Kasiu śliczny porządek u Ciebie. Ciecie kulek tez mnie czeka, a sporo ich mam. Odnośnie rózyczek to też jakąś gasienice u siebie znalazłam, dziewczyny zaleciły zastosować calypso. Liscie edenki u mnie nie sa idealnie zielone, jakieś jaśniejsze wybarwienia dostrzegam, więc nie wiem, czy coś sie nie szykuje.
Kasiu i różani forumowicze - czy wy pryskacie róże profilaktycznie jakimiś preparatami. Jeżeli tak, to kiedy i trzeba zastosować
To akurat bardzo wygodny srodek, bo jest juz gotowy w sprayu. Hm, ja pryskam jak widzę objawy, zapytaj Marzeny jeszcze, bo ja mam lajtowe podejście. Jak objawów jest mało, to zostawiam, staram się zachowac chociaz pozory równowagi w ogrodzie. Dlatego umbry niczym nie pryskałam, najadły się i chyba poszły, bo już jest ok Z różami też, jest plamistość w normie, nie ruszam, mało mszyc, niech beda. Ale nie bierz ze mnie przykładu Gąsienice z róż ściagałam ręcznie
Ensata dzięki za poradę. Jeszcze chciałam zapytać w jakim stężeniu pryskałać tym calypso, nie wiem, czy w ulotce będzie podane na róże i czy oprysk trzeba powtórzyć i po jakim okresie
Danusiu ja też się Cieszę, że mogłam Cię poznać, choć też mam niedosyt. Czasu brakło na pogaduchy, ale wiesz jak to jest z dzieciakami, pasowałoby być w kilku miejscach jednocześnie . Ale cieszę się ogromnie i nabrałam apetytu na więcej i więcej spotkań . Nad tym szczupleniem pracuję nadal
Nawet mi do głowy nie przyszło, że mogło być inaczej. Śwętowaliśmy rocznicę rodziną w bardzo kameralnym gronie, tak kameralnym, że odbywało się to w basenie