Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "Wieloszka"

Pszczelarnia 22:31, 26 mar 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)

Sesleria kwitnie (lada moment będzie biała brunerę do towarzystwa):



Pszczółko, jaka to sesleria (nazwa)?
Ogród Dominiki 22:28, 26 mar 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
Domi napisał(a)
Nowe kuleczki po prawej stronie perukowca, nowe drzewko:

Boszszsze, jak Pięęęęknie! Doskonałość w każdej kulce i kuleczce
Faktycznie bonsai hipnotyzuje - donice i też umknęły A te łany wrzośców pod nim - idealnie skomponowane!
Faktycznie, u nas też teraz mnóstwo kul bukszpanowych z Holandii. Piękne są, ale ceny też holenderskie/horrendalne
Pisałaś wcześniej, że perukowiec goły w środkowych partiach - ja bym ciachnęła wszystko powyżej tego gęstego, średniego piętra (jeśli dobrze rozpoznałam perukowca na pierwszej fotce).
Trudne pięknego początki - ogródek KasiWB 22:28, 26 mar 2014


Dołączył: 12 kwi 2011
Posty: 11364
Do góry
Wieloszka napisał(a)

My tu wymyślamy jak ciąć, a wszystko wymyślone już, podane na talerzu
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1733-przycinanie-tui



Dzięki Aga po co wywarzać otwarte drzwi
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 22:03, 26 mar 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
Mala_Mi napisał(a)
Majena - za wcześnie na magnolie. .. to że gdzieś kwitną to jest nienormalne!!
Sorki Madżen.. ale ćwicz.. pilnuję by Ci nie przeszkadzali..

Wieloszka - twój perfekcjonizm.... może spowodować, ze liliowce Cię będą denerwować.. na maksa.. zdrowe liliowce. raczej nie maja żółtych liści, zachowują sie jak hosty.. ale jedne u mnie bezproblemowe, a inne coś łapią... wtedy usuwam te brzydkie liście.. Liliowce jak nazwa wskazuje to kwiaty jednego dnia.. przekwitają, w deszczową pogodę robią sie brzydkie (jak róże)..... to ich minusy...
Ale kocham je za to, że szybko startują, zakrywają mi zasychające tulipany, jak zakwitną to ... Ale ogólnie liliowce to zdrowe rośliny... brzydkie liście późnym latem na niektórych .... nie stanowi problemu. ale dla Ciebie problemem będą badyle na któych były kwiaty. kwitną obficie i badyli jest od ... i jeszcze trochę.. ... nawet mnie one denerwują i wycinam ... Ale z tego powodu nie zrezygnuję z liliowców.. wszytko ma plusy i minusy..
Przekwitniętych kwiatków też nie obrywam.... bo bym chyba fioła dostałą od tej ilości.. same spadają..
Jeżeli już chcesz mieć liliowce, to proponuję w głębi rabaty.. by widać było kolor, ale nie widać było szczegółów.. raz na jakiś czas tam wpadniesz i zrobisz porządek.. a jak nie, to jesienią wytniesz jak leci i pozamiatane.. u mnie rosną na wąskim przejściu przy ścieżce.. wiec drażni wszytko...
Sorki Madzen .. usunę fotki..


Widać przekwitłe kwiaty..nie usuwam... i aby był efekt.. trzeba posadzić gęsto lub poczekać ze 3 lata na kępę, która jak sie rozrośnie dopiero robi efekt.. i wybierać odmiany niekapryśne ..

Aniu, jesteś Wielka Mała Mi
No to teraz dopiero mam nad czym dumać Bo będzie mnie drażnić dokładnie wszystko to, co opisałaś (znasz mnie lepiej niż ja sama ), a zarazem taka właśnie wielobarwna (tak, o mnie mowa ) rzeka mi się marzy - jak na Twoich fotkach
Nie bojam się tak bardzo zasychających kwiatów - kępy będą widziane z daleeeeka co tego, że posadzę ten łan (kasa+praca), a potem się okaże, że jednak więcej przeciw niż za...
Dlatego mam nad czym dumać...
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 21:36, 26 mar 2014


Dołączył: 17 sty 2014
Posty: 8936
Do góry
Mala_Mi napisał(a)
Majena - za wcześnie na magnolie. .. to że gdzieś kwitną to jest nienormalne!!
Sorki Madżen.. ale ćwicz.. pilnuję by Ci nie przeszkadzali..

