jej! bardzo nie-dziękuję!!! czym się mogę odwdzięczyć? sadzonki warzyw miałam Ci podrzucić ale nie ruszamy się z domu wcale, z astmatykiem strach...
po kalafiorach już dawno, ale kapusty są
może się uda na jesieni?
Buziaki!

Też myślałam, że mam karczownika ale okazało się, że pod strumykiem legowisko zrobiły sobie szczury wędrowne.
Użyłam trutki, bo jednak ciężko dla mnie żyć w permakulturze z tymi stworami.
I jako ciekawostka zdychały wg hierarchii.
Wczoraj jako ostatniego znalazłam wypasionego przywódcę.
Powodzenia Sylwia i zdrowia

Sylwiu nadrobiłam nowe zdjęcia, Twój ogród jest niesamowicie zmienny i to jest piękne. Nigdy nie jest tak samo. To jest ogromna przewaga ogrodów liściastych nad iglastymi
Karczownika ogromnie współczuję, ale jak zjadł trutki to za kilka dni powinien paść...
U mnie wciąż coś ryje, nornice, krety, ślimaki wykopuję grubasy-golasy w ziemi pochowane przy pieleniu...

Chciałabym tak umieć komponować rośliny jak Ty...
Edit. I ta hortensja vanilla frise, no muszę dla niej znaleźć miejsce Śliczna jest z tym różowym rumieńcem

Basiu sama jestem zaskoczona ta ilościa pączków przy powtórnym kwitnieniu, bo do tej pory powtarzały, ale raczej słabo. Może to przyczyna obornika granulowanego co dostały wiosną, a może większej ilości opadów w tym sezonie....
Zaraz idę do Ciebie