Jak to z nami muszkieterkami, zawsze dużo śmiechu
Słyszałam, że kurierki nocą dotarły... to już tradycja z tak późnymi powrotami
Ten miskant jest cholernie ciężki do wykopania, ale jak sobie przypominam rośnie u mnie ponad 12 lat i ma tyle objętości co na zdjęciu. W tym roku jest o jakieś 30 cm chudszy, siostra sobie ukopała. Myślę, że jakieś 2 metry średnicy.
Moja ulubiona hosta So Sweet
Dzisiejsze zdjęcie rośliny - niespodzianki, cały czas rośnie i zasłania jeżówkę.
A takie psiaki wyrosły w korze, ładne, ale wolałabym smardze
I widoczek na dobranoc
Z natury jestem dość niecierpliwa, ale w ogrodzie jakoś się wyciszam i daję mu czas Bardzo cieszą mnie małe sukcesy! Twoje rabaty są takie pełne i bogate - to cel do którego dążę. Jestem zachwycona! Pięknie zestawione rośliny i kolory. Widać, że kochasz swój ogród
Ja życzę w takim razie powodzenia w poszukiwaniu wiader Do mnie kilka dni temu szczęście znów się uśmiechnęło i dostałam od sąsiadów sprzątających starą szopę taki zestaw:
Na wstępie napiszę, że zdjęcia Twojego ogrodu w wizytówce powalają! <3 Można wiedzieć jakim aparatem są robione? Przymierzam się do zakupu nowego Co do samego ogrodu to widać jaki kawał porządnej roboty został wykonany! Wszystko tak pięknie skomponowane... ładne otoczenie, ładnego tarasu. Widać, że właścicielka ma dobry gust
Są pierwsze kwiaty w starych różach pnących, niestety skoczek działał, mimo podlania wrotyczem
Porthos
Biała nn
Pomarańczowa [w rzeczywistości jest bardzo ostro pomarańczowa, a wyszła blada]
Młodzież w pączkach, na kwiaty trzeba chwilkę poczekać.
Asia, wcale się nie dziwię, powielam Twoje uczucia
I Dziewczęta Wszystkie Kochane, baaaardzo dziękuję Wam za wsparcie, róża kupiona nadal mi się podoba i nadal budzi we mnie poczucie winy
1. Łucja, mój Małżonek dzisiaj stanął na stanowisku, że te dwie róże powinny zostać, a Mamusi kupić coś innego trzeba (wspominał o pokrzywie, ot, żartowniś)
2. Johanka - grzmiało dziś potężnie.
3. Wdech i wydech zaliczam za każdym razem jak obok róży przechodzę.
4. Asiu galgAsiu - jak Ty prawdziwa czarownica to i ja mądra mogę być.
5. Na grzędzie mi dobrze, przemyślałam, nie oddam, jeszcze jaki byle chłystek taką wypasioną grzędę zajmie i co wtedy?
6. Walić po łbie - podtrzymuję po trzykroć.
7. Róża do donicy i zadołowanie - to już przesądzone, na pewno dopytam o szczegóły tej operacji.
8. Lilie i pelargonie - dalej na "nie", ale biorąc pod uwagę to co się wydarzyło wczoraj, nic już więcj nie napiszę.
9. Wino dla Zuzy zostało.
10. Hani za po-refleksyjne pocieszenie - dziękuję.
A z tym wątkiem - pisałam już u Ewy-Andy - będzie, no nie mogę grzędy nadużywać w nieskończoność To nie tak, że ja się kryguję czy coś w ten deseń, ale jak siedzę na działce gdzie net słabuje, to o wątku nawet nie myślę, no nie da rady Wrzucić jedno, dwa zdjęcia czasem na forum - ok, da radę, w bólach, ale żeby tak przysiąść, coś więcej pokazać - no serio nie da rady Patrząc po ilości zeżartych postów, dubli i przerw w dostawie netu - nie miałoby to sensu, a frustracja wielka Ale pokażę Wam ten bajzlownik, obiecuję
EDIT: P.S. nie napisałam wczoraj, że penstemona też kupiłam, zapomniałam?/nie zauważyłam?... eh, taka moja asertywność ogrodowa choć ten penstemon przy róży to pikuś nie grzech