Kasya i Makao, no własnie, rdest taki ladny, ale...
Aniu, kolumnowe są ładne i takie do małych ogródków najlepiej się nadają. Jednak najbardziej podobają mi się drzewa o piramidalnej koronie
Katel, Kasiu, encyklopedii nie, ale otworzyłam te watki, bo może komuś się przydadzą informacje i fajnie by było, gdyby inni tez podopisywali swoje doświadczenia z tymi różami. Przynajmniej szybciej można by je było znaleźć.
Mirella, kolor kwiatów róży jest zależny od ziemi w jakiej rośnie i od temperatury. Pierwsze kwitnienie u mnie zawsze trochę różni się od drugiego. Poza tym warunki w których robiło się zdjęcie odgrywają również ważną role. Louisa ma kolor mocno różowy, raczej w chłodnym odcieniu
Są takie zdjęcia, które po prostu same w pamięć zapadają. Ja mam jeszcze takie z różą Lady Sharllot, krwawnikiem lekko pomarańczowym i szałwią fioletową.
Patrzę właśnie na rdest himalajski fat domino - też fajnie by się z różami prezentował. Podobno długo kwitnie.
Rdest kilka razy w roku cięty o połowę, a na wiosnę z tego to nawet jednej piątej nie zostawięCiekawe czy im się spodoba, dałam tam żeby miały na czym przed kotami się chować, a widziałam, że w rdeście nocują
Ten rdest (tak się nazywa to pnącze?) nawet teraz fajowo wygląda . Ciekawe kiedy się ta wisteria bujnie na drugiej, a w zasadzie pierwszej bramie (do raju )
Magnificum śliczny. Jeśli jeszcze do tego długo kwitnie, to wpisuję go na początek listy.
To poletko rdestowe śliczne
Miło mi, że ktoś mnie jeszcze pamięta. Zajęta dwójką dzieci i ogrodem zupełnie zaniedbałam dom i muratora - przez ostatnie trzy lata nic się u mnie nie zmieniło. Na codzień się tego nie zauważa, a na zdjęciach wszystkie braki rzucają się w oczy:/. Co więcej, w tym roku będziemy kończyć ten domek letniskowy, więc dom znowu zostanie pominięty:/.
A Admete oczywiście że wiem, że tu jest, tylko dawno nie miałam okazji do niej zajrzeć
ten rdest właśnie sobie na wiosnę kupiłam i testuje ...rośnie jak szalony...co chwilowo mi pasuje ...bo zadarni mój plewnik ...ale mam plan go posadzić na suchej i słonecznej rabacie ...ciekawe czy na takim stanowisku tez tak będzie szalał?
Asiu, wnętrza Twoje znam, ale westchnęłam chętnie z sentymentem
Wiesz, że admetka tez tu rezyduje?
Bodziszki: u mnie Magnificum rośnie w totalnym cieniu i kwitnie tak:
Rdest - jednak jest ekspansywny. Choć mam duży ogród i po ujrzeniu w Hamburgu tego połączenia planowałam u siebie Darjeeling Red - komentarz Koleżanki, która posadziła go u siebie i usuwała herbicydem, skutecznie mnie zniechęcił:
U mnie rośnie rdest blackfield pierwszy rok, ładnie i długo kwitnie. Ostatnio doczytałam że można go przycinać bo pod koniec sezonu jest taki duży że wykłada się na inne rośliny. Woda - u mnie podlewanie na rabacie więc nie odpowiem czy odporny na suszę Ale kocham go i już porozsadzałam w nowe miejsca Nawet moja Mama jest nim zauroczona
Bodziszki - rośliny nie do zdarcia, mam kilka małych, traktuję jako zadarniacze, mam tez b.wspaniałego i rzeczywiście taki jest.
Rozmnaża się bezproblemowo - wystarczy ciachnąć gałązkę, wkopać w nowe miejsce i tyle, podlewać jak potrzeba
Asiu, z tego co wiem bodziszków jest od groma i na słońce i bardziej w półcień. Musisz chyba wybrać co wolisz -kwiaty czy liście
Rdest himalajski mam odmianę niską i bardzo ekspansywną . Fajnie sprawdza się jako zadarniacz ,w słoneczku kwitnie obficie i długo . Trochę brzydko wygląda wiosną . To ja , może ktoś będzie miał swoje spostrzeżenia
Pozdrawiam
Masz dobry refleks - jak kiedyś Zoja do mnie napisała, to się zorientowałam po dwóch tygodniach. Teraz już się pilnuję
Dziewczyny, mam zapytanie o bodziszki: jak one u Was znoszą słońce?
Mam jakąś odmianę nn, którą w tym roku rozmnażałam z sadzonek. Tam gdzie rośnie w cieniu, bardzo słabo kwitnie, ale za to liście zielone miała do pierwszych śniegów. W słońcu z kolei ładnie kwitła, ale za to już w sierpniu liście zaczęły czerwienieć, a we wrześniu opadły. Jakie macie doświadczenia z bodziszkiem?
I jeszcze rdest himalajski chciałabym wypróbować na słonecznej, raczej suchej rabacie. Podobno śliczny i bardzo długo kwitnie, tylko wody dużo potrzebuje. Prawda to?
Gosia ma rację - red barona możesz przesadzić, dlatego ja nie biorę go pod uwagę lecz zieloną imperatę, jest delikatniejsza w odbiorze.
