Ja też się podpisuję pod tym... Moja bylinówka była srylion razy przemeblowywana, ale i tak wolę jednak popatrzeć na zimozielone opatulone trawami... Zależy kto co lubi, ale rośliny na CHFS są specjalnie przygotowywane tylko i wyłącznie na te kilka dni wystawy Także zwykła bylinówka nigdy nie będzie tak wyglądać...
I dyskusja od nowa się zaczyna
Będę się przyglądać tylko, bo ja jestem zdania, że te bylinowe rabaty są piękne przez krótki okres czasu, a potem nie zachwycają, prawdziwą sztuką jest skomponowanie takiego zestawu, gdzie rośliny kwitną wymiennie, ale to też jeszcze nie stanowi o sukcesie, bo liście bylin też nie przez cały sezon są ładne i zamiast zdobić to szpecą.
Ogrodami pokazowymi bym się nie sugerowała, są obfotografowane w momencie, gdy robią największe wrażenie, a nie trwa to zbyt długo.
Sprawdziłam co ile mam hortki posadzone - 120 cm jedna od drugiej i 80 cm od pnia tuji
a ja nawet w ubiegłym roku miałam okazję być w ogrodzie pana Franciszka i na żywo podziwiać tą okazałą kolekcję klonów.
Stosując się do jego rad można mieć pewność, że doczekasz się pięknych egzemplarzy.
Macham
to nie dokupuj tylko zrób sadzonki- wiosną jak wiadac że ruszyła zetnij miękkie końce pędów, oczyść do połowy z liści i wsadź w doniczkę z dość lekką ziemią, nawet dużo sztuk. I podlewaj. Ja swoje trzymałam w półcieniu, żeby nie przesychały za szybko. Po miesiącu maja korzenie, a niektórym przychodzi nawet pomysł kwitnięcia latem.
Wit D3 naturalna to ja sobie z lini produkcyjnej moga zdjac . U mnie przeziębienie jest z powodu stresu, choroba mamy mnie osłabiła. Mamę też przeziębiłam.....
No masz, zawsze w sezonie jesien-zima zaliczałam przeziębienie czy tym podobne, ale w tym roku trzymam się dzielnie, może to zasługa regularnie przyjmowanej od roku witaminy D3.
Wiosny jeszcze nie widać na horyzoncie, ale w końcu środek stycznia mamy, więc nie ma się co dziwić.
Pięknie Sylwia, wszystko fajnie ze sobą gra.
Jak wstawiłaś pierwszy rysunek dla Dominiki to myślałam, że robiony w jakimś programie, teraz dopiero widać, że to ręczna robota.
Sama jestem ciekawa jaka będzie moja lawenda i trochę się boję czy ta, którą muszę dokupić będzie taka sama (mam niby Vivę z O i tam też chcę kupić brakującą).
zakwas: 50g maki +50 ml wody dodawac sloika przez 5 dni, trzymac w pokojowej temp
6-ego dnia juz dobrze rosnie i wtedy dodaje 500g maki i 500ml wody, mieszam i zostawiam w misce pod sciereczka na noc
rano dodaje 500g maki i 150 ml wody z rozpuszczonymi 2 lyzeczkami soli
+dodatki,
wymieszac, napelnic wylozone papierem foremki wygladzic mokra lyzka i odstawic na 2-4h posypac czyms np sezamem
jak wyrosnie to piec w temp 200 stopni przez 60-75 minut w zaleznosci od wielkosci foremek
maka zytania, orokiszowa lub mieszanka, ja uzywam roznych ale zawsze pelnoziarenistych
dodatki i ziarna dowolne, ja dodaje zazwyczaj suszone pomidory z czosnkiem, siemie lnianie, slonecznik