Ewo, taki ogród i domek to marzenie. Zawsze ubolewałam nad tym, ze nie mam starych drzew. Wsadziłam lipy, brzozy i dęby, niby duże, bo 6metrowe, ale i tak chciałabym, żeby miały 20m lub więcej i wielkie, liściaste korony...
Cudo. Pokaż więcej fotek tego pięknego ogrodu i domku też, bo widać, że śliczny To absolutnie moje klimaciki
Nie mogę się oderwać od komputera, Kropka powinna iść na spacer a ja do roboty
Jadę porobić zdjęcia i załatwić brzozy o czysto białej korze do wrzosowiska na wzgórzu.
To jeszcze dopytam o tego iglaka fikuśnego (czy to jest cyprysik nutkajski?), myślisz, że on wytrzymałby na stanowisku słonecznym, suchym koło brzozy i berberysów?
Obstawiam Picea abies "Inversa"
I bardzo dobrze obstawiłaś
U mnie rośnie w bardzo słonecznym miejscu.
To jest typowy soliter. Najlepiej widać jego urodę kiedy nie ma w bliskim sąsiedztwie innych drzew.
To jeszcze dopytam o tego iglaka fikuśnego (czy to jest cyprysik nutkajski?), myślisz, że on wytrzymałby na stanowisku słonecznym, suchym koło brzozy i berberysów?
Kasia, bardzo podoba mi się w Twoim ogrodzie to, że rośliny dobierane są do siebie wymaganiami. I tworzą taki naturalny związek . Podobne charaktery i wymagania do podobych. Ostnice i sosny, i brzozy!
Dzięki ze to zauważyłaś, ja staram się w ten sposób grupować rośliny, jednak popełniłam też wiele błędów które teraz systematycznie naprawiam, ale jak wiemy ogród to praca na całe lata, wiec jeszcze mam czas
Kasia, bardzo podoba mi się w Twoim ogrodzie to, że rośliny dobierane są do siebie wymaganiami. I tworzą taki naturalny związek . Podobne charaktery i wymagania do podobych. Ostnice i sosny, i brzozy!
Nieee - w w gazonach nic na zimę nie ma - tak jak w tych wzdłuż alejki.
Jednakże wymyśliłem coś na zimę - tylko nie wiem ile nas to wyniesie.
U nas tacy jedni robią rzeczy z gałązek brzozy - kosze itd
No i może zamówiłbym u nich dwa stożki z takich gałązek - a na zimę oplótł bym je lampkami i stałyby przy wejściach do domu - bo tui chyba w tym roku nie chcę
Masz takie ładne miejsca w ogrodzie, tam gdzie kacik ze stolikiem i fotelami i jeszcze taki z pniem brzozy, super. Zielono tak jak lubię! Idę dalej zaglądać, juz byłam kiedyś ale nowe miejsca odkrywam
Nie jestem przeciwna przycinaniu brzóz, pod warunkiem że się ich nie okaleczy tak jak pisze Ewa.
Należy przycinać na rozgałęzieniu pędów, wtedy nie ma przewodnika i brzoza zaczyna rozrastać się na boki. Nie wolno pozostawiać kikutów, z których brzoza już nie wypuści.
Myślę, że Sebek nie żartował. Z młodziutkiej brzozy pewnie da się kulę zrobić, ale po co? jest tyle innych - lepszycg do tego celu.
To poniżej ze zwykłej brzozy zrobione u nas na bazie, gałązki były przywiązywane do pnia.
Jasne że tak - możesz nawet taką brzozę formować w kulę
Chyba żartujesz Sebek (albo ja nie potrafię odkryć tej subtelnej granicy między żartem, a powagą).
Brzozy żle znoszą cięcie, a szczególne radykalne skracanie, aby obraniczyć ich wzrost.
Co innego przycinanie galęci u brzozy brodawkowatej odm. 'Youngii'. Naprawdę lepiej wybrać niższe drzewo, a nie potem walczyć z naturą. Przykro patrzeć jak piękne brzozy ucinane są w połowie przewodnika. Wygląda okropnie, a i brzozom nie służy (osłabione narażone są na choroby),
Podoba mi się Twój pomysł na ogród, nie umiałam znaleźć u siebie aż tyle konsekwencji do ograniczania się przy zakupie roślin, teraz mam za swoje i częściowo wydaje.
Piękny projekt domu, patrząc na ten projekt od razu powiedziałam sobie ja bym posadziła tam sosny, a nie brzozy.
