Camperzy nie za bardzo dopisuja, moglo by byc wiecej. My troche dalismy plame, bo pisalismy tekst do przewodnika w listopadzie, kiedy ja pracowalam i wpisalismy, ze my tylko w weekend czynni (skapnelismy sie dopiero tydzien tem ) Ale na poczatek moze i tak jest dobrze. W ten weekend mielismy jeden kamping. No i u nas jest malo kampingowa pogoda, bo ciagle pada.
Pani Danusiu, dodaje jeszcze zdjęcie trawy - ma 5 tygodni obecnie i placki które są były dosiane 1 tydzień temu. Widać trochę chwastów. Proszę o poradę co robić żeby wyglądał jak najładniej
Jola czerecha to krzyżówka czereśni z wiśnią, ta moja to jakaś stara odmiana (Cudowna Ukraińska - chyba)
Drzewko pokrój wiśni duży słodki owoc, bardziej wiśnia niż czereśnia.
Czereśnie na moim piasku nie dają radę otrzymać owoców masowo opadają, mszyca robale i szpaki robią resztę.
"Magical Glob" nie spotkałem mam karłową brzozę krzaczastą Golden Treasure
Ania ten cień wykombinowany z wielkim trudem a to wysoki płot od południowej strony a to cieniówka a to jakieś krzaczory i tak kombinuję.
Dzisiejsze dwie wielkie kupy chwaściorów które po kolana albo jeszcze wyżej zarosły te bardziej odległe i nie dokończone fragmenty ogrodu to tylko początek tego co mnie czeka w najbliższych dniach.
dobrze że tutaj mata plus kamienie i kora ratują mnie przed totalnym bagnem
"szmaty" to jednak mniejsze zło
Byłam, obejrzałam. Busz mamy podobny . U mnie werbena upodobała sobie akurat to miejsce. Próbowałam ją siać i sadzić w innych ale jakoś nie wyszło. Chciałabym np. w przedogródku i nic z tego. Nie podoba jej się .
Kaliny mam dwie. Mszyce siedzą prawie zawsze na angielskiej. W tym roku razem z przymrozkami załatwiły ją mocno. Dopiero teraz odrastają jej liście. Nie pryskałam bo zauważyłam biedronki. A one mszyce lubią .
Kaliny bodnanskiej nie ruszają, chyba im nie smakuje.
Jeszcze dodam że ja ten swój kawałek ziemi mam pod okiem więc mogę wyskoczyć w każdej chwili. Tobie trudniej bo przez całe miasto się przedzierasz. Ale ja u ciebie bałaganu nie widzę.
Dla ciebie i wszystkich zaglądających mój ostatni nabytek Aster fricartii 'Mönch'. Znowu coś mi się do rąk przykleiło