Asia, trzymam kciuki, byście szybko wrócili do domu. Nie ma jak w domu...

Sarenki to słodkie szkodniki - ja jestem przez nie rok do tyłu, bo mi zjadły derenie, hortensje połamały. Tylko traw nie ruszyły.
Jak im się spodoba miejsce, to na pewno będą wracać, ale też siatka powinna wystarczyć.
My też się ogrodziliśmy, potem wiosną przycięłam te zjedzone roślinki bardzo nisko i pięknie odbiły, zagęściły się.

Pozdrawiam serdecznie, trzymaj się

Asia na pewno dasz radę. Nie wszyscy na ogrodowisku to pędziwiatry.
Mam nadzieję, że już lepiej i szybko wrócicie do domu.
Dobry mąż skoro mu się chce zdjęcia roślin po nocy robić, mojemu chyba by się nie chciało.

Piękny ten tulipanowiec. Polowanie się udało
Ślicznie Ci kwitną hortensje. Moje jeszcze w pąkach.

Życzę zdrówka dla synka, obyście jak najszybciej zdrowi wrócili do domu

U Ciebie początki ogrodowania a już tak dużo masz zrobione Ale ziemia chyba bardziej piaszczysta u Ciebie, u mnie ciężka glina. Z doświadczenia wiem trudno porównywać swoje działania przy tak różnym podłożu. Ale jeżeli moje wywody na coś Ci się przydadzą to fajnie
Na piaszczystych podłożach potrzeba dużo komostu. U mnie dużo piasku

I porcja nocnych zdjęć od mojego męża Irys nie poczekał na mnie...

Hortensje Wims Red, wciąż jeszcze w doniczkach czekają aż wrócę

Limki

Jeżówka Magnus już prawie

I coś dla brzuszka