Wieloszka - twój perfekcjonizm.... może spowodować, ze liliowce Cię będą denerwować.. na maksa.. zdrowe liliowce. raczej nie maja żółtych liści, zachowują sie jak hosty.. ale jedne u mnie bezproblemowe, a inne coś łapią... wtedy usuwam te brzydkie liście.. Liliowce jak nazwa wskazuje to kwiaty jednego dnia.. przekwitają, w deszczową pogodę robią sie brzydkie (jak róże)..... to ich minusy...
Ale kocham je za to, że szybko startują, zakrywają mi zasychające tulipany, jak zakwitną to ... Ale ogólnie liliowce to zdrowe rośliny... brzydkie liście późnym latem na niektórych .... nie stanowi problemu. ale dla Ciebie problemem będą badyle na któych były kwiaty. kwitną obficie i badyli jest od ... i jeszcze trochę.. ... nawet mnie one denerwują i wycinam ... Ale z tego powodu nie zrezygnuję z liliowców.. wszytko ma plusy i minusy..
Przekwitniętych kwiatków też nie obrywam.... bo bym chyba fioła dostałą od tej ilości.. same spadają..
Jeżeli już chcesz mieć liliowce, to proponuję w głębi rabaty.. by widać było kolor, ale nie widać było szczegółów.. raz na jakiś czas tam wpadniesz i zrobisz porządek.. a jak nie, to jesienią wytniesz jak leci i pozamiatane.. u mnie rosną na wąskim przejściu przy ścieżce.. wiec drażni wszytko...
Sorki Madzen .. usunę fotki..


Widać przekwitłe kwiaty..nie usuwam... i aby był efekt.. trzeba posadzić gęsto lub poczekać ze 3 lata na kępę, która jak sie rozrośnie dopiero robi efekt.. i wybierać odmiany niekapryśne ..



Jako początkująca wypowiem się... dostałam od Tatusia mojego "jakieś" lilie jesienią. Uważałam, że to taki "wsiowy kwiat" Jakieś badyle mi dał. Z racji tego , ze koffam Czesiulka- tj. Tatunia wkopałam niezdarnie do trawnika. Trawnik kosiłam jesienią jeźdźąc kosiarką z zapałem po czesiulkowych liliowcach. A one co.. wiosną sterczą w trawniku od nowa. Będę je trzymać, bo mają upór jak ja no i są od mojego Tatunia... czesiulkowe liliowce
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 20:51, 26 mar 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Majena - za wcześnie na magnolie. .. to że gdzieś kwitną to jest nienormalne!!
Sorki Madżen.. ale ćwicz.. pilnuję by Ci nie przeszkadzali..

Wieloszka - twój perfekcjonizm.... może spowodować, ze liliowce Cię będą denerwować.. na maksa.. zdrowe liliowce. raczej nie maja żółtych liści, zachowują sie jak hosty.. ale jedne u mnie bezproblemowe, a inne coś łapią... wtedy usuwam te brzydkie liście.. Liliowce jak nazwa wskazuje to kwiaty jednego dnia.. przekwitają, w deszczową pogodę robią sie brzydkie (jak róże)..... to ich minusy...
Ale kocham je za to, że szybko startują, zakrywają mi zasychające tulipany, jak zakwitną to ... Ale ogólnie liliowce to zdrowe rośliny... brzydkie liście późnym latem na niektórych .... nie stanowi problemu. ale dla Ciebie problemem będą badyle na któych były kwiaty. kwitną obficie i badyli jest od ... i jeszcze trochę.. ... nawet mnie one denerwują i wycinam ... Ale z tego powodu nie zrezygnuję z liliowców.. wszytko ma plusy i minusy..
Przekwitniętych kwiatków też nie obrywam.... bo bym chyba fioła dostałą od tej ilości.. same spadają..
Jeżeli już chcesz mieć liliowce, to proponuję w głębi rabaty.. by widać było kolor, ale nie widać było szczegółów.. raz na jakiś czas tam wpadniesz i zrobisz porządek.. a jak nie, to jesienią wytniesz jak leci i pozamiatane.. u mnie rosną na wąskim przejściu przy ścieżce.. wiec drażni wszytko...
Sorki Madzen .. usunę fotki..


