No to red baron zrobił nam wszystkim niespodziankę ale szybko skończył, dziwne bo na jednej łodyżce tylko zakwitł... przez tą zmieniąjcą się pogodę może nas jeszczenie nie jedno zaskoczyć...
A u nas deszczowo, teraz by przydało się troszku słoneczka, bo warzywkom trudno się zabrać...
a w ogrodzie... bujność

galgAsia napisał(a)

Sprzed chwili

rewelacyjnie

Powojnik Markhams Pink na płocie.

I na dokładkę szklarenka - na razie rozkoszujemy sie kolejnymi rzutami sałaty, rzodkiewek i koperku. Pomidorki rosną i kwitną- póki co owoce widać tylko na koktajlowych.



W ramach BIO ochrony - aksamitki i czosnki posadzone dookoła

Któraś z nich jest matką tej galgasiowej. Liście na obu są takie same, ale rosną inaczej. Ta druga ewidentnie się rozłazi. Edit- albo się rozsiała.

GorAna napisał(a)

Kasiu, mam i ja lilaka

mam takiego samego nnietety w tym roku sie nie popisal, kwietniowy przymrozek mu troche zmrozil kwiaty

UrsaMaior napisał(a)

Czy to jesień ?
No patrz... zaplocia mi nie pokazała...

Johanka77 napisał(a)

Placykowo, skarpowo, w budowie

świetnie wyszło ,bardzo mi się Twój placyk podoba i palenisko też - ja muszę sobie kupić na mój placyk jakieś

co posadzisz na nowej skarpie ?
Miłej Niedzieli

Milka napisał(a)

gapię się w okno i patrzę, czy pogoda ulega poprawie

mąż pichci pyszną tortilę, że mi język ucieka na samą myśl, takie pyszne robi

ale piekny ten niebieski irys poprostu mam ochote wybrac sie do Ciebie z lopatka

przepieknie masz
pogoda juz sie niedlugo poprawi

Maj zaczął się suszą, kończy deszczem. Od wczoraj na prawdę mocno pada. Wody w oczku przybyło, wszystkie rośliny odżyły, powoli robi się busz
Gdybym miała wybrać roślinę tego miesiąca to w tym roku byłby to ... złotokap
W latach 90-tych w Holandii był numerem jeden tamtejszych ogródków. Kilka moich holenderskich wiosen to złotokapowe wspomnienia.
Stąd mam to drzewko w swoim ogrodzie, niestety w niezbyt reprezetacyjnym miejscu. Sadziłam, gdy dzieci były małe, na trudno dostępnej górce. Dziś trzeba robić do niego specjale "wycieczki" albo podziwiać z domowych okien.
W tym roku złotokap uginał się pod ciężarem kwiatów. Jest ich tak dużo, że jedna gałąź dosłownie poległa, deszcz trochę tu pewnie pomógł
Trochę niemodny dziś żółty w takiej masie robi jednak wrażenie. No i ten zapach...
Zachwycam się kolejny już tydzień

Witam
Śliwa wiśniowa Pissardi - miała być niezbyt wysoka kula ale coś mi nie wyszło. Gałązki wiotkie, zwisające po deszczu. Teorię cięcia przeczytałam, ale boję się ciąć choć wiem, że trzeba. Błagam poradźcie jak? Czy ta gęstwina, jakby II piętro, to są wilki?
Mam dwa pomysły - ciachnąć wszystkie gałęzie poniżej przy samym pniu ( I piętro) a gęstwinę przyciąć na 20 cm. Albo odwrotnie - całkowicie ciachnąć gęstwinę, a gałęzie dolne poskracać, licząc, że kiedyś utworzy się kulista korona?
A może zupełnie inaczej?

Drzewko kupiłam przed 4 laty, czubek ma obcięty.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Elka

sylwia_slomczewska napisał(a)

Iwonko pewnie nie cięłaś go bo złotokapy nie lubią cięcia. Nie żeby im się coś działo, ale tracą formę i robią się brzydkie, wiem co pisze bo raz swojego ciachnęłam i obiecałam sobie, że nigdy więcej. One po cięciu się nie zagęszczają( z ta myślą cięłam) tylko robią jeszcze bardziej rozstrzelone i to w różnych dziwnych kierunkach

Patrząc na podstawę i środek to coś jednak wieki temu musiałam tam majstrować z sekatorem Ale raczej niewiele. I faktycznie masz rację, on ma tendencje do rośnięcia strzelistego, wiechowatego. Ciekawe jaki będzie miał limit wysokości