Mnie urzekł ostatnio obejrzany ogród Alinki, z Kalwarii Zebrzydowskiej.
Pamiętają jej ogród pewnie tylko osoby o dłuższym stażu na Ogrodowisku, bo od kilku lat już Alinki tutaj nie ma.
Ogród jest przepiękny, taki dojrzały. Wysokie drzewa, urocze zakątki.
Na razie ptaszków mało bo jeszcze nie czas na dokarmianie. Jest ciepło i ona mają co spożywać. Jak śnieg spadnie to wtedy zrobi się tłoczno. Pamiętam że rok temu 3-4 razy dziennie dosypywałam słonecznika ale śnieg leżał. Na chwilę obecną jednej porcji słonecznika starcza na dwa dni.
Tess, dobrze zrozumiałaś Gosiu, Ty też masz rację Nieprzekompostowana materia organiczna na rabatach to pożywka dla mikroorganizmów, które przerabiając ją zużywają azot. Suche wióry z tartaku, trociny, kora, kompostują się dość długo (pół roku do roku lub dłużej w zależności od gleby) i w tym czasie może roślinom zabraknąć azotu potrzebnego zwłaszcza wiosną do wzrostu. Skoszona trawa kompostuje się o wiele szybciej i nie wymaga koniecznie dodatkowej dawki azotu. Wiórki rogowe zużywane są przez mikroorganizmy w zależności od potrzeb, więc nie trzeba się bać przenawożenia.
Na glebach piaszczystych materia organiczna przerabia się szybciej, niż na glebach gliniastych.
No żeby wyściółkować wiórami tartacznymi, trzeba pod nie rozsypać wióry rogowe. Żeby uzupełnić azot, który wióry tartaczne "zabierają". Ja tak zrozumiałam. Tartaczne miałam, rogowe właśnie dokupiłam.
Od dawna ścinasz jesienią? Chodzi mi o to, czy dobrze to znoszą. Bo gdzieś czytałam, że hodowcy nie polecają jesiennego ścinania. A chętnie bym ścięła, bo moje porosły do nieba.
I co to znaczy "na krótko"? Ile to cm?
I może ktoś mi powie, jak ciąć róże po pierwszym kwitnieniu, żeby takie wielkie nie rosły?
Boazeria na suficie fajna sprawa. Planujesz ją jakoś pomalować, zabezpieczyć? Bo naturalne drewno pochłania światło. Co powoduje, że w pomieszczeniu jest ciemno. Poza tym z czasem drewno ciemnieje, przez co jest mniej ładne i wnętrze jest ciemne.
Mam w domku letniskowym naturalne drewno od ponad 20 lat, to wiem. Powinniśmy coś z nim zrobić, ale nie mogę się zdecydować co.
Osiołkowi w żłoby dano,
W jeden owies, w drugi siano.
Uchem strzyże, głową kręci.
I to pachnie, i to nęci.
Od któregoż teraz zacznie,
Aby sobie podjeść smacznie?
Trudny wybór, trudna zgoda -
Chwyci siano, owsa szkoda.
Chwyci owies, żal mu siana.
(...)
Ja juz dawno dokarmiam. Ale u mnie z dnia na dzień coraz mniej ptaków Może zbyt dużo drapieżników dokoła. Bo i wrony siwe, i sójki, i koty wolnobytujące...
Dziękuję, Mazan
Wygląda to na robotę szkodnika, np.: trociniarki czerwicy lub ogłodka. Czy były wycieki gumy z pod pękniętej kory? Jeśli nie to nie ma zgorzeli. Jednak sprawdź podstawę pnia do wysokości ok.50 cm czy nie ma otworów lub innych uszkodzeń.
Opryskiwać zawsze możesz, pytanie tylko z jakim skutkiem ponieważ wygląda mi to na kontynuację tego, co przedstawia fotka wrześniowa. O tym może także świadczyć spuchnięta kora.
Ale opryskiwać teraz? Chyba za zimno już nawet na Mospilan? (czytałam, że działa w temperaturze do 5 stopni )
Sprawdzę jutro (tzn. dzisiaj, bo już po północy) podstawę pnia. Bo dzisiaj wróciłam po ciemku do domu.
Mazan w wątku choroby klonów napisał, że:
wygląda to na robotę szkodnika, np.: trociniarki czerwicy lub ogłodka. Czy były wycieki gumy z pod pękniętej kory? Jeśli nie to nie ma zgorzeli. Jednak sprawdź podstawę pnia do wysokości ok.50 cm czy nie ma otworów lub innych uszkodzeń.
Opryskiwać zawsze możesz, pytanie tylko z jakim skutkiem ponieważ wygląda mi to na kontynuację tego, co przedstawia fotka wrześniowa. O tym może także świadczyć spuchnięta kora.
Ale jak to - parocja dopiero wiosną do Ciebie dotrze? Ktoś ją przechowa przez zimę?
Ja wycięłam teraz, jesienią, dwie tuje. 40 letnie, to już były wysokie drzewa. Tak, mam licinka tujowiaczka, sądząc po objawach. Usychają i opadają gałązki, a w środku takiej gałązki jest wydrążony rdzeń. Jutro zrobię zdjęcia, jeśli nie zapomnę. Mam do wycięcia jeszcze jedną tuję, bo też jest mocno zaatakowana.
Próbowałam opryskiwać Mospilanem, kupiłam w tym celu lancę 5 metrową. Ale moje drzewa są o wiele wyższe, więc nie sięgam z opryskiem tak wysoko. Poza tym to trudne - opryskiwać tak wielkie drzewa.
Najbardziej ubolewam, że moja cudna pendula (cyprysik nutkajski) też ma te same objawy. Wprawdzie on jeszcze dobrze wygląda, ale pewnie to kwestia czasu.
Rozejrzyj się po okolicznych ogrodach, czy widać chore tuje. W mojej okolicy jest ich już dużo. Bo może - jak w przypadku ćmy bukszpanowej - są obszary wolne od tego szkodnika. Bo np. Juzia nie ma jeszcze ćmy. Ja w moim weekendowym ogrodzie też do ubiegłego roku nie miałam. Niestety, w ub. roku się pojawiła, a w tym roku już musiałam się z dwoma pięknymi stożkami pożegnać.
Cześć, niestety nie mogę wypowiedzieć się na temat zmian na Twoim klonie, nie mam doświadczenia. Sama jestem ciekawa jak to inni ocenia. To przykre że mamy drzewka, przywiązujemy się do nich, a one marnieją, chorują lub zamierzają. W moim ogrodzie duża część dalii i bylin została zeżarta przez nornice, czy cos innego (na oczy nie widziałam). Nawet do róży się dokopaly. A już najbardziej smakowała im barbula.
Chciałam tu u Ciebie w wątku podziękować za zakup parocji. Tess kupiła nieznajomej osobie parocje bardzo to doceniam i dziękuję. Drzewko (piękne i dorodne) odebrała moja przyjaciółka i zostanie do mnie dowiezione dopiero wiosną. Juz się cieszę
Wygląda to na robotę szkodnika, np.: trociniarki czerwicy lub ogłodka. Czy były wycieki gumy z pod pękniętej kory? Jeśli nie to nie ma zgorzeli. Jednak sprawdź podstawę pnia do wysokości ok.50 cm czy nie ma otworów lub innych uszkodzeń.
Opryskiwać zawsze możesz, pytanie tylko z jakim skutkiem ponieważ wygląda mi to na kontynuację tego, co przedstawia fotka wrześniowa. O tym może także świadczyć spuchnięta kora.