Widać przekwitłe kwiaty..nie usuwam... i aby był efekt.. trzeba posadzić gęsto lub poczekać ze 3 lata na kępę, która jak sie rozrośnie dopiero robi efekt.. i wybierać odmiany niekapryśne ..
Początki w Kruklandii 20:29, 26 mar 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
No i gdzie te 50 liliowców bleee bo mnie zaciekawiłaś???
To tak w ramach przerywnika nad rozmyślaniami warzywnymi
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 20:27, 26 mar 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
Marzena2007 napisał(a)


Aguś poszukam zdjeć i. Ci wkleję, ale nie dzisiaj... Zmasakrowalam sie dzisiaj w pracy, muszę z Ewką Ch. odreagować ...

Nie kochana, nie szukaj. Tu nie chodzi o fotki, tylko o te liliowcowe "ale". Skoro wyrokujesz, że będą mnie drażniły i nie pasują do mojego stylu (napisałaś o angielskim), to muszę ten temat jeszcze gruntownie przemyśleć...
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 20:23, 26 mar 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Wieloszka napisał(a)

Czyli jednak liliowce chyba nie dla mnie... Już się gubię... Chciałam posadzić wielki łan przed grabami, bo przecież nie mogę mieć wszędzie traw i obwódek bukszpanowych...


Aguś poszukam zdjeć i. Ci wkleję, ale nie dzisiaj... Zmasakrowalam sie dzisiaj w pracy, muszę z Ewką Ch. odreagować ...
Ogród dla roślin o mocnych nerwach 20:23, 26 mar 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
Gabisia napisał(a)


Agniesiu,
jeszcze jestem w ferworze walki, ale niezmiernie się cieszę, że pochwalasz
Wszystko jeszcze takie pokracznie pociachane, ale w przyszłym roku mam nadzieję, że będzie już foremnie.

Będzie M I O D Z I O!!!!!!! Już jest
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 20:21, 26 mar 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
Marzena2007 napisał(a)


Stella d'oro juz opisałam pod postem Domi .
Mam kilka odmian liliwoców i wszystkie mi się podobają, kwitną u mnie długo i nieprzerwanie. Po przekwitnięciu mają ładne jesienne żółte liście, ktore pod wpływem mrozów kalpną jak hosty. Wtedy je czyszcze w ogrodzie. Wiosną liliwoce najwcześniej startują- razem z tulipanami- mają u mnie już ok 10 cm
Ja nie biegam i obrywam liliwoce, a i owszem od czasu do czasu skubnę i oczyszczę ale nie jest to szczególnie uciązliwe. Dla mnie nie są to jednak kwiaty pierwszego planu, nie dla perfekcjonistki Na drugi plan jak najbardziej, do nasadzen w stylu angielskim

Niestey nie znam odmina moich wysokich liliowców ale polubiłam kompozycje z przetacznikami. Dla mnie liowce są bezobsługowe.
Specjalistką od liliowców jest nasza Mala Mi.

Juzia dzięki za "podpowiedź"
Czyli jednak liliowce chyba nie dla mnie... Już się gubię... Chciałam posadzić wielki łan przed grabami, bo przecież nie mogę mieć wszędzie traw i obwódek bukszpanowych...
Ogród dla roślin o mocnych nerwach 20:17, 26 mar 2014


Dołączył: 14 sie 2012
Posty: 3919
Do góry
Wieloszka napisał(a)

Gabi!!!!!! Jak w P!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ekrany cisowe, kulkowisko,żwirowisko, ognisko - WSZYSTKO super wyszło!!!
Och i ach


Agniesiu,
jeszcze jestem w ferworze walki, ale niezmiernie się cieszę, że pochwalasz
Wszystko jeszcze takie pokracznie pociachane, ale w przyszłym roku mam nadzieję, że będzie już foremnie.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 20:11, 26 mar 2014


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Wieloszka napisał(a)
Madżen, pisałaś u Gusiarza, że masz liliowce, ale...
Wszystkie za i przeciw poproszę - takie z Twoich doświadczeń, bo nabrałam na nie chęci (znalazłam w ulubionych ogrodach NL, myślałam że to trawy jakieś ).
Kiedyś już mówiłaś, że powinnam je mieć, bo lubią mokro i wcale nie trzeba kwiatków co chwilę obrywać. Ale jeśli to nieprawda , albo np. kępy robią się brzydkie (uschnięte) po kwitnieniu - zrezygnuję.


Stella d'oro juz opisałam pod postem Domi .
Mam kilka odmian liliwoców i wszystkie mi się podobają, kwitną u mnie długo i nieprzerwanie. Po przekwitnięciu mają ładne jesienne żółte liście, ktore pod wpływem mrozów kalpną jak hosty. Wtedy je czyszcze w ogrodzie. Wiosną liliwoce najwcześniej startują- razem z tulipanami- mają u mnie już ok 10 cm
Ja nie biegam i obrywam liliwoce, a i owszem od czasu do czasu skubnę i oczyszczę ale nie jest to szczególnie uciązliwe. Dla mnie nie są to jednak kwiaty pierwszego planu, nie dla perfekcjonistki Na drugi plan jak najbardziej, do nasadzen w stylu angielskim

Niestey nie znam odmina moich wysokich liliowców ale polubiłam kompozycje z przetacznikami. Dla mnie liowce są bezobsługowe.
Specjalistką od liliowców jest nasza Mala Mi.
Ogród dla roślin o mocnych nerwach 20:04, 26 mar 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
Gabisia napisał(a)
A tu zdjęcia z góry, żeby pokazać jak ten mój wydumany podział na strefy wygląda.
Na razie jeszcze totalny bałagan.
Po lewej stronie będą jeszcze trzy dorenbosy, takie jak już mam i trawowisko.
Za brzozami będę chciała jeszcze posadzić coś, co zasłoni płot i będzie tłem dla brzózek.
Chyba się zdecyduję na wąski żywopłot grabowy.
Ten u Marzenki nie daje mi spać w nocy…..
W przyszłym roku planuję jeszcze wymienić ten wstrętny domek na jakiś mniej rzucający się w oczy i obsadzić pnącym czymś.



Trawnik mam w tym roku zwertykulowany "do bólu"

Gabi!!!!!! Jak w P!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ekrany cisowe, kulkowisko,żwirowisko, ognisko - WSZYSTKO super wyszło!!!
Och i ach
Ogrodnik Mimo Woli cd 18:49, 26 mar 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Admete - nie są takei cudne jak te późniejsze.. ale cudne bo wczesne i jak pisze Irenka.. maja ładne liście najczęściej nakrapiane.. mam troche działki, wiec pozwalam sobie na rołśiny które nie są super piękne, ale coś maja co je kwalifikuje do posadzenia .. uwielbiam jak cały czas coś sie dzieje w ogrodzie

Betysiu - nawet nie wiesz jak sie cieszę, że Cię zobaczyłam, jesteś, i to najważniejsze... program naprawczy wdrażam (z mizernym skutkiem) i gości miałam.. wiec dziś sie udało nie być na forum

Makkasia - zaraz polecę zobaczyć wypasionego ciemiernika.. za wypasione pieniądze Ja już też zamówiłam kolejne przez Karolę .. przestrzeń za pracę.. coś za coś.. i tak ma być w życiu.. nic za darmo

Anna z ogorodoterapii - tyś zawsze u mnie, a mnie głupio bo ja u ciebie raz na kilka dni

Pszczółka , darń została przekopana i odwrócona, a po wierzchu lecimy glebogryzarką.. będę mieć warzywnik z trawą.... jak się nie da wypielić na bieżąco to na zimę przekopię i zostawię odwrócone.. eksperyment.. nie mam gdzie już magazynować darni.. a zapotrzebowanie na marchewkę dla Muminka jest... a marchewka ma być ekologiczna, wiec wypalać niczym nie będę... najwyżej zmarnuję kilka torebek nasion.. 10 zł nie majątek..

Tusiala - paskudztwo wykryłam już kilka lat temu ....

Alisonek - poczekaj będą i kwiatki Ogrodnik musi być cierpliwy.. i ma to co sobie posadzi

Madzia - to że był krzywy to jedno, ale był wielki to drugie ... dosadziłam wrzosów (tzn. przesadziłam z innego miejsca), odkryłam piękno cyprysika... no cóż doszłam do etapu, że trzeba czasami coś wyciepać

Anita - suszarki nie używam praktycznie na sobie, wiec tym bardziej moi podopieczni muszą sie obejsć bez tego ... zimno jak diabli.. opryskałam rodki mieszanka bogdziną, opryskałam siarczanem bukszpany (część) i stwierdziłam mam w nosie. czekam na ciepełko. Nawet dziur po wykopkach nie zsypałam.. ja jestem ciepłolubna.. i nic tego nie zmieni.

Wieloszka - jakos nie działa ..... dlatego dziś komp był wyłączony cały dzień.

Magnolia - szukam fotek Dlatego Ciebie zostawiłam na koniec ..
Ogrodowa przygoda Łukasza :) 15:01, 26 mar 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Do góry
ewsyg napisał(a)
Łukaszu, czy wiesz może kiedy przyślą Ci liliowce ?

Wysyłki zaczynają się po pierwszym kwietnia muszę poprosić o podsumowanie i zapłacić najmniej przyjemna rzecz dotycząca liliowców

polinka napisał(a)
Łukasz i u mnie zagościły liliowce Piękne kwiaty, długo cieszą oczy i tak jak piszesz- roboty przy nich bardzo mało

Ja w sumie nie wiem za co najbardziej je lubie chyba za całokształt, za każdy kwait, nowy pęd itd poprostu uwielbiam, a ich bezproblemowa uprawa jest największą zaletą

Wieloszka napisał(a)

Dzięęęki Łukasz! Czyli wg Ciebie są niemal bezproblemowe Jedyne, co mogłoby mnie skutecznie zniechęcić do liliowców, to żółknięcie całych kęp/zasychanie liści w środku sezonu. Ty masz je w półcieniu (sądząc po urodzie żurawek ) - myślisz, że na słońcu-patelni nie będą zbytnio żółknąć?
Mimo dużej wilgoci na działce mam taki problem z hostami. Oprócz wiosny - ciągle zaschnięte końce liści lub całe


A tu zaskocze to południowa wystawa i patelnia daje się we znaki, słońce do 17. Wszystko dobrze rośnie bo mocno podlewam. Całe kępy nie zeschną na 100% w czasei sezonu, dopiero jesienią jak reszta bylin. Są odmiany liliowców, które bardzo długo trzymają zielony kolor. Wiadomo żółte liście się zdarzają w czasie sezonu, ale mnie to nie przeszkadza. No a hosty mimo wszystko są zwolenniczkami cienia. Dla mnie najładniejsze są odmiany o dużych kwiatach
Pszczelarnia napisał(a)
Łukasz, czy są liliowce z niskim drobnym kwiatem w kolorze buraczka ew. śmietanki?

Wieloszko, zasychanie to - oprócz odmiany (chyba?) również kwestia wody. Jak będą miały wilgotno - nie zaschną.


Takie liliowce już widziałem, są to zazwyczaj miniatury lub drobnokwiatowe. Ja wzdycham do dużych kwiatów i nie znam żadnej odmiany, ale oczywiście postaram się czegoś poszukać ciekawego

Zasychanie zależy właśnie też od odmiany a dokładnie od tego czy mam odmiane niezimozieloną, półzimozieloną lub zimozieloną. Oczywiście żadna nie jest w naszym klimacie w pełni zimozielona, ale dłużej utrzymują zieleń liści.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 14:47, 26 mar 2014


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41423
Do góry
Wieloszka napisał(a)

To jakie masz odmiany z liśćmi bleee ?


A żebym to ja wiedziała
Kupiłam mix 50 sztuk jeszcze przed Ogrodowiskiem.
Najgorzej wyglądają takie "porowate" (liście wychodzą z jednego miejsca), a najlepiej "trawiaste" (liście wychodzą z rozetki). Ale wytłumaczyłam..hehe

No i nie mam żadnego pomarańczowego, takiego co ma Aga-gusiarz. One chyba najładniejsze są.
No i jeszcze te malutkie ładne...Stella cośtam - żółte.

I się wypowiadziałam....profeska...hyhy

Ogród dla roślin o mocnych nerwach 14:22, 26 mar 2014


Dołączył: 14 sie 2012
Posty: 3919
Do góry
Wieloszka napisał(a)

Może jakbym Cię nie znała... to bym uwierzyła


Błogosławieni ci, co to nie widzieli - a uwierzyli!
Ogród dla roślin o mocnych nerwach 14:21, 26 mar 2014


Dołączył: 14 sie 2012
Posty: 3919
Do góry
Wieloszka napisał(a)

O moja droga! Nie zastrzegaj sobie wyłączności na kiełbachę znad paleniska - też takie mam Aczkolwiek nie wiem, czy to nie profanacja będzie
Wertykulacja+cała reszta za stówkę - dobrze, że masz dobry słuch Samo wypożyczenie wertykulatora tyle kosztuje. A wiem z autopsji, że są kiepskiej jakości, z tępymi nożami. Zrobiłaś dobry biznes dzisiaj


Agniesiu - ja będę chyba profanować kiełbasą
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 13:14, 26 mar 2014


Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Do góry
Juzia_G napisał(a)


Aga to chyba zależy od odmiany.
Ja jak swoim kwiatków nie oberwę, to wyglądają koszmarnie. No i te żółte liście... bleee.

To jakie masz odmiany z liśćmi bleee ?
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies