Ogrod bez tytulu i ... bez pomyslu
12:20, 02 maj 2020
Powrot cory marnotrawnej 
Mialam zastoj ogrodowiskowy i glowe zaprzatnieta sprawami zawodowymi. A konkretnie definitywnym zwalnianiem sie z pracy
Zdecydowalam sie otworzyc wlasny gabinet i na tym skupialam sie w ostatnim czasie.
Ale... w miedzyczasie pojawil sie u mnie ogrodnik z ekipa. Spryskali skarpe pestycydami, Zdrali darn pod rabaty, rozsypali tam kompost, torf i perlit, a takze odwalili kompletna chale w miejscu, gdzie trawa miala byc dosiana. To bylo zachwaszczone (glownie chwastnica) i zamszone miejsce, gdzie kiedys stala trampolina. Owszem- mech zdarli, a potem przysypali reszte dobra ziemia, posiali trawke i luz. Po 2 dniach podlewania przez nowa warstewke ziemi przebila sie dorodna chwastnica i inne badziewia. Skonczylo sie tym, ze sama przekopalam, wyplewilam i wyrownalam ten placyk jeszcze raz posialam trawe. Najbardziej mnie wnerwia, ze chyba mysleli, ze maja z glupia baba do czynienia, co trawy od chwastnicy nie odroznia. Albo sami tacy specjalisci, co nie odrozniaja. Sam wlasciciel, to fajny i dokladny gosc, ale pracownicy tacy sobie. Jak widac, trzeba im na rece, a potem na rachunek, patrzec.
Od kilku dobrych tygodni byla u nas starszna szusza. Bylo tak zle, ze moja gloniasta gleba byla jak beton- ogrodnikowi polegla glebogryzarka, jak przekopywal miejsca na rabaty. Teraz leje od tygodnia, dosiana trawka pieknie wyrosla i gleba zmieniala strukture. Ogrodnik ma wpasc w przyszlym tygodniu i sprobowac znow przekopac- mocniejszym sprzetem i na nawilzonej ziemi. Ma tez zaorac skarpe i zrobic na niej stopien, z drewna jak na podklady kolejowe.
Od poniedzialku sa u nas czynne centra ogrodnicze, ale ja jeszcze czekam z zakupami.
Po pierwsze panuje tam aktualnie dzikie szalenstwo, a wirus jednak jeszcze nie zniknal. Po drugie, rabaty jeszcze nie przekopane, to nie ma gdzie sadzic.
I po trzecie i najwazniesze- plany i pomysly na obsadzenia jeszcze nie dopracowane
Teraz wizja lokalna
Aktualnie ogrod wyglada tak
Rabata przy tarasie

rabaty przy domku narzedziowym

tu juz widac, ze trawka zaczyna zarastac lysa plame

Mialam zastoj ogrodowiskowy i glowe zaprzatnieta sprawami zawodowymi. A konkretnie definitywnym zwalnianiem sie z pracy

Zdecydowalam sie otworzyc wlasny gabinet i na tym skupialam sie w ostatnim czasie.
Ale... w miedzyczasie pojawil sie u mnie ogrodnik z ekipa. Spryskali skarpe pestycydami, Zdrali darn pod rabaty, rozsypali tam kompost, torf i perlit, a takze odwalili kompletna chale w miejscu, gdzie trawa miala byc dosiana. To bylo zachwaszczone (glownie chwastnica) i zamszone miejsce, gdzie kiedys stala trampolina. Owszem- mech zdarli, a potem przysypali reszte dobra ziemia, posiali trawke i luz. Po 2 dniach podlewania przez nowa warstewke ziemi przebila sie dorodna chwastnica i inne badziewia. Skonczylo sie tym, ze sama przekopalam, wyplewilam i wyrownalam ten placyk jeszcze raz posialam trawe. Najbardziej mnie wnerwia, ze chyba mysleli, ze maja z glupia baba do czynienia, co trawy od chwastnicy nie odroznia. Albo sami tacy specjalisci, co nie odrozniaja. Sam wlasciciel, to fajny i dokladny gosc, ale pracownicy tacy sobie. Jak widac, trzeba im na rece, a potem na rachunek, patrzec.
Od kilku dobrych tygodni byla u nas starszna szusza. Bylo tak zle, ze moja gloniasta gleba byla jak beton- ogrodnikowi polegla glebogryzarka, jak przekopywal miejsca na rabaty. Teraz leje od tygodnia, dosiana trawka pieknie wyrosla i gleba zmieniala strukture. Ogrodnik ma wpasc w przyszlym tygodniu i sprobowac znow przekopac- mocniejszym sprzetem i na nawilzonej ziemi. Ma tez zaorac skarpe i zrobic na niej stopien, z drewna jak na podklady kolejowe.
Od poniedzialku sa u nas czynne centra ogrodnicze, ale ja jeszcze czekam z zakupami.
Po pierwsze panuje tam aktualnie dzikie szalenstwo, a wirus jednak jeszcze nie zniknal. Po drugie, rabaty jeszcze nie przekopane, to nie ma gdzie sadzic.
I po trzecie i najwazniesze- plany i pomysly na obsadzenia jeszcze nie dopracowane

Teraz wizja lokalna

Aktualnie ogrod wyglada tak
Rabata przy tarasie


rabaty przy domku narzedziowym




tu juz widac, ze trawka zaczyna zarastac lysa plame

