Z tą rudbekią to chciałam pójść w
te klimaty i wychodzi, że musi być jarmuż lub coś filetowego ciemnego aby przełamać kolor. + perovskia+ kremowa aksamitka + trawa na wypełnienie. Kasia ma świętą rację, ze góra z dołem nie pasuje a druga Kasia_Cs, że brakuje zieleni. Zastanawiam się, czy na kawałku z malinami nie spróbować zrobić tego typu rabaty a stąd po prostu je wyjąć i przearanżować całą tą środkową część rabaty na spokojniejsze klimaty bieli z kremowo żółtym, bordo, może odrobiną niebieskości. Lub podaruję sąsiadce bo ona ma tylko żółte kwiaty

głównie mlecze.
Mam na tej rabacie różę Roald Dahl (ciepły pomarańczowo żółty przechodzący w kremowy a w pąku z czerwonymi elementami), na plecach jest klasztorna i zaplanowaną Desdemonę, miskant Little Miss, chciałam palczatki wpleść i może hortensję Little Limelight bo jest już jedna na pniu, którą może jednak by się przesunęło w bok...
Chyba to ostatnia taka rabata poszerzana spontanicznie bez jakiegokolwiek planu. Normalnie się z nią męczę. A drażni mnie to strasznie.