No o brak miejsca to mnie chyba nikt nie posądza, he he.
Wnioski są takie, że muszę sobie odpuścić sadzenie drobinek, a budować ogród z krzaczków i drzew. U mnie się sprawdzą hortensje, rh, tawuły, piwonie, berberysy i inne krzaczorki, które nie odchorują jak ich na czas nie wyplewię. Bylinki to sobie muszę odpuścić. Oczywiście w kilku miejscach dam radę, ale ogólne trzeba oprzeć resztę nasadzeń na mniej obsługowych roślinach.
ja jeszcze w jesieni jestem. nie nadążam. Przede mną szarpanina z resztka źywopłotu grabowego, więe ewidentnie jeszcze jest jesień. No i w soboty M w terenie- budowa budki gosp, cięcie drewna. gdyby była zima, brudziłby w domu jakimiś działaniami złotej rączki
Jesień jeszcze...
Przyglądałam się temu już wcześniej i takie właśnie odniosłam wrażenie jak piszesz...
Najgorsze jest to, że ten chwast wygląda teraz najładniej.. reszta zrudziała...
ja jestem złodzijem kompostowym. Swój 'żżeram za szybko' więc szabruje u sąsiadów. Zgadzają się. Maja cięższą ziemię i trawa u nich rosnie jak szalona. pan kosiarz dorzuca koszona darń co 2 tygodnie, a raz w sezonie oni dowalają gałązki cięte z żywopłotu grabowego i jabłka co 2 lata w wielkiej ilosci ( stara papierówka). Jak tu nie kraść takiej tłustej, pełnej dżdżownic ziemi, skoro leży i się marnuje?
Sąsiedzi są miejscy, nie rozumieją dlaczego tak się cieszę że mogę dłubać od nich z kompostu
popatrzcie dziewczyny na nie podejrzliwie czy listki mają jednorodne. czasem się zdarza że siewka trawy- chwastu zdominuje sadzonkę i wtedy rośnie dziwacznie. A jak się dobrze przyjrzeć, to okazuje się że jest tam np 25 % źdźbeł takich jak być powinny. Wtedy trzeba za łeb wyrwać i oddzielić chwast od sadzonki.
Ładnie, tak mglisto.
Magnolio,
Ty jak Anioł Stróż naszych ogrodowych problemów. Otóż doszłam do wniosku (o czym wspomniałam na wątku u Ani ASC), że jednak nie tak bardzo lubię te złote tawuły kwitnące na różowo umiejscowione pod brzozami. Może jak je znowu zobaczę w pełnej krasie, to mi serce zmięknie. Nie wiem, jak masywne 'Anabelle' pod brzozami będą się miały do nieodległej rabaty bylinowej. Chodzi mi o osiągnięcie wrażenia spójności w przestrzeni. I różnorodności. Będę wracać do tej rabaty, bo to tzw. front robót w przygotowaniu, po prawej stronie widać 2 brzozy w jednej linii.
A tutaj zaczyna się hortensjowy kawałek od byliowej w stronę brzóz:
Ewa dzięki bardzo za pochylenie się nad moimi dylematem - tam wiele miejsca nie jest ale nie aż tak mało jak na zdjęciu, ja tam mam piwonie więc ją wykopię - budleja na przeciągu nie może być - mam ją na tej rabacie dalej dumałam już o hortensji - potrzebuję coś szczupłego, miękkiego i na 2 metry - i bez kolców
Mirko, pięknie utuliłaś ogród do snu zimowego. Bardzo lubię Twój ogród. A co na bylinowej na rogu? Tam nie ma dużo miejsca? Nie umiem doradzić. Zaraz blisko jest kompozycja z pompą, może zdecydujesz się na ramę z bukszpanu? Do bylin pasuje. Drugim pomysłem była budleja ale ona duża rośnie, startuje w maju, więc może za późno? Może jakieś delikatne drzewko o pokroju płaczącym - ale to jest b. blisko domu? Generalnie trzeba poszukać, co się daje na róg domu do rabaty bylinowej, chcąc róg lekko zamazać i zasłonić widzenie od razu wszystkiego? Może Danusia poradzi albo Magnolia? Ja bym zapytała.
Uleczko,to pierwszy sezon rozplenicy i tak wydaje mi się,że urosła wielka.
Wśród rozplenic posadziłam czosnki,przed nimi piwonie,niżej żurawki i liriope.Tak Magnolia kazala,ma być pięknie Ja od siebie tylko dodałam żółte tulipany
Hortensje mam w innej cześci działki.
W tym ostatnim rzucie róż postawiłam na mocno pachnące, nad edenką też się zastanawiałam,przyznam. Nie kupiłam teraz,ale i nie powiedziałam że już więcej nic nie kupię
Zobaczę jak po zimie będzie wyglądało moje wrzosowisko,jak znowu bęzie porażka,to zrobie kolejną różankę
Magnolia, Gierczuś - ja sie bronię cały czas......... a i tak czego to ja nie mam... a z drugiej strony... ile jeszcze nie mam, a nie ma gdzie, i już nie chce pstrokacić.. ale pocieszę.. sasanki mogą rosnąć nawet pod drzewami... jak kwitną to mają dość słoneczka, a potem dają radę i w cieniu/półcieniu .. bo i tak zamierają.. pisze, że zasadowa, u mnie na wrzosowisku rosną ,w totalnej glinie i na skalniaku, pod iglakami, które je zarosły... Acha.. chyba lubią zmieniać kolor... wiec blisko siebie raczej nie mieszać kolorów.. mam jedną, co rośnie już 4 lata.. i jedna sadzonka ma 3 kolory kwiatów..to ta na foto co ma różne kolory..a to młoda... foto z przed 3 lat.