kupy z drogi zbierałaś???? że ja tego nie widziałam... ))) choć chyba to ślubny cię do tego zachęcał...
a może takie ustrojstwo by ci się przydało tylko dla konika - potem usunę
Dorka każdy punkt widzenia miły dla mnie ....dziękuję
właśnie chciałabym jakoś tak zrobić ,żeby i widoków nie zasłaniać ,ale i jakiejś tajemniczości dodać ....ech .... przynajmniej zajęłam czymś innym głowę niż wiecznym smutkiem ....
nawet zamierzam zrobić sobie na działce obok część owocowo -warzywną -nie mam pojęcia kiedy i czy wogóle syn będzie chciał sie budować ,to co ma stać odłogiem
tam już mniej więcej mam plan ....
domek ogrodnika ,sad ,jagodnik ,porzeczki ,maliny itpduży kompostownik oczywiście też
Co do wielkości działki to nie wiem czyja większa .
Ale naprawdę nie mam pojęcia gdzie mogłabym wcisnąć ten kompostownik... a szkoda, żałuję...
Ja jesienią uzbierałam pół worka końskiego złota z drogi . Wczoraj zajrzałam, bardzo ładnie wygląda, będzie jak znalazł .
Przecież Ty masz chyba większą działkę niż ja!
Jeżeli nie typowy wolnostojący kompostownik, to taki pojemnik, jaki można kupić w marketach na pewno Ci się zmieści.
Ja na jesieni upchnęłam całą stertę rozdrobnionych liści w starym, dziurawym koszu na śmieci - takim 120l. Podlałam roztworem mocznika, wymieszałam i zostawiłam na zimę. Wczoraj zaglądałam i już bardzo ładnie się przekompostowały. To jeszcze nie wygląda jak ziemia, ale myślę, że do rozsypania na kwaśnej już się będą nadawały. Może uda mi się zaoszczędzić na korze.
O widzisz, to jest dobra myśl, ja swoje tez troszkę podetnę, bo długie, pokruszone źdźbła walają się po całej działce. Jak zostawię taką wyższą czuprynkę to powinno na razie wystarczyć, potem będą postrzyżyny
I rozchodnikom ciachnę suchelce, o ile śnieg spłynie, ale patrząc na temperatury weekendowe to raczej pewne
Wykorzystałam dzisiejszą aurę dokończyłam ścinanie kwiatostanów hortensji. Obcięłam też końcówki miskantów. Rozdrabniarka ma tendencję do zapychania się z powodu zbyt miękkiego materiału.
Kompostownik się zapełnił.
Przycięłam powojniki. Mam odmiany z grupy Viticella, więc zgodnie ze sztuką ciachnęłam ok. 40 cm nad ziemią. Brzózkę Youngii skorygowałam symbolicznie. Ewentualne poprawki zrobię pod koniec czerwca. Sprawdziłam możliwość przycięcia klonów i niestety. Na ich cięcie jest już teraz za późno. Soki już krążą. Dobrze, że nie zamachnęłam się na grubsze gałęzie.
Większość bylin wycięłam jesienią. Teraz zostały mi głównie rozchodniki. Z nimi poszło szybko.
Jak się okazuje to faceci tylko taką pozę twardzieli zgrywają a jak przyjdzie co do czego to serca z wosku i nad "biednym" krecikiem się rozczulają
U mnie też w ogrodzie krajobraz księżycowy, pocieszam się, że może faktycznie mi te robale wyje z rabat i trawnika. A jak na wiosnę będę rozgrabiać te kopce to mi się trawnik wyrówna
W negatywach też, trzeba szukać pozytywów inaczej człowiek by zwariował
Myślę, że możesz spać spokojnie.
Zastanawiałem się skąd takie zatrzęsienie pędraków u mnie w kompoście. Jedyne wytłumaczenie: kompost zrobiłem z wyplewionego trawnika. Tam chrabąszcze musiały znieść jaja. A ja to wszystko zmagazynowałem. Teraz mam magazyn pędraków. Aż strach ten kompost na rabatę dawać. Można dokładnie przesiać kilka wiader kompostu ale kompostownik ma 1,5 x 5 x 1,5 m. Hmmm.
Czyli zawsze coś za coś U mnie głównie drewno sosnowe, więc chyba jednak lepiej, że je zaimpregnowałam. Kompostownik nie był impregnowany, to będę się przyglądać jak się starzeje ...
Witam się pierwszy raz zaznaczam i na wieczorek planuję poczytać od początku na razie urzekł mnie warzywnik i super kompostownik .....mam w planie też zrobic porządnie ,bo mój narazie tylko obłożony paletami
Cześć Moniu
Kompostownik pierwsza klasa. Podoba mi się ta zielona zasłona. Tak samo jak warzywnik (mój plan a.d.2019 ) i podpory dla pomidorków...moje marzenie
Jak się ma dobrych nauczycieli to i efekty są dobre
O dżdżownicach nie pomyślałam, hmmm, mało ich tam, może dlatego, że jednak mocno sucho w kompostowniku, a one wilgociolubne są. Podlewam go wodą ile się da, ale jednak w zeszłym sezonie było ciężko, do tego źródło wody mam przy domu czyli jakieś 50m stamtąd ... w tym roku eM ma mi podciągnąć wodę żebym miała ujęcie w warzywniku.
Świetnie ogarnęłaś ten warzywnik. Piękne plony dał.
A kompostownik u mnie budowany tą samą metodą. Nie wykładałam go tylko włókniną, żeby nie ograniczać wędrówki dżdżownicom.