Brzozy piękne, ale niestety bardzo brudzą i mają drobne liście. Wiem o czym mówię bo mam dwie u siebie w tym jedną wielką, najgorszy okres jest wtedy kiedy sypie nasionkami ciągle wymiatam szufelki pełne tego paskudztwa na wejściu do domu, potem liście, a cały sezon ma pełno połamanych małych gałązek takich powysychanych. A najważniejsze jest to ze się płytko korzeni i wyjaławia cały teren wokół. Dosadziłam na początku jak się do siebie wprowadziliśmy jeszcze jedną brzozę bo je uwielbiam i szybko wyleciała bo niestety zobaczyłam co się święci. Dużego drzewa już nie wytnę szkoda mi go ale jestem skazana na te udręki.
W sosnach masz duży wybór i nie musisz sprzątać liści. Palowy system korzeniowy, świetlisty cień, no może gubią igły, ale to nie jest duży problem.
Piękne drzewa to też miłorzęby, liście się całkiem fajnie sprząta, a jeszcze można wykorzystać na herbatkę, ale musisz poszukać większych okazów bo rosną bardzo powoli. Ja właśnie swoją brzozę zastąpiłam miłorzębem takim 2,5 metra to są bardzo odporne drzewa, po majowych przymrozkach cały zmarzł, ale odbił bez problemu, pięknie się do tego przebarwia jesienią.
Paproci nie sadź bo tak jak szybko posadzisz to wylecą, też mam je u siebie ale są bardzo ekspansywne.
Wybaczcie ten bałagan, ale skupiliśmy się na plewieniu i sadzeniu, to dla nas priorytetowe jak na razie. kontener na śmieci w myślach.
A teraz moje ukochane etapowe metamorfozy:
było:
(zwróćcie uwage na tą kupę suchych badyli, żąglowałam tą kupą na prawo i lewo, bo ciągle ją przenosiłam, aż w pewnym momencie wypadła z tej kupy siana "kulka" zrobiona z suchych liści brzozy, nauczona doświaczeniem kilku gniazd w domu pomyślałam, że to jakieś gniazdo iiiiiiiiiii nie myliłam sie, wypadły z niej małe ssaki................. jak obstawiacie jakie, ZGADUJCIE!
ładne domy ma ta pracownia. Osobiście widziałabym tu brzozy, ale pozyteczne, z wiecznie białą korą.Są cudowne. Platan ma też piękną korę-coś czuję, że wymienimy swoją catalpę właśnie na niego. Zrobiłam Ci zdjęcie swojej catalpy, ale bateria się ładuje, więc jeszcze chwilę.Jak zobaczysz jej wygląd to z miejsca skreślisz z listy
ja na własne życzenie posadziłąm brzozy cóż, będzie co grabić , bo rosną błyskawicznie! ale jak patrzę na zdjęcia lub inne ogrody z liśćmi to mi się nawet podoba ! uczę się (...) że nie musi być idealnie , czysto i bez jednego listka! wszak ogród ma żyć choć...ciężko mi to idzie, ale brak czasu w tym pomaga!
Jak wrócisz do pracy - ciężko będzie nadążyć ze wszystki, sama wiesz....
Już to przerabiałam .....rodzina, praca , studia ...wszystko na raz .... Na razie pracuję w ogrodzie i tak to traktuję a jak już to ogarnę to zobaczymy ....[/quote
no ja studiując nie miałam rodziny teraz jednak mam wszysko na raz, bo z pewnym poślizgiem (późne dziecko). Ale nie narzekam - ciężko czasem, ale cóż.. dzisiaj popracowałam w ogrodzie ( w tygodniu nie mam kiedy ) , teraz padam , ale za to na wiosnę krokusów będzie w bród !
ja na własne życzenie posadziłąm brzozy cóż, będzie co grabić , bo rosną błyskawicznie! ale jak patrzę na zdjęcia lub inne ogrody z liśćmi to mi się nawet podoba ! uczę się (...) że nie musi być idealnie , czysto i bez jednego listka! wszak ogród ma żyć choć...ciężko mi to idzie, ale brak czasu w tym pomaga!
Jak wrócisz do pracy - ciężko będzie nadążyć ze wszystki, sama wiesz....
Już to przerabiałam .....rodzina, praca , studia ...wszystko na raz .... Na razie pracuję w ogrodzie i tak to traktuję a jak już to ogarnę to zobaczymy ....