No to z tą ziemią to mnie rozbawiłaś do łez. Przecież u mnie piasek, piaseczek. Nawet jak dam ziemię na początek to na długo nie wystarcza. Stawiam raczej na kwasowość ziemi i za mało słońca
Jak bym chciała mieć takie ukwiecone zbocze. Jesienią muszę wszystkie samosiejki kwitnące pozbierać po działce i przesadzić w jedno miejsce. Odtrogowiec ładny,szałwia i inne
Jola, a może ma za dobrą ziemię?
Szałwia ogólnie lubi przeciętną.
Kasiu, bardzo dziękuję za zaproszenie. Jak tylko będzie okazja skorzystam, bo bardzo chciałabym zobaczyć Twój ogród na żywo.
bardzo mi się podoba. Gdybym kiedyś zmieniała swój, to pewnie zrobiłabym podobny do twojego
Brak przestrzeni nie do przeskoczenia niestety. U mnie też wielkich połaci nie ma ale jeszcze mało co zagospodarowane więc poszaleć mogę. Byle tylko to przeorać.
Motyli u mnie zawsze najwięcej na jeżówkach i na werbenie. Teraz jak jeszcze nie kwitną to szałwia i kocimiętka.
Ale to źle że wielkie porosły? Tylko żeby się nie kładły potem i kwitły.
Ale masz pięknie, rosną u Ciebie rośliny które u mnie giną, szałwia Deep blue
po zimie nie odbiła, ostróżki prawie wszystkie też wyginęły.
Może i ja spróbuję wysiać, mam kilka właśnie z samosiewu
Proszę bardzo - szałwia niebieska nn, cięta kilka dni temu dziś rano wygląda tak:
Przed cięciem przy ziemi były łyse pędy i zaczynało się robić "gniazdo". Teraz elegancko zielone zaczyna się tuż nad ziemią.
Ja przycinam nisko przy ziemi. Bardzo szybko puszczają nowe listki i jest szansa na drugie kwitnienie. A nawet jeśli nie zakwitną to kępki będą ładnie wyglądać i się rozrastać. Jutro mogę Ci zrobić zdjęcie - dwa dni temu przycięłam jedną kępę i już puszcza nowe małe listki.
Caradonna z tego co wiem faktycznie ma długie kwiatostany i w ogóle jest wysoka i wyprostowana. I właśnie mniej się pokłada niż inne. U mnie podobnie zachowuje się odmiana Ostfriesland. Mam am też taką niebieską szałwię nn i ona mi się rozkłada po deszczach. Czasem wsadzam w ziemię za szałwią patyk bambusowy i podwiązuję całość.
Aż sobie wygooglałam tą szałwię Caradonny, chyba ma wyjątkowo długi kwiatostan?
Ja musiałam kupować do siebie na oko, bo wszędzie sprzedają omszoną różową, fioletową, białą, totalnie no name, bez różnicy w jakiej szkółce. Pewnie teraz każdą mam inną Jeden poważny defekt szałwia ma: mocno się pokłada po deszczach, jakiś sposób na to ktoś ma? U mnie dziś częściowo leży.
Trochę dzisiejszych widoków
Podjazd.
Lawenda z szałwią-udany duet.
Pomarańczowy liliowiec zapączkowany
Żółty cały czas kwitnie, z prawej róża Bad Birnbach /kolor oczywiście przekłamany/
Szałwia omączona, po lewej widać pączki Pomponelli.
Szałwia z miskantami. Z tego gąszczu muszę uratować trzcinniki avalanche i overdam, zupełnie ich nie widać choć wczesną wiosną robią robotę. W przyszłym roku znajdę im leprze miejsce. Zostawię tylko karl foster, rozmiarem tam pasują. Sądząc nie wiedziałam że są tam trzy odmiany.
Miskanty też trzeba będzie ograniczyć. Moje własne, wychodowane od ziarenka więc każdy inny.
Perukowiec rzeczywiście jest specyficzny, ale tak cudownie przebarwia się jesienią, że jest.
W tym sezonie (porównywałam z Gosią) Wasze okolice były szybciej z wegetacją. Dopiero w czerwcu lekko u mnie przyspieszyło.
Ta szałwia jest potężna. Zajmuje ok. m2. Owady ją uwielbiają.