Ale piszesz Danusiu o wykorzystaniu piaskownicy (wariant I) czy też o tym dużym oczku narysowanym powyżej? Bo jeśli o tym powyżej, to czy ta donica wystarczy jako zbiornik na wodę dla całego tego oczka? Chciałabym, aby tam było mniej więcej ze 49 cm wody. Znasz na pewno oczko Mai, ona ma właśnie takie żwirowe, tylko nieco mniejsze.

Maja ma zakopany zbiornik z dużej donicy przykrytej kratką, aby nie było widać pompy. Miało być tylko żródełko z kamienia bez lustra wody, ale w trakcie realizacji okazało się że zostawiamy trochę lustra wody. I zostawiliśmy. Jednak uważam, że nie należy tak robić, płytki zbiornik szybko się nagrzewa i zaczną pojawiać się glony w nadmiernej ilości, chyba że posadzisz dużo roślin.
Przy planowanej głebokości 49 cm wydaje mi się dodatkowy zbiornik niepotrzebny, tylko to nie zda egzaminu, bo nie da się utrzymać równowagi ekologicznej.

gardenarium napisał(a)

Maja ma zakopany zbiornik z dużej donicy przykrytej kratką, aby nie było widać pompy. Miało być tylko żródełko z kamienia bez lustra wody, ale w trakcie realizacji okazało się że zostawiamy trochę lustra wody. I zostawiliśmy. Jednak uważam, że nie należy tak robić, płytki zbiornik szybko się nagrzewa i zaczną pojawiać się glony w nadmiernej ilości, chyba że posadzisz dużo roślin.
Przy planowanej głebokości 49 cm wydaje mi się dodatkowy zbiornik niepotrzebny, tylko to nie zda egzaminu, bo nie da się utrzymać równowagi ekologicznej.

W takim razie pozostaje tylko wykonanie małego oczka w miejscu piaskownicy.... hm.... Będzie przez połowę dnia w cieniu, a więc znacznie mniej się nagrzeje. Po obsadzeniu roślinami wodnymi i zatopieniu małej pompy powstanie po prostu maleńkie oczko wodne przy tarasie. Też może mieć to swój urok

Pewnie, trochę zacienione lepiej utrzyma czystość wody, ale i tak trzeba w nim coś posadzić.
Irysy żółte (Iris pseudoacorus) np.

Danusiu, korzystając z okazji, że tu jesteś: czy masz w swoich bogatych zbiorach zdjęć jakiś ogród z brzozą Youngii? Oglądałam w internecie wiele zdjęć, ale wszystkie przedstawiają tę brzozę jako soliter, ewentualnie podstrzyżoną "na parasol". Podoba mi się, ale chcę tę brzozę posadzić niejako w rogu, ale coś jeszcze chyba bym przy niej posadziła. Chciałabym, aby stworzyła kryjówkę dla dzieci (namiastka szałasu), a jak już będzie bardzo rozrośnięta, to może też zrobię z niej "parasol"?


Zdjęcie jest z 2009 roku, karmnik był wbity na chwilę, więc miejsce jest właściwie niewykorzystane.

Chciałabym tu zrobić małe ognisko albo właśnie posadzić tę brzozę.Miejsca jest dość. A może uda się połączyć jedno i drugie? Jesienią nawet zrobiliśmy tam prowizoryczne ognisko. Było super, spodobał nam się ten pomysł... Oczywiście to nie jest rozwiązanie docelowe.

Danusiu, wspaniały pomysł
Agnieszko, posłuchaj rad doświadczonego fachowca, zaoszczędzisz sobie wielkiego rozczarowania.
Ja mam nieduże oczko o gł. 40 cm i w sezonie wyciągam całe "firany " glonów.

goniak napisał(a)

Danusiu, wspaniały pomysł
Agnieszko, posłuchaj rad doświadczonego fachowca, zaoszczędzisz sobie wielkiego rozczarowania.
Ja mam nieduże oczko o gł. 40 cm i w sezonie wyciągam całe "firany " glonów.

Dobrze, dobrze, już mnie przekonałyście . Wasze argumenty są nie do przebicia .
Zatem pomyślę jak tu ładnie i zgrabnie przerobić piaskownicę na to oczko. Czy podwyższać brzegi, czy zostawić na równi z murawą? Można wtedy folię wywinąć za brzeg piaskownicy, przymocować do tych drewnianych boków i obłożyć z powrotem trawą.

O roślinach wodnych muszę jeszcze poczytać....

W linku znajdziesz rośliny z podziałem na strefy ( wodne, przybrzeżne itp).
http://oczkowodne.net/flora.php

goniak napisał(a)

W linku znajdziesz rośliny z podziałem na strefy ( wodne, przybrzeżne itp).
http://oczkowodne.net/flora.php

Dzięki, Gosiu, już oglądam i czytam.

Ciebie też proszę o jakieś zdjęcia ogrodów albo sugestie co do tej brzozy Youngii . Ty też masz przecież wiedzę i doświadczenie...

Agnieszko, jedyna taka brzoza w moich ogrodach jest na tarasie, nie mam takiego gotowego pomysłu, ale spokojnie można podciąć w parasol. Na tym zdjęciu zwisa, bo nie ma takiej potrzeby, żeby pod nią przechodzić.