U mnie nim spadł śnieg, krecik rozgościł się w przedogródku, wyrył kilka gigantycznych kupek. Na wiosnę chyba rozkopię cały trawnik i położę tam siatkę, co by mnie gościu nie nerwował.
No nie. Do Lady z myjką. Ale z tym "brudem" jest jej do twarzy. Ja za taką patynkę dałabym się pokroić Cichutko protestuje przeciwko porządkom wiosennym na "ciele Lady". Może eM odkurzaczem więcej się poraduje
Jak się okazuje to faceci tylko taką pozę twardzieli zgrywają a jak przyjdzie co do czego to serca z wosku i nad "biednym" krecikiem się rozczulają
U mnie też w ogrodzie krajobraz księżycowy, pocieszam się, że może faktycznie mi te robale wyje z rabat i trawnika. A jak na wiosnę będę rozgrabiać te kopce to mi się trawnik wyrówna
W negatywach też, trzeba szukać pozytywów inaczej człowiek by zwariował
Tez nie potrafilabym kreta czy wogole innego zwierza zabic. W koncu to tez zyje i czuje i ma swoj sposob zycia, a ze nam on przeszkadza, to w sumie to nasz problem.On nie robi tego przeciez specjalnie Moj maz nawet pajaki z domu wynosi na dwor.
Mój eM też się odgraża, że jak już skończę z tymi rabatami (tzn. będzie jakiś ostateczny kształt wyznaczony) to założy cały trawnik od nowa z siatką. Obawiam się jednak, że wróg nie zrezygnuje z działalności i rozryje w zemście wszystkie rabaty ze zdwojoną energią.