i te lilie cudne, ale ciemno juz było
w nowszej wersji rabata, doszły lawendy do róż i aksamitki, ale lawenda tu jeszcze nie kwitnie, jakaś inna jest niż pozostałe
a tu sypnęłam nasiona, bo była buza i rosną pod wielkimi paprociami
a tu chyba ślimaka teraz dojrzałam, na aksamitce, ten brązowy bez skorupki!!!!
Irenko, zaspokoję Twoją ciekawość
Najpierw moją miłościa były lilie, byłam niezmiernie szczęśliwa po odkryciu, że rosną u mnie, nie wymarzają (w tym roku niestety zmarzła mi część lilii orientalnych, z powodu braku śniegu) i nie są wcale trudne w uprawie, no i internetowo można było tak wiele kupić
Potem ta miłość zeszła na drugi plan, bo takie samo odkrycie dotyczyło róż, i tak już zostało.
A miłostki to hortensje, najpierw ogrodowe, bo zawodzie krzewiaste, liliowce; też ich trochę mam,
hosty, sporo odmian, żurawki, poprzedni sezon i aktualne trawy.
A w tle tego wszystkiego przewijają się wszelkie byliny.
Sama widzisz jaka jestem rozrzutna w uczuciach
Anulka gratuluję Widziałm u Mai Twój ogród Bajeczny jest, nawet skąpany deszczem to dodało mu jeszcze uroku Szkoda że Ciebie nie było... Wiem wiem... miałaś wizytę u lekarza z Franiem. Tylko mi nie narzekaj że Tobie się nie podobał.... bo zaproszę Cię do siebie.... wtedy zobaczysz co to znaczy mieć nieskończony ogród....
Lilie są śliczne i róże też im miejsca nie ustępują, w końcu to królowe ogrodu Jak tylko powstanie taras, zabieram się za różankę... i koniecznie z lawendą
Fotki robisz rewelacyjne
Anuś, no nie mogę z Tobą... i Ty marudzisz???? Takie cuda masz ww ogrodzie, o których istnieniu nawet nie widziałam - lilie z pofalowanymi płatkami... wiesz, że ja na biłało ogród robię.. .jeśli pamiętasz nazwy tych białych to : padam na kolana
Nie ma problemu z ich dostaniem .Kupuję wiosną i od razu doniczkuję,potem przesadzam do dużych donic.Należy patrzeć na wysok,.do donic lepiej sadzić te niskie,chociaż zakwitły mi w tym roku w domu [Netty's P ride] przed wysadzeniem na rabatę i musiałam dokupić nowe.