Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Majówka na Majówce

Pokaż wątki Pokaż posty

Majówka na Majówce

Lulilaj 10:20, 29 sty 2019


Dołączył: 05 lut 2016
Posty: 801
Cześć Moniu
Kompostownik pierwsza klasa. Podoba mi się ta zielona zasłona. Tak samo jak warzywnik (mój plan a.d.2019 ) i podpory dla pomidorków...moje marzenie
____________________
Asia - zielony-zielonym-pogania
Pszczelarnia 11:57, 29 sty 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
mikina34 napisał(a)
Poza warzywami mam posadzone porzeczki czarne (3 szt.), czerwone (4 szt.), doszły w tym roku białe (3szt.) i agrest (2szt.)


Ostatnie prace przed końcem sezonu, cześć rabat już przekopana z przekompostowanym obornikiem albo poplonem. I ostatnie zbiory

11.2018



Buzia mi się uśmiecha do tych pyszności.

Ziemię z pędrakami podlewaj przed siewami roztworem wrotycza (nawet mocniejsze stężenie).

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
mikina34 12:04, 29 sty 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Cześć Asiu, rozgość się, kawki, herbatki? Sernik zeżarła rodzinka niestety
Mam nadzieję, że ta zielona zasłona szybko podrośnie i zasłoni burdelnik
Te podpory do pomidorków kupiłam w necie po dość okazyjnej cenie, mieli wyprzedaż i za sztukę wychodziło ok 3zł, wiec żal było nie wziąć . Ale w zeszłym roku dziewczyny kupowały w Kauf....ie na sztuki i też była całkiem przyzwoita cena, więc musisz polować, bo na bank w tym roku też będą

____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Magleska 12:13, 29 sty 2019


Dołączył: 07 maj 2017
Posty: 18438
Witam się pierwszy raz zaznaczam i na wieczorek planuję poczytać od początku na razie urzekł mnie warzywnik i super kompostownik .....mam w planie też zrobic porządnie ,bo mój narazie tylko obłożony paletami
____________________
Magda Wilczy ogród WizytówkaWilczy ogród
mikina34 12:28, 29 sty 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Pszczelarnia napisał(a)


Buzia mi się uśmiecha do tych pyszności.

Ziemię z pędrakami podlewaj przed siewami roztworem wrotycza (nawet mocniejsze stężenie).


Oj ja tez już przebieram nogami na nowe warzywka

Pamiętam, że o wrotyczu pisałaś Ewo, czytam Ciebie regularnie i wszystko skrzętnie notuję chciałam nawet zrobić gnojówkę, ale za późno się zorientowałam i już było po wrotyczu , została mi tylko chemia... teraz spróbuje wysiać złocienie jak radzi Toszka, może po obrzeżach?
A może kupić suszony wrotycz i tym wywarem podlewać, zadziała to? Tylko jakie proporcje...
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
mikina34 12:32, 29 sty 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Magleska napisał(a)
Witam się pierwszy raz zaznaczam i na wieczorek planuję poczytać od początku na razie urzekł mnie warzywnik i super kompostownik .....mam w planie też zrobic porządnie ,bo mój narazie tylko obłożony paletami

Hej Magdo, dziękuję za pochwały i zapraszam częściej zaintrygowała mnie nazwa Twojego wątku, zaraz pędzę z rewizytą i szukam wilka
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Pszczelarnia 13:19, 29 sty 2019


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
mikina34 napisał(a)

Oj ja tez już przebieram nogami na nowe warzywka

Pamiętam, że o wrotyczu pisałaś Ewo, czytam Ciebie regularnie i wszystko skrzętnie notuję chciałam nawet zrobić gnojówkę, ale za późno się zorientowałam i już było po wrotyczu , została mi tylko chemia... teraz spróbuje wysiać złocienie jak radzi Toszka, może po obrzeżach?
A może kupić suszony wrotycz i tym wywarem podlewać, zadziała to? Tylko jakie proporcje...

Spróbuj z suszem. Tylko gleba musi byc lekko ogrzana słońcem. Proporcje na oko (nie zaszkodzi przedawkowanie jak i tak musisz z grubej rury). 10 łyżek stołowych suszu ma 10 l to będzie bezpieczne. Nie zalewaj wrzątkiem.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Toszka 14:05, 29 sty 2019


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
mikina34 napisał(a)

Podpowiedz proszę w takim razie jak się do tego zabrać


I to jest świetna wiadomość czyli mogłabym wiosna wysiać nasiona tam gdzie jest sad? A kiedy zrobić oprysk Dursbanem? i czy w ogóle go robić

Dowiedziałam się nareszcie i poprzednie zasiewy, na tym polu głownie było uprawiane żyto i pszenżyto, a kiedys dawniej ziemniaki chyba też. Nawożenie tradycyjne, obornika raczej to pole nie widziało.


