Jakiś czas temu pewna Pani( nie znam) powiedziała mojej mamie, że ten pies jest zaniedbany......
No naprawdę bardziej zaniedbanego i nieszczęśliwego ciężko w gminie znaleźć
Dołem chodzimy na smyczy przez wzgląd na rabaty, ale już Góra do Niej należy
Jeszcze w temacie donic. Koleżanki Mama wyhodowała dla mnie datury.
Nigdy nie miałam tych kwiatów. Mało co o nich wiem - mus się podszkolić. Póki co posadzone w duże donice, postawione rosną sobie na tarasie.
Po akcji różanka zabraliśmy się za trawnik, a raczej namiastkę trawnika.
Hmmmmm kiedyś bym przedłużyła rabatę na nowe chciejstwa, ale nie tym razem.
Powstał więc prostokątny kawałek trawniczka.
Ciekawa jestem tej trawy - ma cieniutkie źdźbła, jest gęsta i o powolnym wzroście.
Dla chętnych nazwa na prive.
W tym miejscu jeszcze w miarę tak. To jest strona wschodnia. Zawsze myślałam o większej części ogrodu jako o patelni, ale aktualnie widzę, jak to się zmieniło w miarę wzrostu drzew. Miałam seslerie też w innej części, ale miała za ciemno i wyglądała jak zapuszczony trawnik. Przesadziłam do donicy zamiast rozplenice, bo one tam miały za gorąco mimo lania wody.
Tu są resztki:
Na tę rabatę kompletnie nie mogę trafić z roślinami :/. Będą poszukiwania. tu myślałam o zawilcach jesiennych białych. I co dalej?