Kłosowce możesz kupić w kłączach na wiosnę, pięknie się rozrosną, tak samo rdest. Tylko że one potrzebuję miejsca a jeśli tam masz wąsko to raczej nie upchasz jednego i drugiego, potrzebujesz strzelistych bylin - jak masz ochotę to dosadź werbenę do limek, molinie możesz lub trzcinniki - eldorado by pasował lub KF zwykły Jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę
Z tymi nasionkami to niezła jesteś, ja nie miałabym gdzie trzymać wysiewów.
No chyba że mi parapety Mama udostępni
Własnie chodzi o to, że chciałabym wyciszyć ostrość kolorystyczną red barona. Nie do końca ona mi odpowiada (nie będę pisać co mi strzeliło, że tam go posadziłam). Dopasować do kolorów bylinowej. Kolorystyka: biel, fiolet, róż, niebieski. Ma to być niższe piętro (wysokość +- red baron), przed hortensjami (Limki), bo tych nie chcę ruszać.
Widzę, że kłosowce są różnej wysokości, lubią kwasowość podłoża i wilgoć, więc zgrałyby się z hortensjami.Znalazłam też inspirkę w połączeniu z trawami( akurat z niską rozplenicą) i rozchodnikiem.
Rdest bardzo lubię i podoba mi się. Szałwia zawsze i wszędzie
Rabata jest długa, a wąska myślę więc o jakichś 4-5 gatunkach bylin z trawami, tak, żebym mogła nawiązać do bylinowej.
Wszystkie sugestie i uwagi mile widziane. Będę je "trawić" do wiosny.
Do hortensji bym widziała kłosowca, wysokiego przetacznika, coś o strzelistych kwiatostanach. Rdest himalajski byłby fajny albo przetacznikowiec. Bukietowe tam są, prawda? A może trytomy z red baronem ładnie by wyglądały? Szałwia?
Podpowiedz, jaką kolorystykę byś tam chciała. Pomyślę jeszcze.
Iza zastanawiam się jak Ci odpisać o rozchodnikach.
Chodzi o to, że Ty jesteś profesjonalista i ogrodowy i blogowy a ja luzak i ogrodowy i pisarski a w nazwach to już zupełny ignorant.
Zatem będzie po mojemu.
Ja rozchodniki dzielę na:
klasyczne
ciemne
białe
proste co ?
klasyczne
czyli te popularne są u mnie najlepsze
a w tym roku wiosną się na nie zasadziłam i trochę rozmnożyłam
posadziłam do ziemi kompostowej i też podlewałam tak przy okazji jak podlewałam ogród.
Moja gorliwość została niestety ukarana bo porosły mi wielkie baldachy i się położyły i nie wiem czy pod wpływem wielkich baldachów czy to wina podlewania -pewnie jedno i drugie.
Niemniej były okazałe i na wiosnę znów podzielę co robi się bajecznie łatwo. Tym razem do ziemi dodam trochę piasku i nie będę ich w ogóle podlewać.
27.07
tu w fazie rozkwitania baldachów jeszcze na stojąco
15.09
10.10
20.10
te były największe /po prawej za hostą/
ciemne
czyli takie o ciemnych liściach
wiele razy próbowałam kupować różne odmiany - ie brakuje ostatnio na rynku - niestety stale coś nie tak, to mi ślimaki zjedzą, jakoś wymarzną,
w tym roku kupiłam dwa i jeden już padł a drugi jeszcze dycha i może przeżyje
biale
mam mało zdjęć więc przytoczę tu z sierpnia kwitnącą /ta kępka pomiędzy jezówkami/
ten rozchodnik jest ładny tylko do fazy kwitnienia, dobry do rabat bylinowych natomiast później robi się brzydki i już jesienią jest nieciekawy czasem jak byliny więc dobrze mu tam
a jeszcze została Matrona - tę nazwę zapamiętałam bo jak zobaczyłam u Kapiasów wielką kepę na mega skalniaku to tylko ze mnie wyleciało łał a na koniec miałam w koszyku - w tym roku coś mi podjadało baldachy i chyba nie odpowiada mu moja ziemia - glina
na wiosnę go przesadzę
reasumując - rozchodniki - Iza jakie by nie były to mus do ogrodu - piękna ozdoba cały długi sezon - wiosną szybko startują urocze kapustki, aż do baldachów które i w zimie ładnie wyglądają - a jeszcze jedna zaleta na czas suchych dni letnich - idealny bo o wodę nie prosi - przekonałam ?
wiem nie podałam odmiany
aha a jeszcze u Ciebie będą lepiej rosły bo na pisaku nie na glinie jak u mnie.
a jeśli chodzi o liście - chyba dębowe dłużej się rozkładają co? - w kwestii kompostowania pozostaje eksperymentowanie non stop -
Cześć! Ja też lubię tę porę roku za to zwolnienie tempa.
Dzięki za rdestowe wspomnienia, czyli angielski rdest sobie radzi u Ciebie. Ja jeszcze wtedy nie dojrzałam do rdestów, w zeszłym roku przywiozłam Fat Domino i mi padł, nie wiem dlaczego. Ale mam już nowy.
Przymierzam się do rozchodników, wspomniałaś, że z Matrony jesteś niezadowolona, a znalazłam informacje, ze to najlepszy rozchodnik. Jakie są Twoje z nim doświadczenia? A jakie polecasz?
Zmartwiłaś mnie, pisząc, że zamiast ziemi liściowej robi Ci się mazia... A ja właśnie pierwszy raz zamknęłam liście w wory (posiekane dębowe z dodatkami), wyglądało, ze to takie łatwe do zrobienia.