Można się wkurzyć - u mnie ten buk to pierwsze drzewo, które wypadło.
No i jeszcze jeden serb, ale jego musiał jakiś karczownik podciąć bo wokół były wielkie nory.
Dziękuję Jolu...klimacik zrobił się już kominkowy..ale zbieram u siebie prawdziwki
raz do jajeczniczki
drugim razem był przepyszny żurek z prawdziwkami
Dziękuję za pochwały Też zachwycam się tymi jesiennymi kolorami. Nie sądziłam, że będą tak intensywne, bo w zeszłym roku na pewno nie były.
Brzozy, tfu tfu, trzymają się dzielnie. Ale czuć juz na nich oddech jesieni. Chcieliśmy dokupić jedną w miejsce tej złamanej po nawałnicy, ale jednak zostawiamy to na wiosnę.