Wzbogacenie gleby jest standardowe, czyli na początek przekopanie z mączką w sporej ilości, kory i kompostu. To opcja bez obornika...dopóki go nie zdobędziesz. A tego obornika potrzeba by na prawdę dużo - nawet 35-40kg na metr. I od razu zaznaczam, że wydaje się to abstrakcyjnie dużo - wiem - ale każdy kto pracował z obornikiem (np. takim 6-cio miesięcznym) wie doskonale, że jest bardzo ciężki. Obornik może być ze słomą.

Przy twojej glebie nie ma pojęcia "za dużo dodatków". Masz bardzo głodną ziemię, która musi się najeść. Stanie się to po kilku sezonach regularnego karmienia.
Dodatkowo, mając taki ogrom trawnika do koszenia - warto systematycznie rozkładać skoszoną trawę. Mozna z powodzeniem rozkładać ją na rozłożonych kartonach lub tekturze falistej (do kupienia na rolki w budowlanych marketach). Tektura musi być podlana sowicie, czym utrzyma wilgoć poniżej.
Na jesieni koniecznie ziemię trzeba okryć opadłymi liśćmi. I nie wolno pozwolić by na zimę ziemia została bez kołderki/osłony, bo suche wiary i suchy mróz powodują bardzo dużą degradację gleby zmieniając jej gruzełkowatość we frakcję pylistą. A pylista ziemia, ze zrujnowaną gruzełkowatością ma zaburzone stosunki wodno-powietrzne. Czyli trudno nasiąka, nie magazynuje wody i jest zbita, co powoduje małe magazynowanie powietrza.
Jednym słowem niczego z ogrodu nie marnuj - przerabiaj na kompost. Nawet susz z czyszczenia tuj będzie doskonałym polepszaczem. Pocięte na mniejsze kawałki ozdobne trawy też. I patyki także.


O pędrakach powiem tyle, że warto jest dość systematycznie głęboko pazurkować lub płytko przegrabiać glebę, tak by wyciągnąć na powierzchnię robale. Promienie UV zrobią swoje. Ptaki też.
Można zlać ziemię mniej inwazyjnym Decisem. Decis ma ten sam czynny składnik co wrotycz (złocienie).
Dursban to ostateczność, bo zabija wszystko...całe życie w glebie. Dodatkowo gaz wytworzony pod wpływem wilgoci unosi się nad ogrodem kilka dni
Owszem, to tańsza i szybsza metoda, ale uważam ją za "ostateczną ostateczność". Dżdżownice i inne organizmy też padną ofiarą tego toksycznego gazu. Ważne by póki masz czarny ugór uprzykrzyć życie pędrakom i kopiąc systematycznie wyciągać je na wierzch.

Odnośnie wrotyczu i jego własciwości. Wiadomym jest, choć nie znana jest przyczyna, że nie każda kępa wrotyczu zawiera tak samo dostateczną ilość substancji czynnej mającej własciwości biobójcze. Dlatego radzę "zaimplantować" sadzonki z różnych miejsc/źródeł.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
mikina34 14:33, 29 sty 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Ewo, Toszko, no jak Was nie wielbić

Ogrom pracy przede mną, ale jak to mówią: bez pracy... człowiekowi głupoty w głowie .
Tak sobie głośno myślę, poprawcie mnie jakby co, a jakby na początek zacząć wzbogacać chociaż ścieżki między skrzyniami i teren w warzywniku, który jest aktualnie wolny od jakiejkolwiek uprawy? Tam gdzie nie ma skrzyń przekopałabym ziemię z obornikiem, mączką, korą i kompostem (ile się da oczywiście), przykryłabym to wszystko kartonami, na to skoszona trawa... Chyba można by było po tym chodzić? (przez warzywnik musimy przechodzić do kompostownika i na niezagospodarowaną część działki). A potem z czasem zdejmowałbym skrzynie, a pod nimi chyba już ziemia nie byłaby taka najgorsza skoro nawieziona ta lepsza i z dobrociami wszelkimi?
Czy źle kombinuję?

____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
mikina34 14:46, 29 sty 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Bardzo lubię orliki, to były pierwsze kwiaty jakie posadziłam w ogrodzie, niestety w tym roku już się tak zeźliłam, że wywaliłam to co było. Rok w rok są zżerane przez jakąś mała zieloną paskudę w ilościach hurtowych, która dosłownie w oczach pożera listki orlików. Pryskałam czym się dało, ale co odrosły nowe listki to kolejna partia zielonych kosmitów się pojawiała i zostawiała ażurki z listków, a właściwie tylko nerwy po listach i smętne łodyżki.
A takie były piękne ...

____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies