A dzisiaj sadzę cisy i sama do siebie mówię-jak dobrze, że tych bukszpanów już się pozbyłam to nie będę się wkurzać przy cięciu. Za chwilę olśnienie...taaa, a w drugim ogrodzie to same będą się cięły...echh
Asiu zobaczymy jak będzie z Ice Dnace, coś na pewno odbiję bo niektóre kępy częściowo żywe. Cięcie u mnie wypada zwykle ok połowy kwietnia właśnie wtedy gdy już widać, że nowe z ziemi idzie, u Ciebie może to być troszkę wcześniej bo zdecydowanie cieplej masz niż ja u mnie zawsze wszystko później.
Szczerze to zmiany lubię coraz mniej, ale... mógłbym długo mówić
Gosiu też Signum machnę w piątek, dzisiaj poszedł u mnie Promanal, może roztoczy chociaż się pozbędę
Kamilo proste linie tylko fragmentarycznie tam gdzie kiedyś wymuśi to kostka, nie mam zamiaru kłaść 'przecudownych' falujących krawędzi podjazdu
Darń czeka na sobotę
Zastanawiam się nad umiejscowieniem reflektorków. Model Bush-taki jak ma Ola
Kostka buksowa już jest na tyle wysoka, ze reflektor się w niej chowa i nie wiem czy przez bukszpany będzie widać światło?
Myślałam aby dać przed bukszpany, w trawy ale czy to nie będzie za daleko?
Najlepszym chyba pomysłem będzie wycięcie w kostce prostokjąta i umiejscowienie tego reflektora blisko pnia...
Co myślicie?
Ren donice kupowałam w ubiegłym roku w Juli.
Wykonane jakby z czegoś podobnego do betonu. Nie wiem co to jest.
Właśnie widzę ze nadają sie do mycia razem z kostka.
Bartku, jeśli czytasz forum to wiesz, że jestem szczera... nawet jak ma zaboleć.
Otóż te inspiracje które zapodałeś są jak reklama kostki brukowej, gdzie w ogrodzie aktorem jest bruk, a nie ogród
Popatrz krytycznie na owe ogrody - tam nie ma kompozycji roślin... tam tylko jest bruk i szlaczki aż do bólu oczu
Chcesz ogród?
Faktycznie, masz przepiękną, unikalną kostkę. Jeśli koniecznie chcesz mieć bruk jak w tysiącach ogrodów, to nie zapomnij, aby delikatnie zdjąć tę co masz... wystaw na All... i jestem pewna, że biegusiem znajdą się nabywcy. Taka unikatowa kostka to skarb
Reniu te tuje się nie urwały, zaraz wstawię ciąg dalszy "przodka" On jeszcze nie jest dokończony, właśnie zaczynam przy nim grzebać
Ja nie lubie takich równiutkich tujek na całej dlugości Wcale nie chcialam tak się zasłaniać - lubię widok do przodu Ponieważ duje wzdłuż ulicy baaardzo, drzewka składało mi przy każdej okazji. Były Pisardi - musiałam przesadzić.
Jest więc kilka szmaragdów, przed nimi tulipanowiec, potem w tej niby przerwie jest świerk inversa, są pnące róże i powojniki, za świerkiem jest pęcherznica diabolo, potem tuja Europe Gold, za nią dereń elegantisima ale chyba wyleci przed nimi jodła koreańska, dalej przy ogrodzeniu kolene szmaragdy, przed którymi są cisy elegantisima .O wypełniaczach nie piszę, są trawy, stipa, żurawki, cebule.
Potem będzie mały smietnik (kostka i krawężniki jak widać są.
Potem jest brama techniczna i na końcu widać choiny kanadyjskie Uff
Od strony domu do ogrodzenia jest nierówny spadek, dlatego widać takie kamyki stanowiące ścieżkę i dzielące to miejsce na 2 części, inaczej trzeba by było murować murek oporowy. W wyższej części są niskie iglaki, białe róże, rozplenice.
Jak widać popracować to jeszcze baaaardzo trzeba. Przesadzanko będzie az milo
No i cały plan w łeb poszedł, no jak można przyjechać sobie bez zapowiedzi na kawę i to aż z Niemiec... no trzeba być niepoważnym człowiekiem by nie zapytać wcześniej czy ogrodnik nie ma czasem pilnych planów, czysty skandal No i przez 2 zmarnowane godziny nie zrealizowałem dzisiejszego planu, ale i tak jest dobrze.
Mam rośliny w kółkach na trawniku.
Wysadzone i przesadzone ze 20 sporych roślin, jednego prawie metrowego bukszpana nadal czuję w plecach... siłowałem się z nim chyba godzinę. Do tego ze 20 roślin wyniesionych do poczekalni i odratowana masa szafirków, dwie taczki kompostu przesiane. Kostka częściowo rozmontowana, posprzątane po bałaganie i tyle udało mi się zrobić. W planach było wyniesienie kolejnej porcji bylin do przechowalnika i przesadzenie różaneczników, ale na to tych zmarnowanych 2 godzin brakło
Ledwo widać sznureczek wytyczający nową linie rabaty.
Przymierzanie grabów w nowych miejscach... prawie ich nie widać
Później to już wielka rozpierducha, a skończyłem sprzątać po ciemku, ale z efektu jestem na razie zadowolony. Tylko zastanawiam się po co mi było 3 miesiące ćwiczeń jak teraz i tak ledwo siedzę
Kostka na obrzeżach przymierzona, starczy. Dziura po azalii na trawniku zaklejona.
W nocy był przymrozek, roślinki ocukrzone...dobrze, że zdążyliśmy wczoraj posadzić. Tylko firletka i kawałek złocienia czekają. Ciekawe czy przeżyły.
Zdjęcie z wczorajszego wieczora...i rannego zamglonego słoneczka.
Dziękuję pięknie !
Rabaty żwirowe od trawnika oddzielone mam kostką. Jedynie na podjazdowej żwirowa Lka od trzech lat nie ma nic ale docelowo też ma być kostka Ekobordy użyłam tylko do oddzielenia żwiru z korą albo żwiru o dwóch kolorach.
Pozdrawiam