No fajnie mam hihi. Po kompost jadę, zamówiłam 40 ton do firmy w której pracuję to parę worków sobie wezmę
Też mam dostęp do świeżej końskieja ale sporo zachodu z tym jest. Trzeba pojechać, załadować, przekompostować ale muszę teraz podjechać to na wiosnę będę miała jak znalazł
Ewuś! pochwalę jeszcze raz okiennice i ich kolor, bo już kilka razy robiłam podejście, a nie pamiętam czy skutecznie teraz nadrobiłam kilkanascie stron u Ciebie i popodziwiałam boskie te Twoje przetaczniki!! moje mają wybujałe świeczki póki co - myślałam, że będą takie na te 10 cm załóżmy, a one już mają te kwiatostany na co najmniej 20-25cm i trochę jestem zaskoczona
Z kolei takie różowe jakie mam to się zamączniakowały i mimo dawnego cięcia nie chcą powtórzyć kwitnienia.. cóż, pewnie za słabe są.
Twój miskant Memory przepiękny, fajnie, że tak dużo kwiatostanów wypuścił
No to już się cieszę! Wydawało mi się,że na "lasek" potrzeba więcej sadzonek Jeśli w ogóle dadzą sobie radę, bo już trochę zaczęły przysychać. Zawsze zastanawiam się , co i jak oni robią w szkółkach, że rośliny trzymane miesiącami w doniczkach, zachowują dobrą formę. U mnie czekały tydzień na posadzenie, codziennie podlewane i tak zewnętrzne liście zaczęły usychać. Posadzone są w półkolu, trzy mają więcej słońca , a trzy bardziej w półcieniu. Ciekawe jak sobie dadzą radę...
Ewo, jak przygotowujesz podłoże pod sadzenie traw? Czy miskanty potrzebują dużo wody, jak często je podlewasz?
I pytanie do wszystkich odwiedzających: czy są jakieś trawy , które poradzą sobie w cieniu?
Kasiu, bardzo Ci dziękuję Fajnie, że garaż po metamorfozie Ci się podoba Powiem Ci, że nie mogę się napatrzeć na te okiennice.
Przetaczniki były piękne, szkoda że już przekwitły, różowe też zamączniakowane jak Twoje. Może taka podatna odmiana.
Memory w końcu wszystkie kwitną, jak będę miała chwilę obfocę ten festiwal Traw. Jest bosko!!
Teraz trochę jestem mało ogrodowa, bo robimy w końcu łazienkę. Nic wielkiego, tylko nowe meble i umywalki, krany ale jednak projektowanie, wybieranie zajmuje sporo czasu.
Naprawdę wystarczy jedna sadzonka, żeby po dwóch latach mieć potwora! Jak byś trzy wsadziła razem to chyba by mutant wyszedł
Powiem Ci, że za każdym razem się zastanawiam jak oni w tych szkołach tygodniami trzymają te sadzonki, choć ostatnio się przyjrzałem i niektóre miskanty koło mnie w sklepie kiepsko wyglądały, więc też mają kłopot z długo stojącym doniczkami.
Do dołka pod miskanty daję trochę kompostu lub/i obornika jak mam i sypię małą garść maczki bazaltowej. Mieszam z ziemią i finito.
Pilnuję jakiś czas podlewania. Po roku radzą sobie same z wodą, tylko przy mega suszy podlewam.
Co do miskantów w cieniu, to chyba do pełnego cienia nie ma odmian ale w półcieniu większość da radę, będą tylko później i mniej obficie kwitnąć i wolniej rosnąć.
Korę przekompostowana też daje (jak mam), mieszam z ziemią rodzimą. Ziemia przed urządzeniem ogrodu była mieszana z humusem i to ami kompostu, więc jest w miarę żyzna.
Miskanty Memory sadziłam w zeszłym roku wiosną i kwitly latem tego samego roku.