Malwowy ogród
01:00, 31 sie 2020
Kłopoty, to moja specjalność

Żeby nudno nie było, to spadłam ze schodów, stopa wygięła się wprost niewyobrażalnie oprócz tego, że dotkliwie się potłukłam. Dzieci przyjechały, zobaczyły nogę, natentychmiast do szpitala zawiozły. Dzięki panie Boże nic złamanego ale co dalej, nikt nie wie.
No, super zaczyna się nasze mieszkanie na wsi. Śmiać się czy płakać sama nie wiem. Mąż w szpitalu, ja unieruchomiona.
Synowa zarządziła i przetwórstwo spożywcze idzie pełną parą. Syn chodzi jak w zegarku. Mnie pyszczy ale żony się słucha bez pisknięcia


I nawet wędzenie było


Schody też oblepił, żeby mu się matka nie zabiła

