A najbardziej urosły w tym roku bukietowe, pomimo, że bardzo je ciełam na wiosnę to giganty, ciekawe jak duże kwiaty będą.
Lilie i liliowce zaczynają dopiero u mnie.
A tak w ogóle to miłe pogawędki prowadzicie. Fajnie się czyta.
Mnie z działkowego rytmu niespodziane kłopoty zdrowotne wybiły. Aż się boję zaległośći, bo chwastów już co niemiara. A komarów bez liku!
O żeleźniaku żółtym pamiętam.
Tak mam go nad oczkiem bo taki był cel, ULa nie mam sił ani zdrowia by go czyścić co roku, a i potem trzeba na nowo wodę do niego, rok temu był problem bo susza. Wnusia, sczególnie ta młodsza ma tajemnicze przejście Oj za dużo pracy, w największym czasie kwitnienia ciągle u mnie padało, więc większość poszło do worków Pracy za dużo, cięcia mam za dużo a przy tych opadach to rośnie wszystko jak szalone. Na niektórych choroba grzybowa, nawet nie było jak oprysku zrobić. Dobra pogoda dla rodków, dbrze, że w koncu im nawozu dałam bo znów leje. Za to hakonki, elaty dobrze rosną. Lawendy nie lubią za mokro. Hortensje będą giganty. Niskie Bobo bardzo mi się podoba.
Violi piękny szpaler białych petunii. Gdzie ty kupujesz te nasiona że takie ładne sadzonki ci rosną. To jakieś markowe. Czytałam jak pisałaś o odmianach ale gdzie je można kupić. Daj namiary.
Przyglądałam się w niektórych miejscach ziemi w jakiej rosną rośliny. Widać że to lekka próchnicza ziemia nie jest zbita. To pewnie jest sukces w rozwoju roślin.
Masz czysto brak chwastów i to bez kory.