysokości cięcia. Tnę wszystkie uschnięte pędy, oraz zeszłoroczne dość mocno - zostawiam tylko kilka pąków.
Ale nie zawsze tak robiłam, dopiero od czasu, kiedy stał się tak duży i pędy miał tak długie, że na ławeczce się siedzieć nie dawało
Dlatego nie potrafię,opierając sie na własnym doświadczeniu, co należy zrobić z Twoimi teraz.
W necie znalazłam, że: Pierwszej wiosny po posadzeniu usuwamy słabe pędy a resztę skracamy na ok. 15 cm. Następnie jak rozwiną się nowe pędy, to przy kolejnym cięciu, najsilniejsze mocujemy do podpory a cienkie skracamy na długość jednego pąka. Cięcie odmładzające polega na ścięciu wszystkich pędów na wysokość ok. 30 cm.
Co robię? Nic nie robię. Jest już tak duży, że doskonale sobie radzi sam. Czasem go podlewam, jak jest bardzo sucho. No i czasem dodaję do wody florovitu.
Bierz cisy. Zdecydowanie. Kasy dużo, ale jaki efekt.
Potwierdzam info o tujach krzywiących się pod śniegiem. Po tym pierwszym tego rocznej zimy (z 27 października) do dziś nie chcą u mnie wrócić do piony, choć je powiązaliśmy pasami.
Jestem znowu na bieżąco
Daj namiar na PW te na pięknościowe donice, plisss
Plany podziwiam, purpurą się oblewawszy, bo żadnych nie robię, a i wizji ogrodu nie mam jeszcze żadnej.
Jak widzę ogród Madżenki, to chcę mieć rabaty takie jak ona. Kiedy jestem w ogrodzie zimozielonym, chcę żeby mój był podobny, itd, itp. Ech, w końcu, jak będę tak zdecydowana, niczego nie będę miała
Pozdrawiam
Witaj Tess Obejrzałam Twojego milina. Cudny ! W ubiegłym roku posadziłam 3 pod domem ( widać na zdjęciu). Dostałam kwitnące - czerwony, pomarańczowy i żółty. Powiedz mi czy Ty swój tniesz co roku ? Na jaką wysokość ? Jak o niego dbasz, że jest taki piękny ? Myślisz, że dla rozkrzewienia powinnam przyciąć nisko ? .
może Twoja Tess się zainteresuje (moje choć całkiem duże Dzieciory to też były zaciekwione)...zazwyczaj sarny żerują późnym popołudniem i wieczorkiem, czasami nawet żubra widać, w ciągu dnia można poobserwować ptaki